Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Weteran Kafeteri

Kobiety jak można sobie wybrać sobie na meża ciamajde mamisynka

Polecane posty

Gość Weteran Kafeteri

No właśnie jak to jest.. w dodatku trafiaja się rodzynki z okropna teściowa na czele, a kobiety ich potem wybieraja i żalą się czy tu na forum, czy gdzie indziej. Przecież wiedzą że zła teśćiowa= hardkor w małżeństwie, przez to same są sobie winne, a zasada volenti non fit iniuria (chcącemu nie dzieje się krzywda), to potwierdza. Zapraszam do dyskusji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana 35
Mamisynka trzeba sobie wychować. Przychodzi taki czas , że trzeba samej pomóc przeciąć pępowinę. Ja kobiet jako synowych nie winię, bo za co. To wszystkie konflikty wywoływane są przez zaborcze matki. A z drugiej strony ilu jest facetów , którzy nie mają takich matek- deficytowy towar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weteran Kafeteri
Dla mnie są to nieudacznicy, trzeba zadawać takim pytanie po co się żenisz? i Tu moja droga nie masz racji, ponieważ są różne stopnie mamisynków , są takie rodzaje, których nie da się wychować . tych z 1 stopnia moze. ale z 2 i 3 to istna tragedia. Kobieta widząc takie zjawisko, decudując się na ślub z takim sama kopie sobie dołek lub dól w życiu- dlatego też NIE MA PRAWA sie domagać jakiegokolwiek pocieszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie znasz to z autopsji. Sam jesteś ciamajdą mamisynkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobnie, nawetwczoraj siedząc przy znajomych o 22 dzowni do niego matka czy bedzie dzis w domu bo przeciez ma na rano do pracy i czy mu śniadania nie zrobić? a to tylko szczegół we wszystkim. Sama ni wiem po co z nim jestem i za co go kocham ale kocham :/ Boje sie ze bede miala własnie przewaą przyszłość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to dziwne
Każda matka dba o swoje dziecko, syna ,czy córkę nawet gdy są dorośli.Kiedyś zimą zadzwoniłam do zamężnej mojej 35 letniej córki żeby się ciepło ubrała bo zrobiło się mroznie.Zaczęła się śmiać przez telefon i mówi do mnie; " Ja mam 35 lat mamusiu kochana i wiem jak mam się ubrać":D I co Wy na to? Do syna też czasami dzwonię i pytam o różne sprawy,które jak mi syn odpowiada również "Mamo jestem dorosły" To takie skrzywienie matczyne:D Czasami tak mam, ale czy to coś złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana 35
Więc jednak trzeba szukać jakiegoś osieroconego faceta tak? Ja uważam, że w okresie narzeczeństwa świat wygląda zupełnie inaczej niż w małżeństwie. Trudno jest na początku dostrzec, że mamy do czynienia z takim nie reformowalnym typem. Takie wszystkie głupie sytuacje pojawiają się później. Ale do cholery nie rozumiem dlaczego kobieta nie może szukać pocieszenia. Przecież to jej facet jest dzieciuchem uzależnionym od władczej mamusi. Tak samo nie rozumiem jak można dzwonić do 35 letniej córki, żeby ciepło się ubrała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weteran Kafeteri
Co innego gdy raz na jakiś czas to się robi np. co miesiąc , a nie co tydzien, albo codziennie- To jest chore, a narzeczeństwo (albo randki- chodzenie) jest po to by się poznać i nie trzeba szukać osieroconego faceta, wystarczy po prostu sprawdzać zachowanie partnera rozmawiać. Właśnie na randkach poznajemy druga osobę, np. jego kreatywność- facet z taka umiejętnościa potrafi sprawić że randki nie będą rutyna a za każdym razem nowym doznaniem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana 35
A może mamusia nie wie, że on na te randki śmiga, albo skubaniec się kamufluje i co wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy to takie dziwne że matka kocha swoje dzieci, nawet te dorosłe? Jesteście egoistkami i tyle.Co się stanie gdy matka zadzwoni raz w tygodniu do syna i zapyta co słychać? Faktycznie szukajcie sobie facetów którzy są sierotami, to będziecie mieć chłopa tylko dla siebie😡 Zwracam sie do tej podpisujacej się sfrustrowana . Co jest w tym złego że dzwonię do córki jak ma się ubrać? Napisałam że czasami mam zakodowaną nadopiekunczość,ale jakoś mojemu zięciowi i synowej to nie przeszkadza! Przecież nie wydzwaniam często.Zresztą po co ja się takiej tłumaczę? Jesteś obca i gówno ci do tego.Widać że nie zaznałaś ciepła rodzinnego dlatego jesteś zazdrosna:D To daje się wyczuć w twoim zlośliwym poście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie,ze mozna dzwonic nawet do 50lrtniej corki, z pytaniem, czy sie cieplo ubrala. Tak samo, jak mozna sie przeciez troszczyc o doroslego męza, o starego ojca, o siostrę , przyjaciela - o kazdego, kogo sie kocha- wiek nie ma znaczenia.W naszej rodzinie to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartka z kalendarza
No wlasnie traktowanie doroslych dzieci jak pieciolatki jest niezdrowe i nienormalne! Dzwonic zeby zapytac czy sie dorosle dziecko cieplo ubralo?! Na miejscu tego dziecka szlag by mnie trafil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie to rozczula, gdy o mnie, matke doroslych dzieci rodzice sie troszczą, to dla mnie wyraz ich miłosci. Rowniez rozumiem moja tesciowa, gdy czasem niepokoi sie o mojego meza -czy zdrowy, czy odzywasie, gdy gdzie wyjedzie itp. Normalni , kulturalni, zyczliwi ludzie komunikuja sie ze sobą, okazuja zainteresowanie druga osoba. Przeciez wiadomo,ze nie beda zmuszac doroslej corki do wlazenia cieplych majtek, o co innego chodzi. Ale zeby to zrozumiec, trzeba miec ciepła, kochajaca sie rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś z forum
do autora: jesli jest wzajemna miłość pomiędzy zaręczonymi to w czym widzisz problem? Co ma wspólnego jego matka z narzeczonymi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś z forum
jak mój były kiedyś powiedział mi że jego mama myje mu plecy to trochę się na to skrzywiłam ale nie dałam po sobie tego poznać co w głowie myślałam....up up W końcu doszłam do wniosku że nawet dobrze że mama myje mu te plecy bo jakby ich nie myła to miałby brudne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ups. Jakaś toksyczna mamusia się uruchomiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posty autora śmierdzą bolkiem Zdunem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weteran Kafeteri
MIłość miłościa. Widzę problem w tym, że kobieta wybiera sobie mamisynka, a potem drze się na cały świat że nie może sobie stworzyć z nim domu, ponieważ tesciowa jest zla a on itp... I przez to chce powiedzieć, że mnóstwo rozwodów jest z tego powodu, bo facet nie umiał się ogarnąć. ja rozumiem że ma się pare 20 lat, ale jak ktoś się zabiera za zakładanie rodziny, to niech wpoi sobie do głowy że najważniejsza osobą po ślubie jest partnerka,a nie mamusia. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfrustrowana 35
Już dzisiaj trochę lepiej piszesz. Matki też powinny mieć świadomość, że wychowują synów dla innej kobiety. Sam widzisz, że to jednak nie wina kobiet, tylko facetów nieudaczników i ich matek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weteran Kafeteri
Ze strony kobiet TYLKO denerwuje mnie to że po prostu takich wybierają, a jest tylu facetów. Jednak w dużej części jest tak że np. jest taki bogaty, ale jest mamisynkiem, a drugi zarabia minimalna, ale się rozwija , jest NORMALNY. Jednak "pczucie stabilizacji bierze łeb". Ja takich to najchętniej przez łeb, w moich wyobrażeniach tworzy się obraz takich: siedzą u mamusi kiedy się da, menda taka żrę zupke albo co innnego a jego mamusia musi jedz synku, a taki jeszcze ma zone i nie jee z nia. Po prostu krew mnie zalewa, tacy przez spoleczenstwo powinni być napiętnowani. Ja nigdy bym nie dał swojej matce prawa obrażać mojej żony , ingerować w życie, - JAK można do tego dopuścić. Nieraz nerwy mnie biorą jak żona płacze na kolanach, prosi meża by coś zrobił- a ten " przesadzasz", tacy powinni mieć morde obitą, łzy żony- to najgorsza porażka faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weteran Kafeteri
Ze strony kobiet TYLKO denerwuje mnie to że po prostu takich wybierają, a jest tylu facetów. Jednak w dużej części jest tak że np. jest taki bogaty, ale jest mamisynkiem, a drugi zarabia minimalna, ale się rozwija , jest NORMALNY. Jednak "pczucie stabilizacji bierze łeb". Ja takich to najchętniej przez łeb, w moich wyobrażeniach tworzy się obraz takich: siedzą u mamusi kiedy się da, menda taka żrę zupke albo co innnego a jego mamusia musi jedz synku, a taki jeszcze ma zone i nie jee z nia. Po prostu krew mnie zalewa, tacy przez spoleczenstwo powinni być napiętnowani. Ja nigdy bym nie dał swojej matce prawa obrażać mojej żony , ingerować w życie, - JAK można do tego dopuścić. Nieraz nerwy mnie biorą jak czytam że żona płacze na kolanach, prosi meża by coś zrobił- a ten " przesadzasz", tacy powinni mieć morde obitą, łzy żony- to najgorsza porażka faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weteran Kafeteri
Mam 54 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weteran Kafeteri
podszyw z tym 54. A ile lat mam to niech pozostanie moją tajemnica:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weteran Kafeteri
Istoto zywa - podszywie mozesz kombinować, kraść mi nick mi to wisi więc na poważegnanie powiem jedno- Pier dol sie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×