Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cytina

Po cytologii krwawię juz TYDZIEN czy to normalne ze tak dlugo?

Polecane posty

Gość lolaaaaaa
normalnie na ynikach badań mialam napisane . Może nie masz wcale nadżerki i ci nie napisali? wg. mnie niepotrzebnie panikujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytina
dziekuje :) po Waszych radach na pewno lepiej zasnę i dotrwam do konca okresu. Serio kilka Waszych postów potrafi człowieka uspokoic, nie mowie ze zbagatelizuje problem, ale spokojniejsza poczekam do wizyty. pozdrawiam Was i zycze wszystkiego dobrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytina
kurcze nie pojawilo sie to co napisalam wczesniej ;/ chciałam Wam serdecznie podziekowac za porady..dzieki nim zasne spokojnie i wytrwam bez paniki do konca okresu zeby udac sie na wizyte :) Naprawde te kilka postów uspokoiło mnie,i nie o to chodzi ze zbagatelizuje problem i nie udam sie juz na wizyte, ale nie bede juz swirowac jak wczesniej i zamartwiac sie na zapas. Jeszcze raz bardzo Wam dziekuje i zycze wszystkiego dobrego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolaaaaaa
spoko:p do wizyty nie umrzesz:P ani nie bedziesz miala żadnej powaznej choroby :P zapewniam :P przy następnej wizycie porozmawiaj z ginem , zapytaj o nadżerkę i zobaczysz, że wszystko będzie dobrze :P :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iva2
miałam 4 cytologie w swoim życiu, dopiero po czwartej dostałam krwawienie - dzień po wizycie; nie wystarczy mi wkładka , musze używać podpasek i jeszcze jedno...pierwszy raz badanie mnie bolało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po cytologii nie powinno być aż takiego krwawienia chyba ze masz okres... to jest dziwne albo masz porąbanego lekarza, ja p*****le

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam rade dla tych co czytaja bo ida na cytologie a potem np. do pracy (jak ja teraz)... Lepiej mentalnie sie przygotujcie na bol, krwawienie i wezie lub kupcie sobie podpaske lub wkladke. Powiem tak, raz chyba mialam cytologie robiona (ale glowy nie dam sobie uciac) wtedy raczej bylo mniej inwazyjnie la patyczkiem przyjaznie zakonczonym. A teraz... O matko. Niedobrze mi wrecz jak sobie widok mojej krwii przypominam... a przede mna taka smaczna kolacja w domu czeka... Masakra. Mialam cytologie robiona czyms z zakonczeniem la szczoteczka i toto mnie tak podrapalo (az to czuje wciaz masakra, okropne, psychika robi swoje)... no i dodatkowo mam nadzerke wiec pewnie to ona zostala naruszona. Owszem, nie umieram tragedii nie ma, ale cos czuje ze jak autorka watku bede sie meczyc dluzej po tej przygodzie. Dodatkowo jak zobaczylam tego k***sika od usg, nie powiem mialam lzy w oczach (absolutnie nie ze szczescia) aczkolwiek to akurat bylo mile ;) Uszy do gory, trza pocierpiec, damy rade. Ps: mnie niestety bolalo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem kto wam te wymazy pobiera, ze tak sie to sie kiepsko kończy..? owszem, mozna plamic, ale przez parę godzin, nie tydzień... i tak, szczoteczka jest jak najbardziej prawidłowa, bo jakims tam patyczkiem pobrany wymaz moze byc juz na wstępie zanieczyszczony i wynik będzie zafałszowany. Z tym, ze nie powinno to was bolec, ani laczyc sie z wielkim krwawieniem, mimo istniejących nadżerek. Albo cos jest nie tak i powinnyście byc skierowane do dalszej diagnostyki (kolposkopia); albo...czas zmienić ginekologa :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×