Chętnie pogadam z kimś na poziomie

No to może pogadamy we 3 o związkach partnerskich?

a tak na powaznie to mysle, ze mam n******e w glowie i mysle, ze mam wiele osobowosci w tym skrajnie przeciwnych, stad tez moja ksywa wariat

zwiazki partnerskie, w sumie duzej roznicy mi nie robi czy tego typu zwiazki beda formalnie istnialy czy nie, ale juz np w sprawie adopcji dzieci przez zwiazki partnerskie bym sie dluzej zastanawial i raczej powiedzial NIE

Partnerstwo w jakim rozumieniu i kontekście? Bo tu można polemizować.

Związki partnerskie to nie tylko jednopłciowe .....a co z resztą?

zwiazki partnerskie - jestem na tak, bez wzgledu na to czy jednoplciowe czy nie adopcja dzieci przez jednoplciowe zwiazki partnerskie - nie.

Właśnie, każde z Was zrozumiało inaczej związek partnerski. Chodzi o związki jednopłciowe czy partnerskie jako podział praw, obowiązków, swobody czy może o nie formalność związków niezależnie od płci ?

Tym razem z Wariatem się zgodzę..Tylko wiecie , co mnie zastanawia? Ile w tym faktycznie chęci kobiet na to, by tkwić w związku bez tzw. paapierka.Jaak myślicie? Ja uważam, że one są za , do momentu , kidy facet się im oświadczy.W innym wypadku będą twierdzić , po co im ślub.

Ah tak jeszcze jest zwiazek partnerski w takim potocznym rozumieniu, w sensie, ze nie ma wyraznej dominacji ani mezczyzny, ani kobiety w zwiazku? Hmm, mysle ze to calkiem racjonalne w wielu kwestiach, ale trzeba tez wziac pod uwage roznice miedzy mezczyzna, a kobieta, mysle, ze do pewnych czynnosci facet sie lepiej nadaje niz kobieta, i na odwrot oczywiscie tez :P. Chociaz czasem sie zastanawiam czy te zwiazki partnerskie nie sa troche naciagane, co w przypadku, gdy obie strony maja skrajne rozne pomysly jak rozwiazac dana sytuacje, co wtedy robia? Wtedy jest konflikt, a zadna strona nie moze odpuscic, bo nie bylby to zwiazek partnerski, musza wiec jakos pojsc na kompromis tylko czy tak sie zawsze da, nie wiem

"Tym razem z Wariatem się zgodzę.." od razu wiedzialem ze masz nie pokolei w glowie, zgodzic sie z wariatem :P Slub jako przypieczetowanie bycia razem to niezla opcja, ale czy konieczna to nie wiem, moze to wynik tradycji, ale wolalbym tradycyjny zwiazek niz "bez papierka". Ja bym sie tam obawial, jesli dziewczyna nie chcialaby slubu, tylko zwiazku nieformalnego, bez paperka. Myslalbym sobie "nie ufa mi, nie jest pewna co do mnie i nie chce trwalego zwiazku tylko czegos, z czego moglaby szybko uciec w razie czego" takie obawy co do podejscia do drugiej osoby zniechecilyby mnie co do niej z kolei.

Ee tam, oni nie id na żaden kompromis.Nie łączy ich właściwie nic.Nie mają na siebie tzw. kontraktu, więc z łatwością odpuszczają.Bo niby w tych czasach wszyscy chcą żyć łatwo i przyjemnie.

W dzisiejszej dobie medialności istnieje przekonanie, że trzeba być cool, trendy itp. a ponieważ związki partnerskie są na tzw. "topie" to większość osób płynie z falą nie zastanawiając się czy jest to dla nich dobre z perspektywy czasu czy też nie. A za kilkanaście lat może się okazać, iż " łatwo przyszło-łatwo poszło".

I dobrze myślisz.............skoro dziewczyna nie chce ślubu , znaczy , że nie wie jeszcze.Tym bardziej, że kobiety raczej dążą do ślubu..z facetami gorzej.Oni obawiają się ślubu, bo z nim kojarzy im się niewola.

Tez mysle, ze takie podazanie za trendem i nadmierny strach przed zaleznoscia od drugiej osoby moze nie miec dobrych skutkow. Ja tam zawsze chcialem slubu z kobieta, z ktora bylem i to na cale zycie. Rzucila mnie po 3 latach zwiazku, niefajna rzecz.

Ponieważ jestem w formalnym związku to jednak łatwiej mi się wypowiedzieć o tej perspektywie:) i gdybym miała wybierać X lat temu jeszcze raz związek formalny czy nieformalny to ponownie wybrałabym ten pierwszy:)

Przynajmniej może zaznałeś miłości .................cielesnej :D P Wybaacz, ale mam poczucie humoru.

Nie idziecie spać? Już po 12 i to dawno.

Weekend, więc można pobyć dłużej na kafe:) jutro wprawdzie kilka obowiązków ale samych przyjemnych:)

To może jutro się znowu spotkamy? Całkiem fajnie się rozmawia...........Ja już uciekam.....jutro na pewno zajrzę.

ja posiedze jeszcze z 30min

tak sobie słucham i słucham i raz po raz wybucham śmiechem, no to mnie rozbawiliście ha ha :D :p

to grzecznie

dsfgsdfgsdg

Gościu, a co tu jest zabawnego?

Gościu - my nic nie śpiewaliśmy a pisaliśmy, więc pewnie ciężko było Ci słuchać :). Subtelna różnica ale jednak:)

Jakoś mało wczoraj byliście rozmowni..

No więc? Jst ktoś chętny............niekoniecznie tematy filozoficzne, bez przesady :P

witam. To daj jakis temat , rozruszamy towarzystwo:):)

Z jakiej dziedziny? Relacje damsko-męskie?

Ja jestem chętny. Mam IQ 178 więc jestem na poziomie!