jak sie uwolnic od bylego?!?

Od dwoch lat jestem z chlopakiem. Zerwalam z nim dwa miesiace temu i chce zycie normalnie ale... On mnie wciąż dreczy. Grozi że się zabije, szantazuje mnie, grozi mI a najgorsze że boję sie z kimkolwiek umowic bo on to zniszczy. Obwinia mnie za to że w związku ze tak powiem zamknął mnie w klatce, sprawdzal i kontrolowal. Janjestem mloda. Nawet bardzo i mam czas NA powazne zwiazki. Teraz on chve mnie rozliczac z kazdego slowa kocham jakie powiedzialam i mowi ''że zaplace za swoje słowa i poniose konsekwencje''. Jak sie uwolnic? Policja cży da się inaczej. Pomocy!

Ja powiedziałam natrętnemu wielbicielowi, że jestem lesbijka :-D Powiedziałam mu też, że się chcę zabić z tego powodu

Ja też nie mogłam uwolnić się od mojego byłego. Najpierw kolega z pracy odebrał mój tel od niego i powiedział ze jesteśmy razem o nic nie dało nie chciałam iść na policję wienc wkoncu ten sam kolega zastrzegł swój nr tel zadzonił do niego powiedział ze jest z policji ze ja zgłosiłam nękanie ze jak jeszcze raz zadzwoni to czeka go sprawa w sądzie w moim przypadku to pomogło od dwuch lat mam spokój ale jak on ci grozi to ja bym twoim miejscu zastanawiała się nad wizytą w komendzie to już nie są żarty nikt niewie czy nie spełni swoich gruzb

Właśnie on kiedy powiedziałam że mam nowego to przyjeżdżał NA moja dzielnice i raz już bil się z moim kolegą. Potrafi nie wiem wien skad znaleźć miejsce gdzie wyszłam a potem te wszystkie znajomosci zniszczyc. Mówiłam o policji. To NA dwa dni był spokoj. Jedyne co slysze to ''ja cię kocham i nigdy nie zostawie, nie ma takiej siły'' zaczynam się bac że to się nie skończy a chce poznawać nowych ludzi bez obaw że ktos mI to zniszczy byle bym była sama. :(((

Idiota karmi się Twoim strachem.

Nie wiem czy to ze mna cos nie tak że mam 18 lat i chce poznawac innych chlopakow czy poprostu miec fajne zycie i bawic sie. Z nim nigdzie nie wychodzilam bo on nie lubil a to ze wychodze z przyjacielem musialam ukrywać bo bylby foch forever. Bylo wszystko ok dopóki nie zaczął świrowac. Olewal mnie a teraz chce mnie rozliczać że kiedys powiedzialam mu że chce byc z nim zawsze. Przeź te dwa miesiace szantażował mniebi grozil że ja nie wytrzymywalam psychicznie. On oczywiście uwaza że nic złego nie zrobił bo zagnej grozby nie spełnił /ale z tego co wiem grozby sa karalne/ teraz grozi że sam sie zabije bo on sie nie podniesie po tym. Jego byle meczyly sie z nim nawet rok po rozstaniu i wyrobił im opinie 'ku**y'' ja wsumie już tez u wielu osob z ktorymi rozmawial wyszlam NA tą złą. Moje kolezanki NA początku mI mówiły że tak się nie robi że chlopaka zostawiam, tylko kiedy uzupełniłam jego historyjke / bo oczywiście powiedział tylko to co ja źle robilam/ to zrozumialy i same probowaly mi pomoc. Jestem juz tak zmęczona :(( a boję się cokolwiek zrobić.