To prawda - potwierdziło się. Tatuaże robi sobie margines społeczny.

To prawda-:) Zawsze jest wyjscie.

Mi ogulnie podobaja sie tatuaze ale z umiarem-:) nie podoba mi sie jak ktos ma ich mnostwo i wszedzie ....

Mnie sie takie ciala podobaja, ale sama nie zrobilabym sobie tatuazy na dloniach, szyi i glowie.

Mi się podabają kobiety z tauażami. Są śliczne :)

Dziekuje :P

Czy to znaczy ze pani psycholog która ze mną pracuje to też margines społeczny? No tak, w zacofanej Polsce tylko tak myślą. Dobrze że mieszkam w cywilizowanym kraju!

Najwyrazniej tak

Mi się podobają ! :-):-):-) inteligent z tatuazami :-):-):-)

Moj chlopak tez lubi, ale musial sie przekonac

up

Oczywiście, że tak. Nikt przy zdrowych zmysłach nie oszpeci ciała na całe życie. Tylko patole.

tylko "patole" maja takie poglady jak ty ;)

to jest dobre dla ludzi słabych i od dawna nie wyróżnia. teraz wyróżnia brak tatuaży

To prawda tylko w zacofanej Polsce mysla, ze osoby z tatuazami to margines spoleczny, bylam w trzech roznych krajach i tam w ogole inaczej do tego podchodza, zreszta tylko w Polsce kazdy sie przejmuje kto co o nim pomysli, jak sie ubrac do sklepu idac tylko po chleb itp a za granica tak nie jest :p nieraz widzialam jak ludzie w pizamie szli do sklepu :p

gość dziś hahaha to prawda, ja to samo, ale to także ma minus, bo widziałam też sporo flejtuchów, koszmar.

No i o czym to świadczy, że ktoś idzie w pidżamie do sklepu? Chyba tylko nawalony albo chory psychicznie.

Norma, że flejtuch idzie do sklepu w pidżamie, w której potem śpi? No tak, ale wieśniaczki zachwycone.

zabawne, nigdy nie chodzę brudna i w piżamie, jak niby mam być "flejtuchem"?

to prawda - potwierdziło się. Autor tematu jest ograniczony umysłowo.

na pewno musi być nieszczęśliwy skoro tyle energii marnuje na obrażanie nieznanych sobie osób.

zaskoczył mnie brak komentarzy na temat "jak będziesz wyglądać w suknie ślubnej?!" :D

up

up

nie podobają mi się tatuaże w żadnym wydaniu, chyba, że naprawdę mikroskopijne i mające naprawdę jakieś znaczenie typu inicjały rodziców czy dziecka, ogólnie uważam ten sposób wyrażania siebie za mało przekonujący, i zazwyczaj większość osób z tatuażami odstaje jakoś od normy, większość osób które "wynormalniały" które znam żałują każdego tatuażu jaki sobie zrobiły

jak niby "odstaje"? Bo wiesz, drobny ekscentryzm nie jest niczym złym. Ironicznie - według mnie, osoby z tatuażami, małe tatuaże są najgorsze.

ano odstaje, a ekscentryzm w pewnym wieku i nie mówię tutaj o 60tce ale już w wieku 20 paru lat nie jest niczym godnym zaszczytu, wiadomo, że nie posyłałabym takich ludzi do gazu, jestem tolerancyjna ale to jest dorabianie ideologii do wzorków jest tylko dorabianiem ideologii do wzorków. zresztą napisałam, że byłabym w stanie zrozumieć coś naprawdę znaczącego jak inicjały dziecka czy rodziców i to w dyskretnym miejscu, ale 99,99 to tylko znamienia ulotnej mody i trendów

oraz 99.99% ludzi ma takie rzeczy wytatuowane, że jeżeli to co sobie tatuują jest dla nich najważniejsze w życiu to nie ma się co nawet co z takimi ludźmi zadawać...

Ideologii tyle ile jest ludzi - ja nie mam żadnej. To tylko ozdoby. Co do tatuaży ze znaczeniem - to chyba tych się najczęściej żałuje jak się człowiek pokłóci z rodzicami których inicjały sobie wytatuował. Moim zdaniem lekki ekscentryzm (jeżeli tak to w ogóle można nazwać) jest dobry. Nie ma sensu na siłę się zmieniać tylko dlatego, że przybyło lat. To by było zwykłe zakłamanie.

widzisz na przestrzeni lat można się pokłócić z rodzicami, ale jeżeli taka osoba miała dobry kontakt z nimi przez 18 lat to ciężko żeby nagle zerwali relacje na zawsze, to samo z dziećmi zawszę się je ma, nie mówię o partnerach mężac bo związki rzadko pozostają na zawsze itp. co do ideologii też się człowiek zmienia pod tym względem, nie lubię również ludzi dla których ideologie są ogromnie ważne, że nie wystarcza im wyrazić to w stroju poglądach czy urządzeniu mieszkania, tylko muszą sobie na stałe wydziargać jakiś obiekt w widocznym miejscu. co do ekscentryzmu to niebanalna większość ludzi zmienia się z latami.

i jak już mówiłam jestem w stanie zrozumieć 0.01 % tatuaży i jakby ktoś umiał mi wytłumaczyć dlaczego zrobił sobie coś takiego na całe życie sensownie to zaakceptowałabym to, ale czy tak czy tak fakt czy to akceptuje czy nie nie robi nikomu różnicy