Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

On z koleżanką na weselu a ja myslę

Polecane posty

moze on nie chce ci pokazywac, ze mu za bardzo na tobie zalezy. My niby wiemy , ze nie powinnysmy sie za bardzo narzucac i moze on to tez wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciumki dla wszystkich :)
o tak, albo jekies malolackie gierki, j/w ;) facet po prostu ma inne rzeczy na glowie, niz bezwartosciowe smsowanie. kupe rodziny do pogadania, szykowanie ciuchow na to wesele, w koncu dal jej znac, ze zajechal szczesliwie i wszystko jest w normie. niech ona sama zapyta co slychac, jak juz musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, czy moge sie podpiac pod Twoj watek? Mam prawie ze identyczna sytuacje, roznica jest taka, ze ten chlopak, z ktorym sie spotykam, pojechal w ten weekend sam na wesele (a przynajmniej nic nie mowil mi, ze jedzie tam z jakas partnerka). Znam tego chlopaka od roku, w zeszlym roku szalal za mna, ale ja bylam zajeta, wiec pomimo tego, ze bardzo mnie do niego ciagnelo, nic z tego nie wyszlo... przez kilka miesiecy mielismy tylko sporadyczny kontakt przez FB... w polowie maja rozstalam sie z moim partnerem bo od ok. 9 miesiecy zaczelo sie cos miedzy nami psuc... na poczatku czerwca, nie mogac zapomniec o tym drugim chlopaku, odezwalam sie do niego, zaproponowalam spotkanie, powiedzialam, ze mozemy sie spotykac, zeby lepiej sie poznac, bo nie jestem juz w zwiazku..bardzo sie z tego ucieszyl, choc widac, ze podchodzi do "nas" bardziej racjonalnie niz z zeszlym roku.... Spotykamy sie srednio 2 razy w tygodniu, to od niego wychodzi propozycja wiekszosci spotkan, mamy ze soba codzienny kontakt, zazwyczaj inicjowany przez niego (smsy i telefony). Ja tez oczywiscie czasem odzywam sie pierwsza... nasz problem jest taki, ze niby coraz bardziej zblizamy sie do siebie, a z drugiej strony ja, jako kobieta, chcialabym, zeby okazal wiecej zdeterminowania...nie mowilam mu tego, ale kiedys nie odezwalam sie do niego caly dzien, zorganizowalam sobie dzien bez niego podczas gdy on od godziny 19 co godzine mi slal smsy, na ktore nie odpowiadalam... potem zadzwonil, a ja nie odpowiedzialam... chcial wtedy zaproponowac mi spotkanie w niedziele..no wlasnie, a czemu nie w sobote wieczor? Wiem, ze byl zmeczony po pracy, ale... ? Jego rodzice mieszkaja w miescie oddalonym o ok. 200 km (nie miszkamy w Polsce, a i on Polakiem nie jest), i do tej pory gdy zdarzylo mu sie jechac do domu, to zeby sie ze mna spotkac, przesunal wyjazd o jeden dzien... jestem ostatnia osoba, z ktora zegna sie przed wyjazdem i pierwsza, ktora wita po przyjedzie... tak bylo jeszcze 2 tyg. temu... ostatni raz widzielismy sie w czwartek, dla mnie to byl wyjatkowy wieczor, bo pierwszy zrobilismy krok dalej jesli chodzi o bliskosc fizyczna...nie, nie chodzi o seks ani nawet o petting... ot, bardziej erotyczne pieszczoty niz do tej pory i tyle.. w piatek dostalam od niego tylko suchego smsa ze juz dojechal do domu... a wczoraj nie odezwal sie przez caly dzien, ja rowniez nie... dzis nie wyrzymalam i po poludniu wyslalam mu sms "co slychac?" odpisal po godzinie "wszystko OK, probuje wypoczac po zabieganej sobocie"... i tyle..za godzine ma wrocic do miasta, w ktorym oboje mieszkamy...a nic nie wspomnial o spotkaniu ze mna... Dodam, ze on, pochodzac z poludniowej Europy, ma nieco inne podejscie do planowania spotkan: czesto lubi planowac cos w ostatniej chwili...kiedys o tym rozmawialismy i oboje poszlismy na kopmpromis: on zaczal czesciej PLANOWAC spotkania ze mna, a ja nie obrazalam sie, gdy czasem spontanicznie cos mi zaproponowal.... Dzis jest mi przykro o tyle, ze w czwartek doszlo miedzy nami do czegos wiecej, dla mnie byl to krok do przodu w naszej relacji, myslalam, ze dla niego tez... a on w piatek tylko jeden krotki sms.... w sobote cisza, pierwszy raz calodniowa cisza ... choc tydzien temu ja mu taka zaserwowalam... :( mimo ze wyslal mi z 10 smsow... :( dzis wraca, ale widac nie zalezy mu, zeby sie ze mna przywitac... obawiam sie, ze na tym etapie znajomosci nie moge jeszcze robic mu wyrzutow... moze inaczej mam to rozegrac? Jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdzichu jest potrzebny. Ja juz tego faceciostwa nie ogarniam. Zakonczylam znajomosc,pozegnalam sie, a on caly czas pisze. Piepsze go! Sama nic nie inicjuj,czekaj mysle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana,wydaje mi sie,ze nie jestes dla niego juz tak wazna:( olej go,bo bedzisz cierpiec. A to psychika ucierpi tylko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki: czyli zerwalas znajomosc z tym gosciem? Jak to zrobilas? Co mu powiedzialas? Nie uwazasz, ze troszke zbyt pochopnie to zrobilas? W koncu to pierwszy dzien bez jego nieodzywania sie? Moze naprawde byl zajety wczoraj a dzis odpoczywal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja autorka Do Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pochopnie. Przeczytaj Moj temat: Zdzichu a Co! Poszukiwany. Ten czlowiek dobrze radzi. Skoro wolal zajac sie kolezanka, a do mnie nie,to trudno mowi sie. Ja w to nie wchodze,nie chce cierpiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytalam... a to juz definitywne zerwanie z Twojej strony? Moze chlopak naprawde sie zreflektuje i zrozumie swoj blad? Zycze Ci tego! Jezu, jakie ja rozczarowanie czuje w tym momencie... zaczynam zastanawiac sie, czy moze podczas ostatniego spotkania cos powiedzialam nie tak....? Nie wiem, czy jemu juz na mnie nie zalezy...ale tak nagle by mu sie odwidzialo? Czy moze poczul sie zbyt pewnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie sie poczul mysle. Tikt nie chce odpowiedziec bo za dlugie napisalas. Musisz krocej,ludziom sie nie chce tyle Tu czytac. Ja przeczytalam jednak i gosc definitywnie podskakuje z pewnosci siebie,mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, czyli myslisz, ze nie dam rady juz nic z tym zrobic? Napisalas mi wczesniej, ze powinnam zerwac te znajomosc... 3 tyg. temu byl na innym weselu (rowniez w rodzinnej miejscowosci) i gdy wieczorem pisal mi smsy, ja odpowiadalam zdawkowo, to pozniej co pol godziny wieczorem pisal mi "Gdzie jestes?" i "co robisz?"... Kurde, dzwoni do mnie...! Nie odebralam, bo mam znieksztalcony glos od placzu...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczątko- niestety poczuł sie za pewnie, zakazany owoc smakuje najlepiej, a teraz widzi, jże Tobie już zalezy, że baza zaklepana. Mialam taka sytuacje. Dokladnie taka jak Twoja. Chłopak wydzwaniał, przyjeżdzał, odwoził... KIedy doszło do kolejnego kroku, fizycznej bliskości ( nie seks) skonczyło sie, Tego samego dnia tylko, " jestem juZ w domu" a na drugi dzien tylko milego dnia i ciszaaaaaaa, a tak weydzwoanial wypisywal jak szalony. Potem nic zero pisania, olewka wiec zapytalam po kiljku dniach ciszy o co be a on... ze woli mnie jako kolezanke -,-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezly palant z tego goscia, z ktorym sie spotykalas! Nie zrozumiem niektorych ludzi.... Z dnia na dzien dziewczyna staje sie dla niego tylko kolezanka? :/ Kurde, nie wiem co zrobic...przydaloby sie, zebym oddzwonila do niego.... pewnie chcial zawiadomic mnie, ze wlasnie wrocil...moze niekoniecznie chcial sie spotkac... oddzwonie do niego, bo boje sie, ze brak odpowiedzi bedzie postrzegal jako foch.... :( jestem zbyt ciekawa tego, co ma mi do powiedzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddzwaniaj, w koncu oficjalnie nic sie nie stało, nie było kłotni....Taak, koles był palantem Ja zdazylam sie zaangazowac a on... jeszcze wkrecal, ze problemy w pracy, ze zmeczony , ze nie ma czasu pfffff a wczesniej milion smsow i telefoow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie martw sie napewno p*****a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko watku, oddzwonilam do niego... opowiedzial mi o weekendzie, weselu, o tym, ze wrocil do domu jakies pol godziny temu i ze jest zmeczony po weekendzie...i na koniec "zadzwonilem bo chcialem sie dowiedziec co u Ciebie"... i pozegnalismy sie "uslyszymy sie jutro"... gdyby chociaz jakas konkretna propozycja spotkania padla z jego strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eeee to u Ciebie nie będzie tak zle. Jest zainteresowany, zadzwonił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ciebie nie mogl wziac na to wesele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, przenosze calkowicie moj temat na moj watek...zebym nie musiala kopiowac non stop moich wypowiedzi...takze jakby co, pisz do mnie na moim watku... i daj znac, jak rozwija sie Twoja sytuacja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bylo pyt.Do dziewczatka. Ja Jestem twarda,teraz pisz i prawi mi komplementy. Nic mnie nie rusza i nie ruszy. Honor Moj najwazniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie,? Nie, nie mogl mnie wziac bo ja pracuje w weekendy i nie moge wziac wolnego... a nawet jakbym miala wolne weekendy, wesele bylo w jego rodzinnej miejscowosci, my spotykamy sie od niedawna, i pewnie jeszcze on nie czuje sie pewny, zeby przedstawiac mnie swojej rodzinie...a glupio by bylo zapraszac dziewczyne na wesele i kazac jej nocowac w hotelu... a poza tym pewnie dostal zaproszenie dla singla, bez osoby towarszyacej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla singla? Tu nie bylabym tego taka pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego nie? Ja nie raz dostawalam od znajomych zaproszenie tylko dla mnie, bo wiedzieli, ze nie jestem w zwiazku... myslicie, ze wszystkich tak stac na zapraszanie kazdego z osoba towarzyszaca? Poza tym on tam byl z paczka znajomych z dziecinstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz,że nie pozwolił mi się pożegnac? Ja mu "pa" a on:"nie będzie żadnego pa, będzie buziak:)" I pisze...przesyła uściski, całusy.Zaprosił mnie do siebie...Albo on ma przyjechać, już jak chcę. Kurde, ja taki pechowiec do facetów, a tu taki zabieg:) Nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ja na Twoim miejscu dalaby mu szanse..ale niech on do Ciebie przyjedzie! Moze naprawde byl zajety na tym weselu, i wcale nie chodzilo w tym wszystkim o osobe towarzyszaca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już sama nie wiem...No wydaje się być uczciwy i prawdomówny. Zobaczymy. Moze i powinnam dać sansę.Kurcze, może jest warty facet tego.Powiedział,ze ta kol.nie jest na życie z nim, nie odpowiada mu jej styl i sposób bycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwczątko0no ale co u Ciebie???Jak sprawy wyglądają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×