Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kiedy randka okazuje się porażką

Polecane posty

Gość gość

hej wczoraj spotkałam się z kolesiem, którego niedawno poznałam przez internet. to była porażka, nie chcę się rozpisywać o tym, co w nim było nie tak. Ogólnie facet jest w porządku, tylko lepiej dla niego by było zmienić w sobie kilka drobnostek i wypadłby dużo lepiej. Po wczorajszym powiedziałam mu delikatnie co było "nie tak" i do tej pory się nie odzywa :/ trochę się z tym źle czuje, ale ogólnie uważam, że lepiej jest kogoś uświadomić, pomóc mu, doradzić, niż udawać że wszystko jest ok, a potem urwać z nim kontakt. i tu do was pytanie: czy jeśli spotykacie kogoś takiego kto nie wie co jest nie tak i nie rozumie dlaczego jest ciągle sam, to czy macie odwagę mu powiedzieć: słuchaj zmień w sobie to i to, a będziesz super gość? czy też urywacie kontakt bez słowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłoby dobrze gdyby większość dziewczyn postępowało jak ty. Najgorsze co może być to kiedy panna zwodzi i wykorzystuje człowieka ile tylko może. Nigdy od żadnej nie usłyszałem co robię nie tak - tylko, że popsułem drugie wrażenie. W ekstremalnym przypadku o tym, że je popsułem dowiedziałem się po kilku latach. Szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba zrobiłąś dobrze, ale moim zdaniem on zrobił dobrze, że się nie odzywa. Przecież oczywiste że jeśli po pierwszej randce ktoś wypomina wady, to nie warto kontynuować znajomości. On sobie przemyśli, może coś zmieni i z kolejną laską będzie już dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję :) piszę do niego i nie odpowiada na moje smsy :/ a byłam łagodna w słowach wczoraj i podkreśliłam też jego liczne zalety przy tym. ehh chyba się chłopakowi lekko świat zawalił :/ mnie też kiedyś ktoś w czymś uświadomił. załamałam się, płakałam dwie następne noce. ale zmieniłam to i dzisiaj jestem tej osobie dozgonnie wdzięczna ze słowa prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może facet potrzebuje czasu na przemyślenie wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcę wam tylko powiedzieć że osoby które was szpiegują przez internet mogą też widzieć co robicie przed kompem bo matryca waszego laptopa LCD to tak naprawdę też kamera która potrafi przesyłać obraz. X Tak że oni widzą waszą twarz i wszystko co robicie przed kompem - no i oczywiście słyszą. Mogą to być wasi sąsiedzi, ludzie z pracy, znajomi ....nawet jeśli mieszkacie od nich bardzo daleko. X X Współczesna technologia jest 50-lat do przodu od tego o czym wie całe społeczeństwo. X Tak że jak gadacie przez skype to wasz sąsiad lub znajomy może to słyszeć i wszystko widzieć bo ma wgląd na wasz pulpit i na was tzn. na to co jest przed pulpitem-czyli na was i wasz pokój. X

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi o to że cały wasz monitor to też kamera... ta mała kamerka nad monitorem to tylko taka zmyłka....żeby się ludzie nie domyślili że przez ekran też można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie są głupoty bo ludzie na mojej wiosce mogą namierzać i podpatrywać innych z drugiego końca polski. X Mówisz że to bajki bo ci szkoda że nie będziesz miał/a kogo podpatrywać z ukrycia. X A ja jak zostałem zatrudniony w obecnej firmie to wszyscy mnie podglądają w domu mimo że mieszkam od nich w odległości 40-100km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zostałem zatrudniony w obecnej firmie to wszyscy mnie podglądają w domu mimo że mieszkam od nich w odległości 40-100km. X Znam też ludzi z Wrocka którzy podglądają mnie w domu - a mieszkam od nich ponad 500km. X Jak zakładacie topic na kafe czy innym forum to oni mogą was namierzyć po linku bo ten program do podglądania przeczesuję bazy wszystkich dostawców neta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wolała by ktoś mi powiedział co jest nie tak...a nie znikał bez słowa. Kiedyś umówiłam się z panem z portalu randkowego, był na miejscu bo poznałam że on, podobał mu sie mój charakter i wogóle ale nie podszedł i nagle zniknął. ( Ja jestem przeciętna a on był straszny, mimo to chciałam go poznać bo nie patrze na wygląd zewnętrzny ) Nie rozumiem bo przecież wiadomo że nie każdy sie musi każdemu podobać ale chyba powinien być na tyle wychowany by chociaż powiedzieć że ktoś nie odpowiada. W końcu jesteśmy dorośli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia æ
Jest cos takiego jak tresc i cos takiego jak forma. Moze to co powiedzialas bylo dla tego chlopaka zbyt duza porcja jak na jeden raz. Mysle , ze kazdy woli wiedziec co bylo nie tak i wiekszosc bedzie sobie cenic uwagi na swoj temat. Nawet jesli zrozumienie tych uwag bedzie wymagalo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etwet
Szczerze powiem, że nie spotkałabym się z kimś, kto po pierwszej randce mówi o tym, co jest we mnie nie tak, nawet gdy okrasza to moimi zaletami. To miałoby sens, gdybyś chciała urwać kontakt, a na zakończenie wytłumaczyłabyś dlaczego. Ale Ty wypomniałaś mu jego wady, jednocześnie chcąc kontynuować znajomość. To chore i dziwne, w sumie dziecinne, bo próbowałaś się bawić w Wielką Zbawicielkę. Facet od pierwszej randki poczuł, że próbujesz go zmieniać. Na serio - ja na jego miejscu już nigdy bym się z Tobą nie skontaktowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alfred wyluzuj, jeezuuu, ciągle ten komunikat. A niech patrzą, mamy to w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filoon
Swoją drogą - Ty najwidoczniej też nie zrobiłaś na nim piorunującego wrażenia, skoro nie odpisuje na SMSy. Gdyby olśniła go Twoja osobowość i uroda, to nawet Twoja krytyka by nie przeszkodziła, bo nadal chciałaby mieć z Tobą kontakt. A on nie chce. Widocznie nie jesteś dostatecznie ładna ani fajna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia æ
To zalezy czemu ma sluzyc to pierwsze spotkanie czy randka. Mozna umowic sie z kims na zasadach czysto kolezenskich wlasnie po to aby sprawdzic co jest nie tak i dlaczego dana osoba nie znajduje kogos dla siebie. Na takie wlasnie spotkanie chcialabym namowic autora topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filoon
Przecież napisała że chodzi o randkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia æ
Filoon - to akurat to samo w tym wypadku. Pierwsze spotkanie to pierwsze wrazenie jeszcze nie przycmione przez inne czynniki. To najlepsza opcja aby wiedziec jakie wrazenie robi sie na drugiej stronie. Obojetne czy znajomosc mialaby miec swoj ciag dalszy czy juz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieszka
Czyli rozumiem że powiedziałaś mu mniej więcej takie coś: "Ogólnie jesteś fajny, ale mógłbyś ubierać się inaczej, nosić inną fryzurę i zmienić auto. Jednak wspaniałomyślnie mogę kontynuować znajomość, jeśli postarasz się dostosować do moich rad" ? Tak, to przesadzone, ale z tego co opisałaś chodziło mniej więcej o to samo. Gratuluję głupoty, jeśli uważałaś, że po zaznaczeniu co ma w sobie zmienić facet będzie chciał Cię jeszcze widzieć. Każdy chce spotkać kogoś, kto go akceptuje, a nie od pierwszego spotkania wydaje rozkazy co ma w sobie zmienić. Głupia jesteś po prostu. Pewnie długo będziesz sama. A ten ktoś kto w przeszłości wytknął Ci wady to albo powiedział Ci za mało, albo kompletnie się nie dostosowałaś, skoro robisz tak głupie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i make peeeeace
Dziewczyno, bez głowy to zrobiłaś kompletnie. :O Kto o zdrowych zmysłach chciałby dalej widywać się z osobą która od startu go krytykuje? :O Mogłaś to zrobić kiedyś, w przyszłości, skoro i tak chciałaś by znajomość miała ciąg dalszy, a nie tak z grubej rury. Facet nie odezwie się już do Ciebie na pewno, i w sumie nie dziwię mu się. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ibuprom Max
Moim zdaniem autorko strasznie młodziutka musisz być, skoro uważasz że bez echa przejdzie takie krytykowanie faceta. Facetów się chwali, a krytykę podaje w przemyślany sposób i na pewno nie tak szybko. Jego pewnie interesowało, dlatego kobiety go odrzucają, a skoro Ty nie zamierzałaś go odrzucać, to po co grałaś Matkę Teresę i psychologa w jednym? Masz nauczkę na przyszłość, że tak się nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
filoon "Swoją drogą - Ty najwidoczniej też nie zrobiłaś na nim piorunującego wrażenia, skoro nie odpisuje na SMSy. Gdyby olśniła go Twoja osobowość i uroda, to nawet Twoja krytyka by nie przeszkodziła, bo nadal chciałaby mieć z Tobą kontakt. A on nie chce. Widocznie nie jesteś dostatecznie ładna ani fajna. " o jejku, kolejna zazdrosna i zawistna żmija. Pierwszy sięodezwał po spotkaniu i kontynuował wymianęsmsów. Pisał ze mi komplementy, że mu isę spodobaam, strój, figura itp. Chciał isęjuż następnego dnia (czyli dziś) spotkać. Wtedy mu napisałam co i jak i dopiero po tamtej rozmowie zamilkł. Gorzej ci teraz perfidna żmijo? TEMAT NIE JEST O TYM CY JA JESTEM "DOSTATECZNIE FAJNA I ŁADNA" TĘPOTO! czytaj ze zrozumienie, głąbicho zawistna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filoon
tak, tak, brzydulko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] etwet "Szczerze powiem, że nie spotkałabym się z kimś, kto po pierwszej randce mówi o tym, co jest we mnie nie tak, nawet gdy okrasza to moimi zaletami. To miałoby sens, gdybyś chciała urwać kontakt, a na zakończenie wytłumaczyłabyś dlaczego. Ale Ty wypomniałaś mu jego wady, jednocześnie chcąc kontynuować znajomość. To chore i dziwne, w sumie dziecinne, bo próbowałaś się bawić w Wielką Zbawicielkę. Facet od pierwszej randki poczuł, że próbujesz go zmieniać. Na serio - ja na jego miejscu już nigdy bym się z Tobą nie skontaktowała. " ale dlaczego musiałabym od razu zrywać kontakt? nie jest aż tak beznadziejny, żeby go skreślić na zawsze, zresztą ja tak z ludźmi staram się nie postępować. On chciał kontynuować znajomość, ja również, ale pod pewnymi warunkami, które mu wczoraj postawiłam. Dałam mu szansę, lepsze chyba to, niż kłamać że jest ok, i szukać tylko wymówki żeby nigdy więcej go nie spotkać, lub też się spotykać z nim i znosić z zaciśniętymi zębami co mi w nim nie pasuje, wbrew samej sobie? to jest dopiero chore i dziecinne. nie, nie chcę z nim zrywać kontaktu na zawsze, chciałabym się spotykać, jeśli zmieni to i owo, a zrobi co będzie chciał. Rozumiesz już? dociera do ciebie? i mylisz się pisząc, ze bawię się w wielką zbawicielkę. uważam, że niektórym po prostu trzeba pomóc, skoro sami nie wiedzą, dlaczego nikt nie chce z nimi być na poważnie. mnie też kiedyś ktoś tak uświadomił. bolało, ale dzisiaj jestem tej osobie ogromnie wdzięczna. uważam, że stać na to nieliczne osoby, bo do tego trzeba odwagi i chęci niesienia pomocy. niewielu jest ludzi odważnych i chcących cudzego szczęścia. jeszcze mniej tych, którzy potrafią zrozumieć i docenić taki gest. TY, ETWET, NIE JESTEŚ ANI JEDNYM ANI DRUGIM. OBY JAK NAJMNIEJ NA TYM ŚWIECIE LUDZI TAKICH JAK TY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ibuprom Max "Moim zdaniem autorko strasznie młodziutka musisz być, skoro uważasz że bez echa przejdzie takie krytykowanie faceta. Facetów się chwali, a krytykę podaje w przemyślany sposób i na pewno nie tak szybko. Jego pewnie interesowało, dlatego kobiety go odrzucają, a skoro Ty nie zamierzałaś go odrzucać, to po co grałaś Matkę Teresę i psychologa w jednym? Masz nauczkę na przyszłość, że tak się nie robi. " ja mam takie zasady: facetów chwalę szczerze, jeśli jest za co i nie mam tym na celu manipulowanie nim by osiągnąć jakieś własne korzyści. "po co grałaś Matkę Teresę i psychologa w jednym?" przepraszam... myślałam, że trzeba pomagać innym... kiedy zaproponował spotkanie na drugi dzień, pomyślałam sobie "k***a, albo on to zmieni, albo się z nim nie spotkam, bo nie mam zamiaru znowu tego znosić" dałam zielone światło. ja będę go tolerować, jeśli sobie to i owo uświadomi, oraz to zmieni. w przeciwnym razie będzie dalej 26 latkiem z zaledwie dwoma związkami na koncie (każdy trwał max 3 miesiące!!!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"maximus Oj... teraz widać jaką pustą istotką jesteś, autorko." dobrze, że ty jesteś pełny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i make peeeeace "Dziewczyno, bez głowy to zrobiłaś kompletnie. pechowiec.gif Kto o zdrowych zmysłach chciałby dalej widywać się z osobą która od startu go krytykuje? pechowiec.gif Mogłaś to zrobić kiedyś, w przyszłości, skoro i tak chciałaś by znajomość miała ciąg dalszy, a nie tak z grubej rury. Facet nie odezwie się już do Ciebie na pewno, i w sumie nie dziwię mu się. pechowiec.gif " nie pechowiec, tylko nieuświadomiony w swoich błędach. nie, ja bym się z nim NIGDY nie spotkała, jeśli by się dalej tak zachowywał, a on chciał już zaraz na drugi dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wieszka "Czyli rozumiem że powiedziałaś mu mniej więcej takie coś: "Ogólnie jesteś fajny, ale mógłbyś ubierać się inaczej, nosić inną fryzurę i zmienić auto. Jednak wspaniałomyślnie mogę kontynuować znajomość, jeśli postarasz się dostosować do moich rad" ? Tak, to przesadzone, ale z tego co opisałaś chodziło mniej więcej o to samo. Gratuluję głupoty, jeśli uważałaś, że po zaznaczeniu co ma w sobie zmienić facet będzie chciał Cię jeszcze widzieć. Każdy chce spotkać kogoś, kto go akceptuje, a nie od pierwszego spotkania wydaje rozkazy co ma w sobie zmienić." no nie do końca tak to wyglądało. nie jestem materialistką, jego samochodu nawet nie widziałam i gdyby miał malucha, nie przeszkadzałoby mi to. facet przyszedł na spotkanie w starym spranym polarze !!!! i starych jeansach (jakby szedł do roboty w pole a nie na randkę), ale to najmniejsze zło. ciągle się wiercił kręcił, podpierał na stoliku, za chwilę nerwowo się prostował, rozglądał naokoło, jakby miał ADHD. gdy staliśmy przed pubem, nie stał normalnie jak człowiek, naprzeciwko mnie tylko łaził w te i wewte, jakby miał mrówki w d***e. co jakiś czas podskakiwał do mnie, tak blisko do twarzy jakby chciał mi z czoła przywalić. idziemy miastem, a on krok przede mną, to rozgląda naokoło, to macha rękoma, to kopie każdy kapsel, kamyk napotkany na drodze. jak dzieciak jakiś, a nie mężczyzna. zapytałam się go potem czy może nie interesuje go moja osoba albo nasza rozmowa (a rozmawiało się nam naprawdę dobrze). on na to, że nie, że on tak ma, że wielu ludzi mu zwracało uwagę, że tak się kręci, ale on nie może usiedzieć na miejscu. ja mu na to, bo wydajesz się jakbyś chciał co najmniej uciec, a on, że wcale nie. nie miał pomysłu na spotkanie, przez ponad 2 godziny byliśmy przy pustych filiżankach herbaty, bo oboje już dawno zdążyliśmy je wypić. nie ma obycia z kobietami w ogóle. w pewnym momencie siedzi przy stoliku i mówi "daj buziaka". po spotkaniu mówię, że niczego nie zainicjował więcej, a on do mnie, że przecież chciał mnie pocałować (ten moment właśnie miał na myśli). odprowadził mnie na przystanek, nie sam z siebie tylko się pytał czy ma mnie odprowadzić, nie poczekał ze mną na mój autobus, który był naprawdę za niedługo (dodam że ani daleko od jego auta)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia æ
I co ? Odezwal sie w koncu czy dalej nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie. nie będę już do niego pisać. niech to sobie przetrawi. zrobi jak będzie chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×