jak polubic siebie? wiedzac jak beznadziejna jest sie osoba?

?

?

otworzyc oczka szeroko i zauważyć wreszcie że nie ma czegoś takiego jak beznadziejność w sobie jak można uważac się za beznadziejną ? No jak? Przecież jeast sie wszystkim i centrum swiata, jest się...JEST Masz tylko siebie, bo każdy ma tylko siebie, swoje jedno życie . i jest to WSZYSTKO, nic więcej nie trzeba Nie porównuj się do innych i żyj każdą chwila jaką spotykasz, każda minutą, akceptuj się taką jaka jesteś, bo jestes jedyną i niepowtarzalną i wiecej nie obrażaj sama siebie tym gadaniem o beznadziejności. lepiej milcz i nie gadaj, mniej rezonuj na takie tematy, bo są bez sensu.

?

ale jak mam siebie docenic jak mi tyle brakuje do innych nie mam urody sylwetki pracy milosci nic nie mam

Masz siebie. Kto ma cię kochać bardziej niż ty sama? Jesteś wszechświata dzieckiem.

Ja jakoś nigdy nie uważałam się za beznadziejną, zwłaszcza że w otoczeniu jest pełno beznadziejnych debili, a szczególnie jest beznadziejne badziewie męskie, co facet to większe samcze puszczalskie badziewie bez honoru, więc gdzie tu problem dla wartościowej kobiety jeśli nie tyka takich nawet kijem?

nie znam jezykow nie mam dobrych studiow jestem bez pracy nieciekawa dla mezczyzn glupia malo zaradna taka prawda nic dobrego ze mnie nie bedzie

mam nadzieję, że to Tobie pomoże: http://tnijurl.com/bf2d0da16f3a/

mam nadzieję, że to Tobie pomoże: http://tnijurl.com/bf2d0da16f3a/

up

Boze dziewczyno, aż taki brak wiary w siebie powinien być karany więzieniem. Skoro narzekasz ze nie masz studiów to zacznij się uczyć! Skoro nie znasz języków to próbuj się nauczyć - internet nie służy tylko do siedzenia do kafe! Skoro nie masz pracy to ulice zamiataj jak nie możesz nic znaleźć praca to praca! Będzie praca będą pieniądze bedziesz mogła wreszcie o siebie zadbać! A jak się ogwrniesz i uporzadkujesz swoje życie to i facet się znajdzie.

jak to nie można uważać sie za beznadziejna?? jak sie jest beznadziejnym i wszystko sie widzi....jestem paskudna, gruba, owłosiona, głupia nie mam w sobie nic fajnego, naprawdę nic!!!!!!!

Mam dokladnie to samo :(

Skoro jesteś gruba to schudnij, rusz tyłek sprzed komputera i idź pobiegać a nie się uzalasz. Każdy ma w sobie coś pięknego.

ale co mi to da jak schudne i wsztsko bedzie wisialo?? skore i tak mam ohydna to i tak schudniecie niewiele da. mam w c**j pryszczy i wlosow na ciele ...gdy bede kosciotrupem to cos mi pomoze??

Wlosy na ciele to hormony - trzeba iść do lekarza. Co do pryszczy to kiedyś sama trądziku nie wyleczylam i teraz mam mnóstwo pryszczy i wągrów ale zamierzam iść do kosmetyczki i jakos to poprawić . Jak się chce to się może. A co do skory to eh, na siłowni masz trenerów którym jak powiesz ze nie chcesz takiego efektu to napewno zminimaliznują szkody poprzez diety i treningii.

wlosy na ciele to nie hormony, to taka uroda, niestety a pryszcze to na eksperymenty trzeba miec kase a ja pracy nie mam wiec i aksy brakuje

Gówno prawda, nie kazdy ma w sobie cos ladnego. Ja jestem szczupła, dbam o siebie, jednak mam nieproporcjonalna figurę (dlugi tulow, krotkie nogi, brak biustu, brzydkie rysy twarzy, zbyt wysoki wzrost itp) i i tak nikt mnie nie chce

od czego jest makijaz, fajne ubranie- i fajne nie znaczy drogie. Owlosienie- tak trudno sie ogolic? Zrob jakis kurs, podnies kwalifikacje, moze wolontariat, na studiach mozesz miec stypendium- i teraz mozna znalezc calkiem sporo darmowych kursow, popytaj chocby w urzedzie pracy. Skup sie na sobie i wlasnej samoocenie, a dopiero pozniej 'szukaj' milosci, bo z taka samoakceptacja nie zbudujesz zdrowej relacji z innymi.

tu jest dobry poradnik dla osób, które mają mało wiary w siebie http://www.zaradni.pl/zdrowie/jak-poprawic-swoja-samoocene/1,4534