dlaczego mężćzyźni wolą młodsze kobiety???

Raczej jest (ego)-ista:D

Ja to Heniowi daje spokoj,chociaz mnie nie dotyczy,ale gada od rzeczy :-D

Ja to Heniowi daje spokoj,chociaz mnie nie dotyczy,ale gada od rzeczy :-D

Niestety prawda troche kole. Malo jest kobiet, ktore w tym wieku sa wysportowane i pelne zycia. To jest tez smutne chyba :-(

Dobrze, że takich facetów jest dużo.

Najwiecej to jet takich ok. 50tki z kryzysem wieku sredniego:D trampki, t-shirt, zelik i wydaje mu sie, ze jest 20-30 lat mlodszy:D

Ale czy to jest takie zle. No chyba, ze wyglada na idiote. W tych czasach nalezy czuc sie swobodnie, ale bez przesady :-D

Zle jak hormony mu bija o dekiel i zapomina o rodzinie, bo mu wydaje sie, ze znow ma 25 lat:D zalosne;) co innego ludzie bawiacy sie w kazdym wieku, ale nie udajacy innych:D

a jaki pomarszczony, łysiejący 50latek wygląda dobrze w trampkach?

Owszem, znam sporo takich co w wieku 35 łysina i postępująca demencja od nadmiaru wódki i kartofli - widocznie mają życie ułożone, więc mogą sobie na to pozwolić :) Ale jeśli ja coś sobą reprezentuję to chyba logiczne, że z byle kim nie będę i nie za wszelką cenę? Nigdy nie ukrywałem czego chcę i owszem, życia sobie z żadną nie ułożyłem ale przynajmniej nie jestem po 3 rozwodach z 5 dzieciaków a za to bez forsy :) I mam czas na sport, hobby i miłe panie rzecz jasna :) Może i mam wygórowane wymagania, ale warto mieć marzenia i je realizować. I nie pogardziłbym panią w wieku około 40 ale co poznaję jakąś sympatyczną to w wieku 25-35 tak jak powiedziałem. Mam na siłę szukać kogoś w swoim wieku by zrobić dobrze paru teoretykom od oceniania związków na podstawie różnic wieku? :) Pewnie są tacy co pragną tylko młodego ciałka ale z mojego punktu widzenia wygląda to tak jak napisałem :)

Lepiej swiadczyloby o tobie Heniu jakbys byl po rozwodzie, a nie wieczny Piotrus Pan:D Oczywiscie, 'bo to byla zla kobieta' (bylo pewnie z 20 albo wiecej;)) W tym wieku bycie kawalerem, towskazuje, ze jakiejs klepki Ci brakuje, poniewaz kazdy dorosly powinien w pewnym wieku dorosnac. Dorosnac, nie oznacza zaprzestanie sportu czy zabawy, a podejmowanie odpowiedzialnosci za swoje wybory i nie igranie uczuciami innych;)

A ja mam pytanie do tych co tu się wypowiadali, czy według was kobieta w okolicach 40 zmienia się w starą prukwę która się nie uśmiecha. Bo piszecie, że młode są takie miłe uśmiechnięte itd. to znaczy, że jak te młode będą się zbliżać do 40 to już takie nie będą. Ja uważam, że ktoś jest albo miły i się dużo uśmiecha albo jest wiecznie w****iony. Obserwuję również, że to własnie młode laski często mają bardziej roszczeniową postawę wobec facetów niż te stare.

"Lepiej swiadczyloby o tobie Heniu jakbys byl po rozwodzie, a nie wieczny Piotrus Pan" xxxx Tak najlepiej to wiązać się z byle kim i brać rozwód. I tak w kółko. I więcej będzie miał rozwodów na koncie to tym lepiej będzie o nim świadczyło. Pani już podziękujemy za mądre rady.

Ej Moorland, bez przesady ze 50 latek jest pomarszczony, moze lysiejacy tak ale 50 latek jeszcze nie jest dziadkiem.

"bylo pewnie z 20 albo wiecej" - przesada mniej więcej dwukrotna. 10 stałych związków i kilkanaście takich epizodów bez większego znaczenia (głównie w młodym wieku). I kolegę mam takiego co jest młodszy ode mnie a trzeci raz się rozwodzi. Taka pauperyzacja instytucji małżeństwa to jest lepsza? Jestem przeciwny traktowaniu obrączki jak nowego ajfona - czym prędzej focia na pejsa by szpanować a kto pierwszy ten lepszy. I nikt nie broni przedstawiać się jako rozwodnik :) kto to sprawdzi? I kobiety może na tle ogółu nie były jakoś szczególnie złe (przynajmniej większość z nich) ale jednak to nie było to. Gdybym się ożenił z kobietą której nie kocham i nie chcę z nią spędzić życia to nie byłoby igranie uczuciami? A sporo osób tak robi - "z rozsądku". Z rozsądku to ja już dawno bym niańczył dzieci właścicielki kwiaciarni - ale czy byłbym happy? A czy mam prawo w ogóle być szczęśliwy w związku z kobietą ja się pytam? Czy tylko kobieta ma być najarana upragnionym dostępem do mojego konta?

Nie chodzi o ilosc, a o jakosc. A zwiazek, to nie handel wymienny. Milosc, to czesto naduzywane slowo. Podskok hormonow, to reakcja czysto fizjologiczna i nie majaca nic wspolnego z miloscia.

"czy według was kobieta w okolicach 40 zmienia się w starą prukwę która się nie uśmiecha" - granica jest płynna ale w zdecydowanej większości tak jest. Przyczyną jest życie, które w tym kraju jest bardzo ciężkie. Która wyda na jakieś zabiegi np. dwa razy po 500? Ludzi życie po prostu niszczy. Przez to, że ciągle masz pod górkę stajesz się cieniem człowieka i jeszcze zarażasz innych tą beznadziejnością, szarością i nijakością. Pojedźcie kiedyś na zachód i zobaczcie, jak tam ludzie się zachowują - to jest przepaść. Nawet pomiędzy Warszawą, Gdańskiem czy Krakowem a prowincją to widać. Ja widzę w młodych ludziach swój optymizm, poczucie humoru, otwartość, tolerancję, brak stereotypów - inni zapewne odskocznię od beznadziejności? - ale tutaj strzelam :) Zresztą prosty test: co myśli kobieta w wieku 40 lat a co myśli 20-latka gdy fajny facet się do niej uśmiecha? Kobiety mają trudniej a są bardziej emocjonalne więc po 20 latach tyry są niestety najczęściej typowymi jędzami i nie nadają się niestety często do zespołu jako współpracownik. No i biologia też jest przeciwko nim. Pomiędzy facetami starymi i młodymi w tym samym zespole nie widać aż tak bardzo tej różnicy.

Eeee, jaka jest roznica pomiedzy kobietami a mezczyznami pracujacymi w grupie? Chyba nie zalapalam.

Tj. dlaczego niby widac te roznice wiekowowa w przypadku kobiet? Dot. to tez niedzieciatych w sensie nierodzacych kobiet ok. 40stki?

dzięki Henius za odpowiedz. Zostalo mi jeszcze 12 lat zanim zamienie sie w stara prukwe :)

Walsnie tez jestem ciekawa co mnie czeka;):D

Wolą młodsze? Czyli co? Pytają na ulicy kobiety o wiek, i jak ta ma pon 30 to zapraszają na kawę? Poprostu lubią ładne kobiety, a że jakoś tak sie składa że to przeważnie te młodsze, to cóż. A że zazwyczaj te są jeszcze przeważnie wolne to bardzo czesto to podryw sie udaje.

Bo wieku nie widać. :)

Dlatego , że partnerka powinna być młodsza od partnera. Zdarzają się oczywiście wyjątki. Ja tym wyjątkiem nie jestem. Mam młodszą od siebie partnerkę- o 3 lata. Ktoś też tu słusznie napisał, że wśród młodszych dziewczyn łatwiej znaleźć wolną i ładną. To prawda. Wszystkie starsze ode mnie i jednocześnie ładne były już od dawna zajęte gdy rozglądałem się za stałą partnerką. Wybór był tylko wśród tych młodszych.

Ja jestem wyjątkiem, mam młodszego :P