Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moją jedyną ambicją jest wyjście za mąż i urodzenie dziecka

Polecane posty

Gość gość

Nie mam żadnych pasji, talentów. Czy jestem nienormalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuję, że to jest sens mojego życia i tylko wtedy będę szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werka 123
jestes normalna. masz racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niczym się nie różnisz od 95% Polek:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moja ambicja to wygrać w lotto kilka milionów masz szczęście bo twoje marzenie jest w dużej mierze prawdopodobne niż moje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio na rozmowie kwalifikacyjnej usłyszałam że szukają ludzi z "pasją". Dziwnie to zabrzmiało. Jakby liczyli się tylko fascynacji jakiejś dziedziny, olimpijczycy a reszta, której zależy tylko na przetrwaniu i jako takim godnym życiu ma iść na śmietnik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina 29-29
nie wiem , ja mam na odwrot , dziecko i maz nie sa celem mojego zycia a mam juz 29 lat . pomysl , bo mam taka kol co mysli podobnie jak ty i zawsze jej pytam , skoro zbudujesz swiat na mezu i dziecku i miejemy nadzieje ze bedzie wszytko git juz zawsze ,ale jezeli niestety maz cie zostawi , a dziecko wyjedzie to co ? swiat ci sie zawali ? i bedziesz miala 45 lat ? myslisz czasami tak ? to jest zyciowa decyzje , jak noga sie powienie juz nie jeste tak latwo o lepsze zycie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kilkoro dzieci bym chciała urodzić. wtedy alimenty mogłyby i mnie również utrzymać bo się do żadnej pracy nie nadaję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
karolina 29-29 wtedy to mi bedzie zwisalo, rownie dobrze moge sobie umrzec, bo dla mnie zycie samej nie ma sensu a ten podszyw wyzej- tak kilkoro dzieci bym chciala, ale nie mam ochoty na samotne macierzynstwo, chcialabym zeby moje dzieci mialy pelna rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moją ambicją jest zrobienie doktoratu , zdobycie dobrze płatnej pracy abym nie była od nikogo zależna , poznanie porządnego wartościowego faceta i ułożenie sobie z nim życia :P Mnie przynajmniej Twoje plany życiowe dziwią i smucą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzózzzzka
bez męża i dzieci będziesz nieszczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jak myslę o pracy to chcę do niej iść tylko po to bo już wyliczam- że wydam na remont mieszkania, wreszcie sie przeprowadze na swoje, potem bede odkladac na slub i dzieci, kupowac im ubranka itd. tylko mysl o rodzinie w ogole mnie motywuje do wstania z łóżka, pamietam jak moja kolezanka wziela slub, nie poszlam nawet na wesele bo nie mialam z kim, to na drugi dzien lezalam w lozku do 16 bo nie mialam ochoty wstawac wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobnie, to też jest mój cel życiowy. Wyjść za mąż, urodzić dzieci, mieć szczęśliwą rodzinę. Nie mówię jednak, że nie mam żadnych pasji ani talentów. Mam, ale ich nie rozwijam, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowałam ostatnio pół roku - całą kasę trzymam na koncie na remont mieszkania i wakacje na ktore jade z chlopakiem, jedyne co wydalam to na prezent dla niego na urodziny, na serwis vod zebysmy mogli ogladac razem filmy i doladowuje sobie telefon zeby moc z nim gadac. W ostatni weekend kupilam sobie cos dla siebie- ubrania, ale to tez na wyjazd zeby mu sie pokazac w czyms ładnym. Kupowanie dla swojej przyjemnosci mnie nie cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby pójść na wesele wystarczy kolega ;)Nie wiem, może dlatego tak się zaparłam bo właśnie moje otoczenie wychodzi chyba z założenia, że mąż i dzieci to już szczyt marzeń i ogólnie raj na ziemi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina 29-29
ja nie che byc sama cale zycie , bo samotnosc jest okropna . moj punkt jest taki ze maz i dziecko i nie gwarantuja szczescia , to ie jest polisa na udane zycie w moich oczach przynajmniej .....mozna byc samotnym w zwiazku a to jest okropnie . i to co pisze tu ta laska ze chce zrobic doktorat i poznac fajnego kolesia pisze z sensem , a jezeli zycie da jej super meza i fajne dziecko to bedzie super bonus :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem ze wystarczy kolega, ale chodzi o sam fakt ze bym sie zle czula jak wokol same pary. raz poszlam z bylym to sobie nawkrecal ze chce do niego wrocic, to juz wolalam nie ryzykowac. teraz mam z kim chodzic ale juz nie mam w rodzinie wesel niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina 29-29
ja nie wysmiewam takich lasek , tylko ich nie rozumiem zeby byla jasnosc . sama latam za kolega z pracy bo mi sie strasznie podoba , ale to nie jest moj cel w zyciu , zeby go zdobyc i z nim byc i miec dzieci , ale kazdy ma inaczej . moja siostra ma 2 dzieci jest wyksztalcona zaradna i CHYBA szczesliwa , ale kazdy chyba ma inna miarke szczesia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatezmamtak
Podoba mi się jak to napisałaś autorko wątku. Czasem się czuję nierozumiana.Dzisiejszy świat daje nam kobietom wiele możliwości i trzeba uważam mieć sporo odwagi by realizować takie marzenia. Ja nie mam zamiaru pracować,uważam kobieta nie jest powołana do wyścigu szczurów. Dla mnie sensem jest rodzina,bliscy ludzie.W pracy nie ma bliskich ludzi,są pracownicy,konkurencja,powierzchowne kontakty.Jest złudzenie czucia się potrzebnym,pozorne sukcesy. Jak myślę o swojej rodzinie to nie wyobrażam sobie by moje dzieci były pod czyjąś opieką a ja bym szła do pracy. Niestety partnera dojrzałego do roli męża trudno znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, że marzenia o rodzinie, mężu i dzieciach są ok. ale oprócz tego trzeba mieć jeszcze jakieś swoje zainteresowania, czy jak to się teraz mówi "pasje". Jak ktoś tu pisał, dzieci odejdą, Ty będziesz miała 45-50 lat. I co dalej, przecież nie uwiesisz się na dzieciach i mężu. Musisz później mieć czym wypełnić pustą przestrzeń po nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virtutimilitari
Zgadzam sie z tym co napisalas "jatezmamtak", a jestem facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virtutimilitari
"i to co pisze tu ta laska ze chce zrobic doktorat i poznac fajnego kolesia pisze z sensem , a jezeli zycie da jej super meza i fajne dziecko to bedzie super bonus " Z sensem w Twoim rozumieniu- jesli za sens zycia uwazasz realizowanie siebie, a przez ta realizacje rozumiesz miedzy innymi wyksztalcenie formalne - osiaganie stopni naukowych. Ja tam wieksza wartosc przywiazuje do tego, co na prawde sie liczy, a nie dla dyplomow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Największą wartość ma inwestowanie we własny rozwój, pasje zainteresowania, pracę zawodową. Mąż dzisiaj jest jutro go może nie być, dzieci niepostrzeżenie wyfruną z gniazda. I wtedy czarna rozpacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virtutimilitari
"Największą wartość ma inwestowanie we własny rozwój, pasje zainteresowania, pracę zawodową. " Nowoczesna paplanina, oczywiscie to jest wazne, ale nie najwazniejsze, po latach gdy osiagniesz ten "rozwoj" to uswiadomisz sobie, ze tak na prawde masz jedno wielkie gowno. "Mąż dzisiaj jest jutro go może nie być, dzieci niepostrzeżenie wyfruną z gniazda. I wtedy czarna rozpacz" Dlatego wiaze sie z taka osoba, co do ktorej sie ma pewnosc, a jesli sie nie ma, to sie nie wiaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pewnie jesteś dlatego starym kawalerem, bo któryś z małżonków może zwyczajnie umrzeć. Także pewności nigdy się nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virtutimilitari
"To pewnie jesteś dlatego starym kawalerem, bo któryś z małżonków może zwyczajnie umrzeć. Także pewności nigdy się nie ma" Smierc to inna sprawa, tak moze byc, wtedy to jest wielka tragedia i to jest normalne, jesli sie z kims dzielilo zycie. A Ty myslisz, ze jesli zajmiesz sie pasjami, zainteresowaniami, to w momencie gdy twoj malzonek umrze bedziesz prowadzila dalej swietne zycie, bo on byl tylko na drugim planie? To podejscie godne politowania. Tak jestem starym kawalerem i zeby bylo smiesznie to w kwestiach, ktore opisalas i nazwalas jako rozwoj, pasje, zainteresowania osiagnalem bardzo wiele, takze na poziomie miedzynarodowym i jestem osoba rozpoznawalna. Majac te doswiadczenia jak i swoje osiagniecia, moge Ci z calym przekonaniem powiedziec, ze to wszystko z czasem nie jest zbyt duzo warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie hierarchizuję pracy na pierwszym planie, a na drugim męża i rodziny. Uważam, że wszystko da się pogodzić, że człowiek inteligentny potrafi skupić się na wielu rzeczach na raz. Wówczas o wiele łatwiej jest przejść w życiu różne dramatyczne sytuacje, bo takich wykluczyć się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virtutimilitari
racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ulegajac modzie jak byłam młoda to harowałam w korporacji robiac karierę, dzis mam 40 lat i powiem wam że nie warto, też chciałam być modna, przebojowa, zarabiałam duża kasę i nie chciałam byc kura domową , jeżdziłam dobrym autem i mówię wam nie bierzcie sie za to bo zmarnujecie swoje zycie, wczoraj byłam pod MCDonaldem i widziałam jak kobiety z wózkami, dziecmi , mężami spędzały tam czas, po dwoje dzieci maja i im zazdrościłam, dzieci i rodzina sa najważniejsze,nie dajcie sobie wmówić bzdur tak jak za komuny robiona plakaty z dziewczyną na traktorze i pisano 200 % normy - wielka poropaganda i bzdury, medycznie kobieta nie może nawet traktorem jeździć a dziś nie wierzcie że kariera i forsa jest coś warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatni gosc
Rodzina jest ważna, ale nie przesadzajcie. Ja nie rozumiem kobiet dla których celem zycia jest wyjście za maz i urodzenie dzieci. Bo dzieci kiedyś urosną, załoza własne rodziny- i co wtedy? Trzeba miec troche swojego swiata, czy to pracę, czy jakieś hobby. Jeśli JEDYNA ambicja jest rodzina to nie uważam tego za normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×