Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Takajednalaseczka

Chce zostawic chlopaka ale mieszkamy razem za granica

Polecane posty

Gość Takajednalaseczka
"kolejna po studiach" - widzę u ciebie typowy tzw. ból doopy, nawet system tytułów jest ci obcy. Inżynier to nie licencjat choć jest to podsumowanie końca studiów pierwszego stopnia a tu w Anglii z tego co widzę mało kto w ogóle idzie na studia. Chyba podobnie jak Ty bo niespecjalnie się orientujesz w temacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moorland w 1szym poscie dobrze pisze. Zgadzam sie w 100%. autorko inzyniera to masz tylko na papierku i pustki w glowie, logiki totalnie brak. I mysle , ze troche podkoloryzowalas te oszczedzanie 1000 zl miesiecznie, co nie ??:) No chyba ze mieszkasza z rodzicami to inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"... Wiekszosc osob ktora ci odpisuje to polacy ktorzy wyjechali za chelebem, bo tu ich system edukacji oszukal albo nie skonczyli zadnej szkoly. Jesli ktos w polsce jest inzynierem z doswiadczeniem to nie musi zaczynac od zera za granica na przyslowiowym zmywaku i to dobrze, ze masz ambicje. Skonczylas dobre studia (tak uwazam bo jestes inzynierem) i nie masz podstaw ku temu aby az tak musiec sie ponizac u obcych ludzi za granica. Facet cie zapewne nie kocha albo ma dziwny system wartosci w ktorym kobieta jest chyba nizej w hierarchii niz mezczyzna. Zarob na siebie, pomieszkaj tam i jak nie podlapiesz jezyka to wracaj do Polski a tego palanta tam zostaw, tu jako inzynier nie zginiesz." - Co TY p********z? Bo nie moge juz tego czytac. Edukacja nie ma tu nic do rzeczy jesli jezyk masz 0. Bo niby jak masz sobie radzic z czytaniem dokumentacji projektowej. I nie kazdy polak tutaj czlowike bez szkoly. Sam jestem inzynierem, ale co z tego, jak przyjechal i jezyk mialem lepszy niz ze szkoly to jedna bylo to zbyt slabe. A jeszcze Ci podam jedna rewelacje, jak popracujez tutaj 5 lat jako inzynier, i wrocisz do kraju to Ci w naszej kochaj polszy powiedza ze to doswiadczenie jest gowno warte, (chyba z zazdrosci) takze, Autorko, do jakiejkolwiek pracy zbey miec kase na szkolenie jezyka i zakuwaj jezyk, jak jestes madra tozalapiesz szybko i staraj sie isc dalej. Moze idz na setting out engineer asistant, ale dobrze by bylo miec tutejszy kurs a zeby miec kurse trzeba znac jezyk. takze jestes jednym slowem w doopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takajednalaseczka
Nie, nie podkoloryzowałam, wręcz przeciwnie, jednego miesiąca odłożyłam nawet na wakacje za granicą (zarabiałam różnie bo miałam płatne nadgodziny jako jeszcze student ok 2400 na rękę, jako młody inżynier 3200) i właśnie dlatego tak teraz żałuję zwłaszcza, że studia opóźniły mi się bo po roku zrezygnowałam, później miałam przerwę a później wróciłam na inny kierunek. A pustka w głowie? Nie wydaje mi się. Raczej świadomość tego, że najlepsze lata życia spędziłam w książkach nie po to aby teraz robić takie rzeczy. Jakbym musiała to bym się poniżała dla pieniędzy ale nie musiałam. Poza tym pieniądze nie są dla mnie aż tak ważne jak fajna praca z ludźmi na poziomie, z którymi można później pójść na piwo. Tu może mnie to czeka ale na pewno za minimum 2 lata, a to kolejny czas, który zmarnuję na dostosowywanie się do nowych warunków. I po co mi to było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ręce i piersi opadają
" studia opóźniły mi się bo po roku zrezygnowałam, później miałam przerwę a później wróciłam na inny kierunek" to od czego tak zasadniczo jesteś tym inżynierem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takajednalaseczka
"- Co TY p********z? Bo nie moge juz tego czytac. Edukacja nie ma tu nic do rzeczy jesli jezyk masz 0." - mój język nie jest na poziomie zero ale z twoim polskim chyba średnio skoro tego nie rozumiesz? Pisałam, że dlatego dostałam pracę w Polsce w międzynarodowej firmie bo znałam angielski na dobrym poziomie, miałam w Polsce rozmowę po angielsku (fragment, nie całą) i na co dzień miałam z tym językiem styczność ale tutaj to z tego co widzę za mało. Mimo wszystko przestań ty i tobie podobni mi wpierać, że nic nie umiem. Mam problem z rozumieniem tubylców :D nic więcej. A jeśli chodzi o tutejszych inżynierów i ich doświadczenie to nie dziwię się, bo widziałam ogłoszenia o pracę na stanowisko inżyniera gdzie studia i tytuł inżyniera nie były wymagane więc nie dziwi mnie to, że w Polsce gardzą takimi "inżynierami" a tym bardziej ich doświadczeniem. Nie składam na takie oferty swojej aplikacji, bo nie przejdę takiej rozmowy kwalifikacyjnej z Brytyjczykami których nawet w sklepie spożywczym ledwo rozumiem, nic innego nie stoi mi na przeszkodzie. Mój facet z rok dłuższym doświadczeniem dostał tu pracę w ZAJE*ISTEJ FIRMIE no ale jego angielski jest dobry więc nie gadajcie tu że każdy musi zaczynać od zera, ja nie zamierzam a jeśli mój facet na to pozwala to niech szuka takiej która będzie z tego zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ręce i piersi opadają
"I po co mi to było?" Właśnie cały czas się zastanawiam czym się kierowałaś podejmując tak ważną życiową decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takajednalaseczka
Inżynier mechanik automatyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość happy time
Ja Cię rozumiem w pewnym stopniu autorko. Uwierzyłaś trochę naiwnie w bajki na lepsze życie w Anglii a rzeczywistość okazała się brutalna. Zapewne chodzi Ci o to, że Twój facet obiecywał Ci pomoc w znalezieniu dobrej pracy a jedyne co robi to czyta CI ogłoszenia. Ale czy wcześniej mówił, że jest w stanie Ci coś załatwić? Jak ta jego pomoc miała wyglądać? Bo finansowo Ci pomaga aktualnie, bo Cię utrzymuje. Ja nie zrezygnowałabym z dobrej pracy w Polsce, chyba, że doskonale znałabym język angielski wtedy sytuacja jest zupełnie inna. Jak dobrze wiesz, żeby być dobrym inżynierem w obcym kraju trzeba znać dobrze język na tyle, by rozumieć wiele trudnych fachowych terminów. I w życiu nie wyjechałabym do innego kraju, rzucając dobrą pracę, by pakować wspominane kanapki czy rozpakowywać towar. Po co zamieniać coś lepszego na coś gorszego? Poza tym uczyłaś się, włożyłaś wiele trudu i czasu w swoje wykształcenie i czemu miałabyś z tego nie korzystać? Są dla mnie 2 wyjścia- 1- idziesz na kurs języka i się go uczysz i próbujesz sił w swoim zawodzie albo coś podobnego, by nabyć doświadczenia albo 2- wracasz do kraju, robisz mgr i starasz się o dobrą posadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes nawina do granic. Moj facet tez chcial jechac za granice, bo tam by zarabial 10 razy wiecej - tutaj tez sporo zarabia. Ja zarabiam ok 4 000 i mowie biegle w 2 jezykach obcych i mu odmowilam! i nie dlatego, ze bym sobie nie poradzila, ale dlatego, ze mi tu dobrze po 1, a po 2 nie mamy slubu. Jak mozesz polegac na osobie, z ktora formalnie cie nic nie laczy? A co do tego, co masz teraz zrobic, samoloty sa tanie. wracaj do PL i szukaj od nowa pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość happy time
a małżeństwo to zapewnienie stałości :P W jednej chwili może się małżonek wyprowadzić, z tą różnicą, że się spotkacie dodatkowo w sądzie. To dopiero naiwne myślenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takajednalaseczka
happy time - dałam mu 10,000 zł właśnie na taką okoliczność, że ja sobie siedzę i szukam pracy. Co prawda część z tej kasy poszła na nasze wspólne opłaty np kaucja za mieszkanie, przeprowadzka tutaj z Polski, podatek itp. ale i tak by musiał płacić za to sam. Po prostu myślałam, że jako osoba która tu miesza, orientuje się w tym jak tu jest, jakie są zakłady w okolicy itp. podsunie mi coś tymczasem okazało się, że sama mam wsiąść w autobus (gdziekolwiek jest przystanek bo na pewno nigdzie koło nas) i jechać na rozmowę bóg wie gdzie, bóg wie z kim i ciekawe jak ją niby przejdę nie rozumiejąc pytań :) Ja nie ukrywałam przed nim że radzę sobie z angielskim ale w Polsce, i podkreślałam, że ludzi z UK nie rozumiem ani trochę. próbowałam słuchać radia, czytałam książki po angieslku, uczyłam się nowych słów, na studiach też miałam angielski na poziomie B2, byłam w najlepszej grupie, w pracy też problemów z nim nie miałam. Nie wiem co sobie myślałam zatem, chyba za bardzo uwierzyłam w siebie... przez niego, bo mówił mi że niejeden obcokrajowiec u niego w biurze mówi gorzej niż ja. Pomyślałam zatem że jednak znam angielski na tyle, że dam radę się szybko osłuchać. Zapomniał dodać, że przy wycieraniu doop starym ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez jestem po studiach
Ja uwazam ze ten Twoj tytul - to uderzyl Ci do glowy. Masz nasrane w glowie. Jestes malo ogarnieta. Nie jeden po studiach przyjechal do Angli i zaczynal od tego ''zmywaka''. Ja tez jestem po sudiach i swoja kariere w Angli zaczelam od sprzatania domow po remoncie. Jestem juz w UK 8 lat. Po pracy jako sprzatajaca poszlam na kelnerke i tam nauczylam sie jezyka. Na dzien dzisiejszy mowie biegle po Angielsku mam Magistra i pracuje w banku jako Financial Advisor z czego mam dobre pieniadze. Za nim cos w zyciu zdabedzesz musisz przejsc szkole zycia. Napracowac sie i byc wytrzymala. Musisz nauczyc sie pokory i zrozumienia. Jak dla mnie to jestes malo ogarnienta i malo zaradna. Ja osobiscie zycze Tobie powodzenia ale z takim podejsciem do zycia daleko nie zajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość student z anglii
magistrem czego jestes? skonczylas w pl czy w uk? wiesz, szkola szkole nierowna a studiow w pl nie ma co porownywac do tych w anglii zwlasza politechnik czy agh do jakiejs humanistycznej czy ekonomicznej szkolki angielskiej. studiowalem w polsce na politechnice i wylecialek z hukiem mimo ze sie uczylem, tu skonczylem uniwersytet i nie powiem abym choc jedna nocke musial zarwac na nauke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po studiach a pusta jak but
dłuższym doświadczeniem dostał tu pracę w ZAJE*ISTEJ FIRMIE no ale jego angielski jest dobry więc nie gadajcie tu że każdy musi zaczynać od zera, ja nie zamierzam a jeśli mój facet na to pozwala to niech szuka takiej która będzie z tego zadowolona. * * * * Albo Ty taka pusta jestes albo taka udajesz. Kazdy Tobie mowi ze owszem nie musisz w UK zaczynac OD ZERA JEZELI ZNASZ JEZYK !!! TWOJ FACET ZNA I DOSTAL Z***BISTA PRACE ty nie wiec zamknij morde i idz pracowac byle gdzie aby sie tego jezyka nauczyc i zarabiac jakies pieniadze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez jestem po studiach
Student z Angli- Ja skonczylam w PL studia z bankowości centralnej i polityki pieniężnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona powaznie jest taka glupia czy to prowo? Pwoedz, dziewczyno, Anglikowi, ze twoj angielski jest dobry, bo w Polsce pracowalas w miedzynarodowej firmie, a na pewno cie przyjmie do biura z pocalowaniem reki. Btw, jestem w stanie sie zalozyc, ze ci Szwedzi, z ktorymi pracowalas w Polsce, mieli odmienne zdanie na temat twojej znajomosci angielskiego.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość student z anglii
czyli jakas ekonomia. w polsce to najlepiej wypada jednak medycyna, farmacja i inzynieria wiec nic dziwnego ze musialas wyjechac. twoj kierunek do najbardziej prestizowych nie nalezy (ja tu skonczylem accountancy and financial management i byl to pikus) ale wiesz, nie kazdy na studiach sie byczyl a ja wiem o co lasce chodzi bo na politechnikach kto sie uczy ten nie ma zycia (nie gadaj ze twoje studia az tak ciezkie byly to sie usmieje) wiec nic dziwnego ze chce miec prace na poziomie. ty do swojej szkoly mozesz miec pretensje ale polibuda to polibuda, praca jest po tym zawsze wiec kto to skonczy ten ... hulaj dusza. wyjechala bo miala miec lepiej a ze chlopak okazal sie jej troche bajek naopowiadac to uwierzyla. autorko jezyk podszkolisz, kazdy tu na poczatku ma pod gorke bo nawet ci ktorym wydawalo sie ze znaja jezyk troche sie zdziwili. ale nad chlopakiem to bym sie zastanowil na twoim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takajednalaseczka
'Btw, jestem w stanie sie zalozyc, ze ci Szwedzi, z ktorymi pracowalas w Polsce, mieli odmienne zdanie na temat twojej znajomosci angielskiego." - masz prawo do własnego zdania. Tymczasem niestety nie miałam nigdy poza Polską zweryfikować moich umiejętności językowych. I nie, nie jestem taka głupia i to nie jest prowokacja - jeszcze raz takim tumanom jak ty powtórzę - nie mam problemów z angielskim ale z rozumieniem ANGLIKÓW. Mam w rodzinie Amerykanów, z jednym miałam okazję rozmawiać - miodzio, żyć nie umierać choć oczywiście stresujące. Rozmowa z Anglikami - koszmar, ja mówię, oni odpowiadają, ja nic nie rozumiem. Dociera, czy nie? Kwestia osłuchania. U Ciebie za to chyba kwestia wymiany mózgu, chyba że to była tylko prowokacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez jestem po studiach
Student z Angli- Ja sie nie byczylam na studiach a do Angli wyjechalam troszke z innych powodow niz sie Tobie wydaje. Ja tez rozumiem autorke i wiem o co jej chodzi ALE ... sam przeczytaj ze zrozumieniem co ta dziewczyna wypisuje. Jezeli jej sie nie podoba i ma takie doswiadczenie z Pl, to niech wraca do PL i szuka cos w swoim kierunku. Jestem pewna ze po studiach i z doswiadczeniem znajdzie dobra prace. Kazdy w zyciu popelnia bledy. Po za tym tez widac jak jej zalezy i ze sie szybko poddaje. Krolewna nie pojdzie pracowac na kanapkach bo studia skonczyla. Zamiast pojsc do jakiej kolwiek pracy zarabiac i uczyc sie przy okazji jezyka woli siedziec na kafe i narzekac. Ile po za tym mieszka w UK z tego co napisala to pare tyg. odrazu Krakowa nie zbudowali... aby cos miec trzeba to zdobyc ciezka praca a nie polegac na chlopaku cale zycie i czekac az jej podadza zycie na tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po studiach a pusta jak but
dłuższym doświadczeniem dostał tu pracę w ZAJE*ISTEJ FIRMIE no ale jego angielski jest dobry więc nie gadajcie tu że każdy musi zaczynać od zera, ja nie zamierzam a jeśli mój facet na to pozwala to niech szuka takiej która będzie z tego zadowolona. * * * * Albo Ty taka pusta jestes albo taka udajesz. Kazdy Tobie mowi ze owszem nie musisz w UK zaczynac OD ZERA JEZELI ZNASZ JEZYK !!! TWOJ FACET ZNA I DOSTAL Z***BISTA PRACE ty nie wiec zamknij morde i idz pracowac byle gdzie aby sie tego jezyka nauczyc i zarabiac jakies pieniadze! i do tego jeszcze brak kultury osobistej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie mam problemów z angielskim ale z rozumieniem ANGLIKÓW" Umarlam.. Dyskusja jest zbedna. Nie nadajesz sie na emigracje, bo masz za malo pokory,a za duzo wymagan. I jeszcze boisz sie, ze sie zgubisz?? Litosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takajednalaseczka
Po studiach a pusta jak but - za to od ciebie tak kultura bije że aż ją tu w Anglii odczuwam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno: jesli rozmowa po angielsku cie strasuje (i to z Amerykaninem!) to naparwde srednio (sama uzylas tego slowa na poczatku) z twoim angielskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Literowki, literowki.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po studiach a pusta jak but
Tylko ze ja sie nie wywyzszam i nie robie z siebie sieroty zarzyganej a Ty tak. Jestes po studiach a jestes pusta. Przeczytaj blagam jeszcze raz co Ty piszesz. Twoje odpowiedzi sa sprzeczne. Jak by tak super bylo z Twoim English to bys znalazla super prace w Z***BISTEJ FIRMIE a po za tym jestem ciekawa jak rozumialas tamtych a Anglikow nie mozesz , moze tak samo gadaja jak Ty? Amerykansky jest taki sam jak Angelsky wiec nie gadaj ze z tym sie dogadalas a z tamtym nie mozesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po studiach a pusta jak but
Ja to tylko wspolczuje Twojemu partnerowi takiej laski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studzienka gleboka
Autorko wybacz ale musze to napisac. JESTES ZWYKLYM PUSTAKIEM :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takajednalaseczka
Widzę, że po prostu zbyt wiele osób bez szkoły, które pojechały NA ZMYWAK albo ludzi po SOCJOLOGII i innych śmiechowych kierunkach boli to, że ktoś kto coś sobą reprezentuje nie będzie się żniżał do ich poziomu i głupoty wycierając doopska staruchom. Typowa polska zazdrość "ja mam choojowo to każdy pomiwinien mieć", albo "ja na początku miałem ciężko i byłem nikim to niech ona przechodzi przez to samo" - chyba was pogięło. Uważacie że osoba z dobrym wykształceniem która średnio zna język i tuman bez szkoły który też średnio zna język jadą na tym samym wózku? W moim przypadku osłuchanie się z językiem potrwa ile? 3 miesiące? 5? Bo z mówieniem problemów nie mam. Temat zboczył na całkiem inne tory. Pytałam, czy fakt, że chłopak mnie tu ściągnął obiecując złote gruszki na wierzbie i 100% wsparcie a ostatecznie zostawiając zamkniętą w mieszkaniu samą sobie z niczym, jest fair. Pytałam, czy dobrze zrobiłam zamieniając pracę w biurze na pakowanie kanapek i gdzie popełniłam błąd. Ale oczywiście banda oszołomów, głównie widzę niedocenionych w PL kobiet bez wykształcenia jadem pluje. Wiecie co? Ja za pół roku mam szansę wykorzystać swoje doświadczenie, wykształcenie, podszkolić język, rzucić tego debila i znależć niezłą pracę. A wy ze swoimi szkółkami lub raczej nawet bez nich latami się od dna w tej Waszej Anglii będziecie odbijać awansując ze zmywaka na te kanapki nieszczęsne :) . I przede wszystkim ja mam szansę na jakąś pracę w Polsce ZA BIURKIEM gdybym chciała tam wrócić, a wy w Polsce nawet na pakowanie kanapek nie macie co liczyć z tym cennym doświadczeniem z Anglii :D Po prostu nie macie dokąd wracać i skazani jesteście na tę Anglię (w większości). Zakończę optymistycznym akcentem w stylu papieża "pozdrawiam wszystkich polaków!" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po studiach a pusta jak but
Nie mierz wszystkich swoja miara. Ja ani zazdrosna nie jestem o Ciebie ani nie mam zamiaru znizac sie do Twojego poziomu ( chociaz i tak juz chyba to robie odpisujac Tobie). Dla Twojej wiadomosci ja mieszkam w Polsce i tez jestem po studiach to Ty wyjechalas aby Tobie bylo LEPIEJ. Jezeli masz taka szanse aby w Polsce miec dobre zycie to nie narzekaj i wracaj do kraju. Swoimi studiami mozesz sobie d*pe podetrzec bo nie sa Ciebie godne. Jestes malo zaradna, malo ogranienta, zero pokory w Tobie, masz o sobie wysokie mniemanie i nie szanujesz innych ludzi ani ich pracy. Kazy sobie radzi jak moze, ale sobie radzi a Ty nie i przy okazji nie potrafisz przyjac prawdy ani krytyki. Szkoda mi Twojego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×