Savon Noir

Zachęcona samymi pozytywnymi opiniami, niedawno zakupiłam Savon Noir. No i niestety nie jestem w stanie go używać, każda próba kończy się masakrycznym odr****m wymiotnym. Po tym, co czytałam na temat tego mydła, spodziewałam się niezbyt przyjemnego zapachu, ale rzeczywistość przerosła moje najśmielsze oczekiwania :( Czy któraś z Was używa Savon Noir? Udało Wam się z czasem przyzwyczaić do tego zapachu? Kurcze, nastawiłam się na fajny, naturalny kosmetyk, szkoda mi wyrzucać :(

up

nazwy nie da sie wypowiedziec, a co dopiero uzywac

Naprawdę nikt nie używał? przecież to bardzo popularny teraz kosmetyk.

to mydlo jest bardzo dobre

No właśnie wiem, że jest bardzo dobre. Tylko jak znieść ten paskudny zapach?

ja uzywalam i nic mi nie przeszkadzalo zapach itd tylko ze ja uzywalam to w lazni hammam ale co za roznica

Dla mnie ten zapach jest tak odrzucający, że potrafię opanować mdłości. Jeszcze po otwarciu pudełeczka jest w miarę ok, ale kiedy nakładam na zwilżoną twarz, po sekundzie staje się nie do zniesienia.

Ja używam kupiłam o zapachu cytrynowym jest żółte i ladnie pachnie,ostatnio używam tylko naturalnych kosmetyków, mydla w kostce z olejkiem araganowym, kokosowym, zamiast balsamu olej kokosowy, kremy tez naturalne.

* nie potrafię opanować mdłości

Wiem, że są też różne wersje zapachowe - różane, neroli itp. Ale takie prawdziwe Savon Noir ma tylko trzy składniki i jest hmmm... ciemne, brązowawe. Podobno najlepiej działa, dlatego zdecydowałam się na tą właśnie wersję. Niestety chyba wyląduje w koszu. Dam mu jutro ostatnią szansę, ale obawiam się, że będzie taki efekt jak przy poprzednich próbach :(

ja uzywalam originalnego savon noir! na cale cialo i nie odrzucal mnie zapach takze sie dziwie ze az tak wyczuwalny jest przez ciebie moze zakupilas jakoms podróbe

Nie sądzę, że to podróbka kupiłam w Organique.

Kurczę, nie wiem, jak to możliwe. Czytam opinie na temat dokładnie tego samego mydła z Organique na wizażu i fakt, sporo osób pisze, że zapach nie jest przyjemny, ale najwyraźniej na nikogo nie zadziałał on aż tak ekstremalnie, jak na mnie. No nic, będę jeszcze próbować.