Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Współczesne wychowanie dzieci jest delikatnie mówiąc

Polecane posty

Gość do allium
a co do tematu pracy - nie kazdy moze byc programista czy chirurgiem ja np. studiowalam kiedys budownictwo, podobalo mi sie, ale na 3 roku nie dalam rady, odpadlam, wiesz? okazalo sie ze jednak zbyt glupia na to jestem, zbyt leniwa (nie dawalam rady z projektami, przedmioty gdzie wystarczy tylko zrozumiec, a nie trzeba nic zerobic zaliczalam) dzis mam inna prace tez dobrze platna w innym zawodzie. Ale co ma zrobic ktos kto po prostu jest malo sprytny i malo zdolny? sa rzesze takich ludzi. Tobie czy tym dobrze zarabiajacym natura/Bóg/los dał talent, ale i siłe przebicia, checi, inteligencje, zapał. Innym nie. To troche tak, jak mówić, że pani A jest szczuplutka, mało je i zgrabna, a pani B jest gruba. Tylko ze pani A z natury nie ma apetytu, najada sie 1 kanapką, a pani B ma wciaz wilczy głod i kanapek na raz zjada 3. życie jest niesprawiedliwe, jednym jest latwiej, innym trudniej. ROR mądrala patrzy z perspektywy wyższości, ale są ludzie, którzy naprawde maja gorzej i nie maja pracy. Nie mowie o pijakach. Sa ludzie ktoprzy chcieliby uczciwie wykonywac nieskomplikowana prace, ale nawet jako sprzataczka nie udaje im sie nic znalezc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Do allium - z przyjemnoscia czytam Twoja ostania wypowiedz, dobrze ze sa ludzie tolerancyjni, ktorzy nie uwazaja, ze wystarczy chciec by odniesc sukces w dowolnej dziedzinie zycia. Zycie jest niesprawiedliwe a Ror miala szczescie i sie teraz wywyzsza. Amen. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby moje dziecko - zakładam hipotetycznie- zaczęło przewracać oczami, mamrotać i komentować moje wypowiedzi i mimo ostrzeżenia , że ma tak nie robić - nadal by to uskuteczniało - dostałoby po prostu po tyłku . Pyskowanie ot nie jest tylko pyskowanie , to postawa arogancji i braku szacunku dla rodzica . A z niej biorą się inne , o wiele gorsze rzeczy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"do allium dzis mam inna prace tez dobrze platna w innym zawodzie. Ale co ma zrobic ktos kto po prostu jest malo sprytny i malo zdolny? sa rzesze takich ludzi" no ale nie rozumiem twoejgo pytania - wiadmo ze w sposlecznstwie ani zadnej grupie wszyscy nie moga byc na szczycie, ci ludzie maja zazwyczaj gorsza jakosc zycia i tyle "Tylko ze pani A z natury nie ma apetytu, najada sie 1 kanapką, a pani B ma wciaz wilczy głod i kanapek na raz zjada 3. życie jest niesprawiedliwe, jednym jest latwiej, innym trudniej." tez uwazam ze zycie ejst niesprawiedliwe - pani A moze miec super fugire ale np. koszmarna cere itd. itp. a pani B moze wybrac ale baedzie gruba i zasapkojona - albo wlozy wysilek w sport - nie ma nic za darmo;-) "ROR mądrala patrzy z perspektywy wyższości, ale są ludzie, którzy naprawde maja gorzej i nie maja pracy" przede wszystkim obrazanie mnie stawia ciebie w kiepskim swietle po drugie, sama przyznalas powyzej ze zycie ejst niepsrawiedliwe a ja nie zjamuje sie koncultingiem spolecznym - wyznaje zasade ze kazdy ma to na co sobie zapracoal - najczesciej sa to konsekwencje prostych wyborow: pierwszy z brzegu ludzie ledwo waiza koniec z koncem, nie potrafia siebie utrzymac, ale chca sie rozmnazac - potem narzekaja jeszcze bardziej. nikomu nie bronie - niech kazdy podejmuje wlasne decyzje, a ja mam prawo do ich oceny i tyle " Sa ludzie ktoprzy chcieliby uczciwie wykonywac nieskomplikowana prace, ale nawet jako sprzataczka nie udaje im sie nic znalezc" nie wierze w pecha wierze w zaradnosc - zradanosc to nie pytanie o prace/czy wyslanie CV - to czsaem zmiana zycia czy miesjac zamieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Do allium - z przyjemnoscia czytam Twoja ostania wypowiedz, dobrze ze sa ludzie tolerancyjni, ktorzy nie uwazaja, ze wystarczy chciec by odniesc sukces w dowolnej dziedzinie zycia. Zycie jest niesprawiedliwe a Ror miala szczescie i sie teraz wywyzsza. Amen" jasne a zleh baletnicy przeszkadza rabek spodnicy;-) a najlpeij rto soebie pnarzekajmy - zrobni sie tak "przytulnie" a jak ktos powie cos innego to mu odpowiemy ze sie "wywyzsza" - bo przeciez rownosc i uniformizacja jest w modzie, co nie?;-) nic o mnie nie wiesz - nie wiesz nawet tego czy zyja moi rodzice, nie wiesz jaka droge musialam przejsc - ale wiesz ze "mialam szczescie" - jasne a ty mialas wielkie nieszczescie bo mamusia ci kazala zostac nauczycielka - ot rozumowanie na skroty;-) amen;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"hipotetycznie- zaczęło przewracać oczami, mamrotać i komentować moje wypowiedzi i mimo ostrzeżenia , że ma tak nie robić - nadal by to uskuteczniało - dostałoby po prostu po tyłku " jasne "dyscyplina musi byc" ;-) a jakby dalej bylo nigrzeczne to bys je walnela knotem co nie?;-) a nie przepraszam klapsy - to nie [przemoc;-) jak ci ktos w pracy przeszkadza to tez klapsem zalatwiasz sprawe co nie?;-) a przy okazji wlasne napiecie roladujesz - to twoje dziecko i mozesz robic co chcesz, moim zdaniem przemoc nawt bardzo lekka jest oznaka slabosci i mialkosci (taka jak wyzwisak w rozmowie) "Pyskowanie ot nie jest tylko pyskowanie , to postawa arogancji i braku szacunku dla rodzica . A z niej biorą się inne , o wiele gorsze rzeczy " czyli wymuszenie szacunku usprawiedliwia nawet drobna przemoc ;-) ciekawy punkt widzenia;-) taka jak mowie - mi tam rybka co robisz z wlasnym potomstwem, zabarniac nie zamierzam - ale posmiac sie moge;-) amen;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Ror, ja cie tylko oceniam, moje prawo, czyz nie? Oceniam cie jako osobe ktora w ten czy inny sposob miala szczescie i jest chamska, bo ocenia innych ze swojej perspektywy i swoja miarka. I jeszcze aspiryje do podejmowania decyzji o tym, czy ktos zasluzyl na dziecko, czy nie. Ale nie powinno ci to przeszkadzac, przeciez ja mam prawo do oceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do allium
ROR nie dalej jak 2-3 lata temu na kafe pisalam dokłądnie tak jak Ty. Że mądry sobie poradzi itp. Dzis mam te kilka lat więcej i widzę jak jest, rozumiesz? My jakoś sobie z mężem radzimy, ciekawe co będzie jak przyjdą dzieci (tamto o córce to była zmyślona, hipotetyczna sytuacja). Nie mądrzę się, bo zrozumiałam dziś, że moją zaradność ja mam, a inny nie ma i nie nauczy się tego człowiek tak łatwo. Nie ma nic za darmo? Nieprawda. Właśnie pisząc o pani A i pani B chciałam pokazać, że pani A ma wygląd za darmo - urodzila sie zgrabna i powabna. Pani B nie ma - owszem moze sie wysilić i moze się jej uda, ale rzesze otyłych ludzi pokazują, że nie jest to prosta sprawa. Wiesz ROR mam kolegę, który mów tak samo jak Ty. Zarabia ok. 10 tys, ma super wykształcenie i prace w wielkiej firmie, przy czym nie jest to kroporacja (nie będę aż tak przybliżać, to jego sprawa w końcu). Ale wiesz, on ma bogatych rodziców. Kupili mu mieszkanie w Wawie, do tego zasponsorowali studia na SGH. Do tego jest zdolny i inteligentny - ale uwierz, nie osiagnął tego żadną tam pracą nad sobą, po prostu się taki urodził. I też plecie banialuki, że na wioskach nieroby ciągną zasiłki a przecież mogliby jak on być kierownikami. Nikomu źle nie życzę, ale pamiętajcie, trochę więcej pokory w życiu. Ja mam w życiu naprawdę niexle, nie mówię tego, by się chwalić, ale zebyście mnie lepiej zrozumieli. Tylko że tak naprawde nie pochodzi to ode mnie. Urodziłam się inteligentna (wiem, brzmi jak przechwałki, wytrzymajcie), w szkole miałam najlepsze stopnie i mimo że nawał pracy na studiach budowlanych mnie złamał, znalazłam inną robotę, bo jestem zaradna. Ale to też nie moja nad tym praca, a zasługa mamy, kótra wychowywała mnie samotnie i nauczyła od malenkości, że trzeba się rozpychać i szarpać o swoje. A jeśli kogoś tego nie nauczono i do tego jest nieśmiały? ROR pewnie powie, że nim gardzi i ma w d.... . Mnie też ta osoba szczególnie nie interesuje, ale dostarcza mi życiowej pokory - przecież ja też mogłam się urodzić tępa i nieogarnięta. Żeby nie było, że się tylko chwalę - mam za to inne defekty, któe mnie gryzą więc sielankowo to aż nie jest, choć pewnie i tak zaraz ze zmnie zrobicie prowo albo bajkopisarkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna-szczera-pani
bo dziecko moje drogie mamusie powinno czuc respekt juz od najmlodszych lat tzn juz od kolyski!!!!! a wy od samego poczatku jestescie na kazde zawolanie dziecka, byle jek w lozeczku byle pierdniecie a wy juz "ciućkacie" nad lozeczkiem, bierzecie na rece itd, tym sposobem dzieciak Was tresuje, cwiczy, widzi na co sobie moze pozwolic...potem gdy jest starszy a wy juz coraz mniej macie sily i cierpliwosci i coraz czesciej mowicie NIE to wtedy pojawia sie bunt bo gowniarz jeden z drugim przyzwyczajony byl ze mamusia bedzie na kazde jego skinienie. wy z dziecmi nie rozmawiacie wtedy gdy trzeba, bo zazwyczaj wiecej dnia jestescie w robocie, a gdy nie pracujecie, to dzieciaki caly dzien siedza przed tv...a potem nagle w sklepie wam sie przypomina o tlumaczeniu zamiats trzasnac w d*psko jednego czy drugiego. nie mowie o BICIU bo to inna bajka, ale maly klaps na otrzezwienie zeby tylek zaszczypał jeszcze nikomu nie zaszkodzil. moja mama tylko na mnie spojrzala jak bylam mala i wiedzialam gdzie moje miejsce, nigdy przenigdy nie tupalam, krzyczalam, nie plulam,nie rzucalam sie na ziemie....same jestescie sobie winne.!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie podobnie ze swoim
czterolatkiem. Ten sam sposb dzialania i mam to w d***e zwlaszcza ze panie w przedszkolu mu nagadaly ze jakbysmy go bili lub krzyczeli na niego to on ma powiedziec im. masakra jakas. nie slucha po dobroci to musi miec kary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewna szczera pani- jakbym o sobie i mojej mamie czytała. jakbym własne myśli czytała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinsinati
Jestem mama 4 latka wiadomo kazde dziecko ma swoje fochy i foszki....ja od samego poczatku nie uczylam syna tego ze mama jest na kazde skinienie...widzialam kiedy placze bo chce cos na mnie wymusic a kiedy poprostu chcial sie przytulic....nie jestem zwolenniczka klapsow...aczkolwiek ja w dziecinstwie kilka razy dostalam w tylek za juz bardzo powazne przewinienia...prosta sytuacja wlozylam gwozdz do kontaktu...nie dosc ze prad mnie porazil i wystraszylam sie okropnie to jeszcze mama dala mi w tylek...sama sobie bylam winna i zrozumialam raz a dobrze ze tak nie wolno....teraz stosuje metode "licze do 3" gdy mowie raz nie wolno i nie skutkuje czekam dwie minuty i mowie drugi raz przestan albo pojdziesz do swojego pokoju...jesli to nie skutkuje mowie po raz trzeci ale stanowczo...licze do trzech i jesli sie nie uspokoisz pojdziesz do swojego pokoju...zwykle konczy sie na powiedzeniu raz dwa....i maly wie ze lepiej nie zadzierac ze mna...jesli to nie pomaga wtedy za reke i marsz do pokoju...tam oczywiscie krzyk wielki placz ale po jakies 20 min uspokaja sie i sprawa zalatwiona...zdarzylo mi sie moze ze 3 razy ze syn dostal klapa w tylek ale musial juz naprawde sobie przeskrobac....kazdy ma swoje metody wychowawcze i nie oceniam zadnej kobiety jak wychowuje swoje dziecko ale czasem rece opadaja co dziecko chce to ma a potem wyrasta z takiego lobuz ktory mysli ze wszystko mu wolno a rodzice sa wielce zdziwieni ze wszyscy sie skarza a ze zbil inne dziecko a to ze pyskuje albo przeklina...moj syn nie pyskuje bo wie ze bedzie za to kara nie przeklina bo tlumaczylam ze to brzydko a grzeczne dzieci tak nie mowia...i przedewszystkim ucze go szacunku dla starszych bo tak samo wychowala mnie moja matka i wydaje mi sie ze wyroslam na porzadna kobiete...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wwrrr Ror, ja cie tylko oceniam, moje prawo, czyz nie?" to nie ejst temat o mnie i moim zyciu wiec nie wiem po co robisz wycieczki personalne - tym bardziej ze nie znasz faktow, ale pisac mozesz co ci sie zywnie podoba - internet przyjmie wszystko;-) " Oceniam cie jako osobe ktora w ten czy inny sposob miala szczescie i jest chamska, bo ocenia innych ze swojej perspektywy i swoja miarka" chamskie to jest nazywanie innych w ten sposob, no ale zapewen rozni nas sposob postrzegania hak i rowniez poziom kultury, wiec ok. Kazdy ma to na co zasluguje - to nie loteria, ze jedni maja szczecscie a inni nie;-) "I jeszcze aspiryje do podejmowania decyzji o tym, czy ktos zasluzyl na dziecko, czy nie"wypowiadaj sie w swoim imieniu - po co sie podpierasz moim autirytetem, hm?;-) nie wiesz do czego ja aspiruje bo ie ejstes mna - as easy as it is, nbadz precyzyjna prosze i napisz "moim zdaniem ROR aspiruje..." wtedy bedzie wiadomo ze jedynie zgadujesz;-) "Ale nie powinno ci to przeszkadzac, przeciez ja mam prawo do oceny." nie przeszkadza -= pelno na forum takich jak - nie maja nic do powiedzenia na temat wiec robia wycieczki personalne;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dzis mam te kilka lat więcej i widzę jak jest, rozumiesz?" nie wiesz ile ja mam lat, wiec niewykluczone ze jestesm starsza nawet niz ty. "Nie ma nic za darmo? Nieprawda. Właśnie pisząc o pani A i pani B chciałam pokazać, że pani A ma wygląd za darmo - urodzila sie zgrabna i powabna. Pani B nie ma - owszem moze sie wysilić i moze się jej uda, ale rzesze otyłych ludzi pokazują, że nie jest to prosta sprawa" ale pani A moze miec "za to" brzydsza cere od pani B itd. itp. - moim zdaniem nie ma nic zadarmo, ale kazdy patrzy pzrze wlasny pryzmat - otyla osoba zawzse bedzie uwazala ze szczupla ma "lepiej" - niektorzy sa szczupli u innych to wynik wlozonego wysilku, nigdy sie tego nie wie - a tarawa moze sie u sasaiada wydawac bardziej zielona i tak. "Wiesz ROR mam kolegę, który mów tak samo jak Ty. Zarabia ok. 10 tys, I też plecie banialuki, że na wioskach nieroby ciągną zasiłki a przecież mogliby jak on być kierownikami" no to ze masz takiego kolege jeszcze niczego nie dowodzi, moim zdaniem. Ja znam laske ktora sie przespala z wlasnym szefem - czy to oznacza ze kazda laska ktora ma dobra prace bo spala z wlasnym szefem?;-) "Nikomu źle nie życzę, ale pamiętajcie, trochę więcej pokory w życiu" ja tez nie zycze zle - ale uwazam ze kazdy ma to na co zasluguje (wyjatkiem sa wypadki czy choroby) , a pokore uwazam za wade, albo inaczej pokore mam wobec zywiolu czy wlasnego zdrowia/kruchosci - nigdy wovbec rynku pracy;-) ". A jeśli kogoś tego nie nauczono i do tego jest nieśmiały? ROR pewnie powie, że nim gardzi i ma w d.... . " pozwol ze ROR sama sie wypowie, ok? ja widze to tak ze ludzie biora odpowiedzialnosc za wlasne zycie (niwazne jakie mieli dziecisntwo i czego ich uczono/lub nie) i takich ktorzy sa leniwi i uwazaja ze jakosc zycia zalezy od szczescia;-) Ci pierwsi zawzse wychodza lepiej, tak mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak te matki
maja wychowywac swoje dzieci jak te cielaki na kafe zadaja pytania typu w co dzis ubrac dziecko itd. Nawet z prostymi rzeczymi sobie nie potrafia poradzic a co dopiero z wychowaniem dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zwlaszcza ze panie w przedszkolu mu nagadaly ze jakbysmy go bili lub krzyczeli na niego to on ma powiedziec im. masakra jakas. nie slucha po dobroci to musi miec kary" x twoje zcahowanie mnie nie szokuje - w europie wschodniej nadal sa akceptowane delikatne formy przemocy wobec nieletnich;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale jak te matki maja wychowywac swoje dzieci jak te cielaki na kafe zadaja pytania typu w co dzis ubrac dziecko itd. Nawet z prostymi rzeczymi sobie nie potrafia poradzic a co dopiero z wychowaniem dziecka!" x dokladnie tak;/// dlatego mowie - brutalna parawda jest taka ze barzdo malo ludzi nadaje sie na rodzicow - za to wszystkim/wiekszosci rodzicow wydaje sie ze sa akurat w tym malym procencie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak te matki
i napisze jeszcze tak:wiekszosc z matek to niedojdy,jakies uposledzone idiotki,nie umieja sobie z najprostrza rzecza poradzic a potem z dziecka wyrasta taki maly terrorysta bo wykorzystuje sytuacje. tu nikt nie mowi o przemocy,ale o stanowczosci. A jak klapsa dostanie,to sorry nic mu sie nie stanie,tylko zeby ten klaps nie byl jedyna metoda wychowawcza. Ja mysle,ze najpier to trzeba by bylo te matki wychowac,zanim one same sie wezma za wychowanie. Czytam niektore topiki to mi rece opadaja!doslownie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A jak klapsa dostanie,to sorry nic mu sie nie stanie,tylko zeby ten klaps nie byl jedyna metoda wychowawcza" x ja sie nie zgodze;/ po pierwsze dlatego ze pokazuje to bezsilnosc doroslego;/ po drugioe jesli w rozmowie mnie wkurzysz i cie popchne to tez ci sie nic nie stanie (nic powaznego) a jednak nie popychamy czy nie poszturc****my innych nawet jesli na to zasluguja - bo wiemy ze groza nam za to konsekwencje, a dziecko jest bezbronne - dlatego pewien rodzaj ludzi pozawala sobie na delikatna przemoc;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwielbiam tą hipokryzję - z jednej strony narzekania jak to wszyscy uważają siebie za ekspertów w diediznie wychowania dzieci a z drugiej strony filozoficzne wywody , nie majace nic wspólnego z rzeczywistością ,na temat wychowania dzieci i chodzenie w glorii bezstronnego dyskutanta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość josia tosiaa
ror,moj syn dostal klapsa i to bylo jakis czas temu. Problem mielismy z rzucaniem w inne dzieci piaskiem.Nasze tlumaczenia i kary na krotko dzialaly. A ostatnio rzucal wlasnie w chlopca,ktore mial moze z 2,5 roku.Chlopczyk go zaczepil,jak to w piaskownicy,spsocil mu sie,cos mu zepsul. I tlumacze,ze nie wolno rzucac,raz rzucil i nic sobie nie robil z tego co mowilam. Drugi raz rzucil w oczy chlopcu.Podeszlam dostal klapsa i marsz do domu. I zadna matka nie byla oburzona,przeciwnie,mowily ze tak,nalezalo sie. Od tej pory,bierze piasek w reke jak sie o cos z dziecmi sprzecza i puszcza go,ale zawsze na mnie spoglada. Wiec w takich sytuacjach jestem zwolenniczka,wstrzasniecia dzieckiem. A nie dziecko sie psoci drugiemu,mamusie nie reaguja albo mowia:kubusiu,alez nie wolno,no kubusia,bo nie dostaniesz danonka. i powiedz sama ile mialam mu jeszcze kar stosowac i tlumaczyc?a rzucenie dziecku pisakiem w twarz jest niebezpieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość josia tosiaa
a i mialam moze jak autorka,co?tlumaczyc jak do slupa a potem dziecko bedzie mnie olewac i sie rzucac na mnie!a ja rozloze rece i bede zakladac topiki jak to sobie nie radze z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ror , nie masz pojęcia o czym piszesz kobiecino , jesteś tylko suchym teoretykiem a chcesz stawać w zawody w dizediznie o jakiej nie masz pojęcia . Daleka jestem od formułowania tezy ,ze o dzieciach powinni rozmawiać tylko dzieciaci bo to byłoby tak jakby o morderstwach mogli mówić tylko mordercy . Ale prawdą jest , że każdy z tych tematów ma swoją głębszą warstwę i o ile jestem wstanie wyobrazić sobie wiele czy dowiedzieć ise wiele - to o ile nie jestem mordercą - nie doświadczę całego spektrum spraw i uczuć z tym związanych " na sucho " Podobnie jest z rodzicielstwem - co mogą iweizeć na ten temat ludzie , którzy nie maja swoich dzieci ? pewnie wiele ale to tylko teoria , bez praktycznego zastosowania w ich życiu . Nie bez powodu największą popularnością wśród terapeutów rodzinnych cieszą sie osoby z rodzinami . Dlaczego ? bo wiedzą o czym mówią . Na " sucho " wiele teorii pięknie wygląda i nawet jest merytorycznie słusznych - ale tylko na sucho . Zycie je boleśnie weryfikuje czego doświadczamy juz dziś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z głosami, że stanowczość, konsekwencja i wychowanie w respekcie wobec rodzica to jedyna słuszna droga. Zgadzam się, że matki na kafe to w większości tępe cielaki, co o każdą pierdołę pytają :D Wchodzę tu dla rozrywki, a jak zajdę w ciążę, to raczej skorzystam z rad mojej siostry, bo ona wychowuje swoje dzieciaki tak, że chce się z nimi przebywać. Dla mnie to bardzo istotne, bo uważam, że dzieci wychowujemy dla świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety nie śą cielakami tylko odczuwają potrzebę rozmowy , kontaktu z innymi ludźmi i mylnie myśla , że inne matki je zrozumieją ... a co dostają ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieci wychowujemy dla świata ... piękne zdanie ale co znaczy w praktyce ? Czy pierwsze 20 - średnio licząc lat - dziecko nie spędza w domu ? czy nie warto inwestować w wychowanie dzieci tak żeby i rodzinie , rodzicom , rodzeństwu bylo dobrze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostałam w dzieciństwie pare razy po tyłku. Dziś jak to wspominam to za kazdym razem mam łzy w oczach. Już nie chodzi o ból, o pręgi na tyłku i udach, ale o straszne upokorzenie..Matka siedziała z nami w domu (ja i brat), czasem brakowało jej cierpliwosci, nie radzila sobie z nami, wiec jak wracał ojciec z pracy, to mu skarżyła, wiec wpadał do nas do pokoju i lał pasem z całej siły...Nie pomagało ani proszenie, ani błaganie, ani zakrywanie sie rękoma..Mam dzisiaj z rodzicami świetne relacje, ale pamietam to bicie i nie jestem w stanie o tym zapomnieć, mimo że zdarzyło sie raptem parę razy. Nie bylismy dziecmi, które wyzywały matkę, bluźniły czy coś, po prostu psocilismy jak kazde dziecko..Natomiast wiem, że nigdy nie uderzę swojego dziecka, nawet klapsa nie dam. To nie jest żadna metoda wychowawcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale wątki typu "oceńcie menu mojego 37-miesięcznego synka" jako realizacja chęci porozmawiania i wymiany myśli przyprawiają mnie o czkawkę. Czy matka, która ma trzyletnie dziecko, naprawdę jest tak niepewna w tym co robi, że prosi anonimowe kafetarianki o konsultację? Dla mnie to nieogarnięty cielak. Natomiast wychowanie dla świata to dla mnie wychowanie takie, które oznacza, że moje dzieci potrafią funkcjonować tak w świecie, aby świat chciał z nimi obcować. Nie tylko rodzina, która z zasady jest bardziej wyrozumiała, ale też sąsiedzi, koleżanki, koledzy, nauczyciele, współpracownicy, przypadkowo spotkane w parku osoby. Tak rozumiem wychowanie dla świata. Teraz sama sobie odpowiedz na pytanie, z jakimi ludźmi na każdym etapie swojego życia chciałaś /chcesz/będziesz chciała mieć styczność. I nie kłóci się to ani trochę z "czy nie warto inwestować w wychowanie dzieci tak żeby i rodzinie , rodzicom , rodzeństwu bylo dobrze ?" - bo to się zawiera w mojej koncepcji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy matka, która ma trzyletnie dziecko, naprawdę jest tak niepewna w tym co robi, że prosi anonimowe kafetarianki o konsultację? Dla mnie to nieogarnięty cielak. dla ciebie może i cielak ale dla tej kobiety to ważna sprawa . No , ale przecież ty jesteś taka ogarnięta ,zę jeszcze nie będąc w ciąży juz teraz wiesz ,ze jesteś najmądrzejsza . pogratulować dobrego samopoczucia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No , ale przecież ty jesteś taka ogarnięta ,zę jeszcze nie będąc w ciąży juz teraz wiesz ,ze jesteś najmądrzejsza . pogratulować dobrego samopoczucia ." Nie wiem co cię ugryzło i za co mnie tak atakujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×