nie mogę nikogo znaleźć...

W tym roku kończę osiemnaście lat, a jeszcze nigdy nie byłam w dłuższym związku. Zawsze uważałam się za ładną dziewczynę której niczego nie brakuje (Czasami uważa się, że krągłości są okej, ja akurat takowe mam, choć posiadam kompleksy jak każda kobieta). Najbardziej lubię swoją twarz i piersi. Poza tym dużo czytam no i raczej jestem inteligentną dziewczyną. Jednak mimo wszystko nie potrafię trafić na żadnego chłopaka, który odwzajemniłby moje uczucia, a przecież nie będę z kimś do którego nic nie czuję. Poza tym problem może stanowić fakt, że jestem wybredna i moje cele to zazwyczaj faceci, którzy nie są dla mnie osiągalni. No i... mieszkam na wsi, a tutaj trudno jest kogoś poznać. Pomocy, bardzo zależy mi na tym żeby wreszcie ktoś mnie zauważył. Co robię nie tak, a może co powinnam w sobie zmienić? Liczę na szczere słowa, bo zawsze do tej pory obwiniałam siebie.

Jesteś pustak i zapatrzona w swoje ciało. Takiej nikt do związku nie bierze. Może kiedyś dojrzejesz skoro cycki ci już urosły.

o czym ty mówisz? ja zapatrzona w swoje ciało bo powiedziałam że coś w sobie lubię? proszę Cię. nieraz zdarza się że ryczę z powodu moich kompleksów ale przynajmniej zauważam w sobie coś pozytywnego.

Nie pisz tutaj bo kazda ladna zjadą frustratki. Wiesz ze tu jest przedział roczników 50-70 w glownej mierze a mlodszych jest mało ? ja np 94 ale to wyjatek , zdazylam juz zauwazyc ze kafe to siedlisko dla nieudacznikow.Nie siedz tutaj bo spadniesz do ich poziomu.

Z takim doswiadczeniem powinnas cos rozsadnego doradzic dziewczynie. Ona pragnie chlopca :-D

Gdyby była taka fajna to miała by chłopaka więc pewnie ma mega wady skoro jest sama.