Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem w kropce.

Wybaczylybyscie zdrade mezowi?

Polecane posty

Gość jestem w kropce.

Nie chce sie rozpisywac za bardzo. Maz mnie zdradzil. Nie ma tu co tego roztrzasac, on twierdzi, ze seksu nie bylo ja w to nie wierze, ale to i tak nie ma znaczenia. Zdrada to zdrada. Postanowilam odejsc, on mnie prosi bym zostala, bym wybaczyla. A ja chyba nie potrafie, z drugiej strony kocham go i chcialabym z nim byc. Jednak w glebi wiem, ze nie powinnam, ze nie potrafie. Jestem rozdarta. Chcialabym poczytac zdanie innych kobiet na temat zdrady. Nie wiem, moze mi to jakos pomoze? I dodam, ze wiem o 2 tygodni o tym takze pierwsze emocje juz opadly, a ja wciaz chyba nie umiem wybaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lplplpl
tak ,wszystkie wybaczają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale po co??? zdrada swidczy o niedopasowaniu (i nie mam tutaj na mysli sfery seks.) - macie inne podejscie. zakladam ze jestescie tradyjna para - bo sama znam pary gdzie ludzie pozawalaja sobie na otwarty seks od czasu do czasu. Poza tym zdrada jest wynikiem ze cos i tak nie dziala/zgrzyta. Wiec sie powtorzy (pomimo zapewnien ze nie). I najwazniejsza rzecz - maz cie narazil (i ewentualnie) dziecko na rozne choroby z AIDS na czele - po co byc z kims kto w ogole o nas nie dba???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w kropce.
nie jestesmy jakas tradycyjna para, ze dom, dziecko, drzewo, pies i ja sie zjamuje domem a on pracuje. O, nie. To wyglada calkiem inaczej, dzieci nie mamy. Ta zdrada to on twierdzi, ze tylko pocalunek, ale nie wydaje mi sie. Ja sama nie wiem co o tym myslec, bo czuje sie strasznie, nawet nie umiem tego okreslic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez zaufania nic z tego nie będzie. Skoro nie wierzysz mu, że to tylko pocałunek to długa droga przed wami do szczęśliwego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie wybaczyłam
niby też nie było "pełnej zdrady" :P tylko całowanie i to po alkoholu, ale dla mnie sam fakt, że do tego doszło był nie do zniesienia, też próbowałam ochłonąć, dałam sobie kwartał na ochłonięcie i nic to nie dało, rozeszliśmy się (dzieci nie mieliśmy i pewnie dlatego łatwiej było). Oczywiście mój były mąż próbował wszystko naprawić, prosił o wybaczenie, ale ja nie dałam rady. On zaczął się starać wtedy, kiedy mnie przestało zależeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blizniaczka0102
Bardzo Ci wspolczuje... Ja bym chyba nie wybaczyla. Nie zniosła bym mysli, ze maz dotykal czy calowal inna kobiete. To jest dla mnie cos tak intymnego na co pozwolic sobie moga tylko bardzo bliscy sobie ludzie...Brzydze sie zdrada, wiem ze bym nie zdradzila i nie wybaczylabym zdrady. Jestem wierna mezowi i to nie jest wyrzeczenie z mojej strony - i od niego oczekuje rowniez tego zeby byl mi wierny i zeby nie bylo to dla niego nic trudnego. Z drugiej strony wiem, ze chyba bym sie nie pozbierala, gdyby odszedl. Bo maz jest moim calym swiatem, przyjacielem... Gdyby zawiodl moje zycie straciloby sens. Zycze duzo sily i dobrej decyzji autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blizniaczka0102
Chcialam napisac: "gdybym odeszla", a nie "gdyby odszedl"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybaczyc sie jeszcze da, ale nigdy sie nie zapomni...wiem tez, ze nigdy nie nie bedzie juz tak samo...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 0204
Gość z 13:45 ma w pełni rację. Ale decyzję musisz podjąć sama. Czy jesteś w stanie NIGDY nie wrócić do tego, nie wykrzyczeć mu, nie "dopiec" przy byle okazji. Poza tym, zawsze będziesz zastanawiać się i podejrzewać go o "skoki", nawet jak bedzie czysty jak łza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocałunek to nie zdrada
mój się całował i obmacywał z jedną laską i wybaczyłam:P płakał skomlał, na kolana hihi a ja udawałam wielke oburzoną, chociaż tak naprawdę to nie była dla mnie zdrada tym bardziej że to było po alkoholu ;) sam się bałwan przyznał do tego wyskoku:P wyszłam na tym super, bo nakupował mi różnych rzeczy i wzięłam go na maksa pod pantofel hehe ja sama w przeszłości zdradziłam go 2 razy z różnymi facetami na wyjazdach, oczywiście nic nie wie i nigdy się nie dowie. Teraz też w październiku jadę sama na wakacje i mam zamiar sobie uciąć mały romansik z miejscowym, mąż oczywiście nigdy się nie dowie:P taka odskocznia raz na jakiś czas jest potrzebna w związku, trzeba tylko dobrze się maskować i umieć kłamać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię jabłka 28
o matko co za Kanalia nie kobieta z ciebie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wybaczyła aleeeee sama przespałabym się z innym facetem ...tak żeby lepiej się poczuć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W życiu bym nie wybaczyła mojemu mężowi gdyby mnie zdradził. To jest dorosły facet i wie co robi a argument "bo był pijany" to dla mnie nie argument. Jeszcze jak nie znałam mojego męża to byłam w 4 letnim związku. Zdradził mnie raz.A ja głupia po wielu tygodniach jemu wybaczyłam :o Potem dowiedziałam się o drugiej zdradzie.A ile ich było tylko on o tym wie.Uważam że jak parter raz zdradzi to będzie to robił ciągle.Tylko jest ta różnica że "głupi'' da się złapać a "mądry " na rzęsach stanie by się żonka nie dowiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,nigdy.i zawsze mnie dziwi te przyzwolenie i przymykanie oczu tak wszechobecne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypowiedź z  14:30:50
czyli nick ,,pocałunek to nie zdrada"- dno, Jedna wielka pustka w głowie, brak zasad, wyzucie z moralności i genialny przykład, że istnieją kobiety zasługujące na to, co najgorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocałunek to nie zdrada
myśl sobie co chcesz🖐️ dla mnie pocałunek czy macanki to nie zdrada a tym bardziej po pijaku. Wolałabym żeby mój mąż przeleciał jakąś laskę ot tak niż zakochałby się na zabój. UCZUCIE to zdrada, cała fizyczna otoczka jest do przełknięcia. Człowiek czasami musi wyładować się seksualnie np mężczyźni w burdelu i ja to jak najbardziej rozumiem. Większośc facetów których znałam i znam chodzi na dziwki a każdy zajęty, żona dzieci w domu. Nawet nie raz ich podwoziłam do agencji, wiedzą że ja nic nie powiem ich żonom czy partnerkom. hehe tylko śmiać mi się chce z tych kobiet jak jesteśmy razem na imprezach domówkach typu grill czy imieniny, wcale się nie dziwię że mężowie ich zdradzają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pocałunek... dobrze gadasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w kropce.
mnie on nie zdradzil po alkoholu i wcale nie skamlal. Owszem kupil mi cos na przeprosiny ale to nie pomoglo. Teraz jak patrze na jego zachowanie to widze, ze przeszedl do porzadku dziennego, zachowuje sie jak gdyby nic tyle tylko, ze mnie nie dotyka, nie caluje, bo go odepchnelam juz wczesniej i chyba juz nie chce mnie draznic. Ja co jakis czas wracam do tematu, bo wydaje mi sie ze jego zal nie jest prawdziwy. Jestem pod tym wzgledem obludna, bo ja go zdradzilam, ale nie bylismy wtedy malzenstwem. Mielismy kiedys trudny okres, a raczej ja mialam. On nie wie nic o tym i sie nie dowie, bo wtedy w ogole mu nie bedzie przykro. Ja go kocham naprawde i bardzo chcialabym z nim byc, ale powoli zaczne sie pakowac i rzuce to wszystko. Zycie z nim, prace tu gdzie jestem. Mam zamiar wyjechac i zakonczyc to malzenstwo. Tak sobie to analizuje i dochodze do wniosku, ze mu na mnie nigdy nie zalezalo, niech sobie bedzie z kochanka, ale nie moze bo ona ma meza i jest na tyle madra, ze go nie zostawi a jej maz o niczym nie wie. Troche mnie korcilo by go poinformowac, ale daje sobie z tym spokoj. Nie bede sie na nikim ogdrywac ani mscic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w kropce.
i jeszcze jedno: to moj maz twierdzi, ze to byl pocalunek ja mam podejrzenia (uzasadnione), ze byl seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" [zgłoś do usunięcia] pocałunek to nie zdrada mój się całował i obmacywał z jedną laską i wybaczyłam płakał skomlał, na kolana hihi a ja udawałam wielke oburzoną, chociaż tak naprawdę to nie była dla mnie zdrada tym bardziej że to było po alkoholu" x "fajne" podejscie - po alkoholu to nie zdrada, niektorzy mowi ze powyzej 200 km to nie zdrada;/ albo ze jak bija zone po alkoholu to nie przemoc;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mia ta cara
Wybaczyc mozna ale czy zaufac mozna kolejny raz.Ja bym nie zaufala i prawdopodobnie bym odeszla,duzo zalezy od sytuacji.Jak nie ma wspolnych dzieci jest latwiej,bo wtedy nie krzywdzisz dzieci,odeszlabym bez mrugniecia okiem.No a jesli sa dzieci to sprawa jest bardziej zagmatwana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrob kobieto jak czujesz zgodnie ze swoim sumieniem i jak chcesz odejsc to zrob to odrazu nie czekaj bo nic sie nie zmieni widze to po znajomych parach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wyszła w koszuli
ja odeszłam i nie żałuję, wiedziałam, że już nie jest tym człowiekiem którym był kiedyś, nie ma sensu reanimować trupa...ale ja po prostu się momentalnie na niego zamknęłam, tamten mój kochany mąż nie żyje...tak to widziałam....jak płakałam on mówił, że to znaczy, że kocham, na co ja mu odpowiadałam, że płaczę po tamtym mężu, bo zmarł a tego tutaj przed sobą nie znam i nie wiem kim on jest... Mam drugiego męża i jestem bardzo szczęśliwa, bo przeszłam żałobę i o tamtym po prostu zapomniałam, czuję sie jak wdowa nie rozwódka, bo po prostu pogodziłam się ze stratą ukochanego męża, a za tym udawaczem co żyje wcale nie tęsknię :) Nie pozwoliłam sobie na zgorzknienie i dlatego przetrwałam i potrafie nadal ufać i kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba serce by mi peklo, gdybym zobaczyla albo dowiedziala sie, ze moj maz ma/mial kontakt z inna kobieta....zdrada ma rozne oblicza i nie musi to byc koniecznie sex, dotyk czy pocalunek...wspolne wypady, dlugie rozmowy, obiady, zwierzenia itp - dla mnie to tez zdrada. MOJ MAZ to tylko moj maz - kochamy sie i przyjaznimy na dobre i na zle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wyszła w koszuli
"Chyba serce by mi peklo" nie pękłoby Ci, bo po prostu by się zatrzymało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie i niestety coraz mniej takich odwaznych kobiet,szkoda poprostu zycia na bycie nieszczesliwa.Jest to godne podziwu zaczac wszystko od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie gosc 15:27...to takie przykre, ranic osobe, ktora kochasz, po co? dla paru chwil namietnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sympathy
maz ktory idzie sie bzykac z inna dama zasluguje na pasierba :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasluguje..nic mu sie juz nie nalezy:)nawet kop w d..e!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×