Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość świadkowa88

Wasza najlepsza świadkowa

Polecane posty

Gość świadkowa88

hej, mam wielką prośbę, czy mogłybyście/moglibyście opisać najlepszą świadkową na weselu na jakim byliście? Co robiła żeby uatrakcyjnić wesele, jak zabawiała gości? W tą sobotę świadkuje i bardzo bym nie chciała rozczarować PM :) za wszystkie odpowiedzi z góry bardzo dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabawiac gości?też będę swiadkowa ,ale nie mam zamiaru nikogo zabawiac na weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tonacji ślubu
Dobra Świadkowa to taka, co nie gwiazdorzy i pilnuje, żeby Para Mloda nawet nie dowiedziała się, ze są jakieś problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zapominaj, że w tym dniu najważniejsza jest Panna Młoda. I to na nią wszyscy patrzą. Wiadomo, Ty też tam będziesz, ale raczej niezauważalna. Dobrze jakbyś była miła, otwarta do ludzi, serdeczna. Nie siedź całe wesele za stołem, Twoje miejsce to sala taneczna, z resztą tak jak PM. Wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świadkowa88
dziękuje za wszystkie sugestie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od zabawiania gosci jest albo dj-wodzirej albo ktos z orkiestry a swiadkowa to zwyczajny gosc jak pozostali i uwazam ze ma sie bardzo dobrze bawic a nie robic za malpe:) U mnie swiadkowa pomagala mi w ubieraniu i trzymaniu kwiatow podczas podpisywania dokumentow i toastu weselnego na sali oraz przy różnych zabawach na oczepinach typu włożenie welonu tej pannie,która go złapała. Byłam ostatnio na weselu gdzie swiadkowa była zalatana bo musiala a to wódke a to napoje podawać gościom i było mi jej szkoda a jej mina mówiła wszystko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
świadkowa ma świadkować, ewentualnie pomagać pannie młodej. Na pewno nie powinna się wyróżniać, nie przyćmiewać panny młodej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co wy macie z tym przyćmiewaniem, chyba wszyscy goście wiedzą kim jest panna młoda i wybitnie nie trzeba jej eksponować, trudno ją chyba też przyćmić...wyluzujcie bo od tej "ważności bycia panną młodą" żyłka wam pęknie. Może jeszcze dopiszcie,że świadek nie powinien przyćmiewać pana młodego.....ale w sumie to już obojętne, bo pan młody to taki mały, niezbyt ważny dodatek do całej tej szopki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja widziałam jak świadek przyćmił pana młodego :D otóż świadek założył swój własny garnitur ślubny na ślub brata i miał nawet FULAR, a bracia byli podobni, więc rodzinie która go nie znała do końca+fotografowi i kamerzyście trochę sie myliło :D wszystko sie da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie swiadkowa stoi w kosciele zamna, podpisuje co ma podpisac, pomaga z prezentami, kwiatami i na tym jej rola sie konczy, nie nosi wodki, napojow(chyba na mozg bym musiala upasc biednej dzieczynie usługiwać za darmo od tego jest obsługa sali) nie zabawia gosci, poprostu tanczy, bawi sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha hahaha chyba na głowę upadliście !!podawać wódkę? tylko wiochmeni oczekują takiego zachowania od świadkowej !żenada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda wam kasy na jedna wiecej kelnerke, zeby swiadkowa nosila wodke, napoje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 87 gość
ja byłąm świadkową siostry w tamtym roku. narzekała na mnie :P od czego by tu zacząć. załatwiłam fryzjerkę i kosmetyczkę, poumawiałam terminy, byłam z nią na nogach od 7 rano do 8 rano nastepnego dnia, wyszłam ostatnia, młodzi juz wtedy dawno chrapali w poduszkę od paru godzin ( albo i nie hihi). organizowałam wieczór panieński: zabawy, miejsce, składka : przez neta , przelewały mi na konto, za 2 założyłam z własnej kasy. ale był cyrk, każda miała inny pomysł i zakłócała planowanie. rano: odebrać kwiaty, odwieźć i przywieźć młoda od fryzjera/ kosmetyczki, porozkładać winietki na sali obiadowej i w restauracji gdzie dalsza zabawa, pokazać wszystkim gdzie jest kościół, na weselu: zagadywanie do wszystkich, mojej rodziny, młodego rodziny, znajomych, jak sie bawia, czy cos im podać, pomóc, czy wszystko ok, co słychać *załatwić dodatkowe krzesła dla gości którzy stwierdzili że jednak zostaną na wesele(potem w końcu i tak nie zostali) zwołać wszystkich po obiedzie do restauracji do drugiej sali, oczepiny wieczór: tańczenie, wyrywanie ze stolika, zachęcanie do tańców i zabawy. no i dużo wiecej czego nie pamietam ale poniewaz jest to dla mnie najważniejsza siostra na świecie to wszystko to robiłam z zapałem i chęcią i ciesze się że mogłam jej pomóc w tym dniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
87 gość, wszystko pięknie, tylko to wyrywanie od stolików do tańczenia... Jak mnie ktoś na siłę wyrywa albo przerywa mi miłą rozmowę, bo mu się nie podoba, ze parkiet nie jest zapełniony to mam mu ochotę przywalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzi o parkiet, jak tego nie rozumiesz to współczuję. na weselu trzeba sie bawić, na imprezie, na potańcówce, rozmawiać możesz sobie w kawiarni albo w pubie przy piwie. no chyba że bolą cie stawy albo jesteś chora to wtedy rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na weselu każdy ma prawo robić co chce - jak chce jeść to je, jak rozmawiać to rozmawia a jak tańczyć to tańczy i to jego sprawa. Nie każdy lubi tańczyć, ale taka osoba idzie też na wesele, bo to np. ktoś bardzo dla niej bliski. I ma prawo czuć się komfortowo, a nie że ktoś zmusza do czegokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie znoszę jak ktoś mnie na siłę zachęca do zabawy, raczej nie odmawiam jak ktoś konkretny mnie prosi do tańca, zwłaszcza z drugiej rodziny- żeby się zintegrować, ale akcja "a teraz wszyscy obowiązkowo robią węża" i łapanie mnie za rękę jak zupy nie skończyłam średnio mnie bawi... Moja świadkowa zawiozła mnie do urzędu, potem na salę i tyle, wcześniej- bo się na tym zna- zajmowała się dekoracjami i moim bukietem. I tyle. Na kolejnych dwóch weselach w najbliższej rodzinie świadkowa też nie robiła nic poza jakimś drobnym uczestnictwem w oczepinach, pomocy przy wyborze sukni itp. Jest obsługa sali, dogaduje się wszystko wcześniej, ostatnio u siostry moi rodzice sami zadeklarowali że usiądą "ze starszymi" żeby zadbać o towarzystwo, dowiedzieć się czy babci czy starszemu wujkowi niczego nie trzeba. A tak poza tym rodzinę mamy fajną i chyba nikt nie siedzi nosem na kwintę bo nie ma z kim pogadać czy zatańczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez nie lubie gdy na sile kaza tanczyc, ciagna za reke i na sale, co to ma byc?! albo gdy zmuszaja do lapania welonu? tego tez nie lubie, jak ktos chce to idzie, jak ktos chce to tanczy, pije, rozmawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja świadkowa nie spełniała żadnych dodatkowych funkcji , że tak powiem ;) Miałam natomiast starościnę, która mi pomagała np odświeżyć makijaż, poprawić fryzurę, zebrała od gości prezenty i dała je mojemu tacie. Nie wyciągała nikogo na siłę na parkiet, ale była taką dobrą duszyczką co mi pomagała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×