Moja teściowa mnie obraża, mówi, że jestem leniwa, do niczego się nie nadaję :(

Rok temu nie pojechalam z mezem do nich na wies (moj P pochodzi ze wsi), mialam akurat wymowke bo lezałam w domu po chorobie, on byl sam, tesciowa sie nie czepiała. W tym zgodzilam sie pojechac, zawsze zostawalismy tam na 2-3 dni i do domu a teraz na dluzej, chcieli zeby im pomoc na polu wiec musialam isc ukladac siano na przyczepie, ugniatatac, podawać no wiecie, pierwszy raz w zyciu robilam cos takiego i mi nie szło, słonce swiecilo jak cholera, po 1,5 godzinie krecialo mi sie w glowie, musialam zejsc i isc w cien, ledwo szłam, myslalam ze zemdleje a moja tesciowa zaczela gadac: oo juz dziewuszka nie ma sily, patrz na krzysia jemu nic nie jest ( dzieciak z rodziny mojego P ma 13 lat) ;/ przeciez on wychowany byl na wsi wie co robic, potem wrocilismy do domu i do samej nocy pieprzyla o mnie, wszystkim mowila jak ''chodzilam jak pijana'' wszyscy sie ze mnie nabijali, dzis poszlismy do tunelu foliowego do papryki, ucieklam stamtad po godzinie bo bylo strasznie goraco, nie wiem czy ktos z was byl w takim miejscu,normalnie piekło nie ma czym oddychac, niedlugo wrocą i znow sie zacznie :/

Popieram teściową!

synuś miał sobie wziąć robotną babę z wiochy, a tu się miejska trafiła, słabowita i mdlejąca

A co ty myslalas, ze na wsi to sie leży i pachnie ? Takie rzeczy to na własnej działeczne 20x20 m :O Ludzie muszą z********ac zeby zarobic, warzywa/owoce/zboza masz tylko latem a trzeba miec kase na zime, opał, nawozy etc :O

Olej teściową. Nie przejmuj się. Czy w pracy, w której pracujesz, też się przejmujesz dogryzkami od innych? Najważniejsze jest to, co czuje i uważa Twój facet, a nie jego matka!

Głupia baba z wiochy.

Czego sie czepiacie dziewczyny , wcale sie nie dziwie ktos nie wychowany na wsi i nie przyzwyczajony do pracy fizycznej ma prawo nie mieć sił . Ciekawe z ilu z was pracowało na wsi?

Baby z wiochy to ciemne złośliwe tłuki. Nieliczne wyjątki tylko potwierdzają regułę. OLEJ

fajnego masz męża, tesciowa ci ubliża a on pewnie nic? typowe, na wsi większosc facetów to maminsynki

Kiedyś miałem podobnie ale minęło jak kazałem teściowi wysłać maila .

Wiec co radzicie ? Teść tez nie stoi po mojej stronie tylko sie smieje i mowi ze sie przyzwyczaje i ''wyrobie'' :/ nie wiem co oni planują, moja mama mowila mi zebym nie robila czegos do czego sie nie nadaje, przeciez nigdy nie pracowałam w polu skad mam wiedziec co robic ?

dobrze, że mój facet nie jest z wiochy, ja bym olała taką teściową, nie każdy musi tyrać w polu, w pole bym nie poszła, bo dbam o białą cerę, jakby się za bardzo pluła, to rzuciłabym jej parę groszy na parobasa zamiast mnie na te kilka dni

a co do Twojej sytuacji to nie ma innej rady jak żeby Twój mąż się za Tobą wstawił i wytłumaczył mamusi, że jego kobieta to nie pachoł do ciężkich prac w polu

Uroki zycia na wsi

dla mnie to ewidentnie wina Twojego męża ,nie staje w Twojej obronie . Jak chce to niech zapieprza a Ty mozesz pomoc na tyle ile masz sił , k***a ja bym ta Twoja teściową w kosmos wysadziła jakby mi sie w oczy śmiała . To jest jedynie Twoja dobra wola pomoc, a na drugi raz nie przyjeżdżaj do nich .

ja bym pojechala do domu-do siebie. nie dosc ze ktos pomaga to jeszcze wysmiewanie itp

ja tam nie rozumiem, jak można gnać swoich gości do roboty na polu :o i jeszcze wygarniać, że slabu robią. w kiepską rodzinę się wżeniłaś, ale cóż, sama tak wybrałaś.

bardzo dużo wymagacie od mężczyzn a jak coś się od was wymaga to przy najdrobniejszej rzeczy nie dajecie rady.

Powiedz jej żeby się odp********a.

Sama sobie męża wybrałaś. Dla mnie nie do pomyślenia jest, żeby KTOKOLWIEK powiedział coś złego na mnie, a mój mąż nie stanął w mojej obronie.