Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Æðelgast

Jaki krajobraz lubicie?

Polecane posty

Gość gość
Ty i tak uwazasz, ze ostatnia opcja jest najlepsza wiec po co pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z czystej ciekawości . . . Może jestem ciekaw waszej predestynacji na przykład . . . A słyszeliście o czymś takim, jak pamięć genetyczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwielbiam połączenie wody i gór tzn. kocham krajobrazy norweskie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwefwerf
Ciągnące się, jedno za drugim, pasma gór porośniętych lasami.... Odlot! Morze mnie nie rusza, może dlatego że gdybym chciała, to mogę sobie oglądać codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
Lubię prawie każdy. Ważne, by krajobraz miał to "coś". Podobają mi się na przykład, strome kamieniste zbocza, na brzegu ich, droga, a w dole piękne niebieskie morze... Równiny też są ładne, na przykład, leżymy sobie na brzuchu na łące i patrzymy, a tam w oddali kilka małych drzewek, rów z wodą, i szum wiatru we włosach, gdzie niegdzie przelatują różne owady, motyle, ważki, żuczki, biedronki.... Naprawdę, dla mnie krajobraz musi mieć to "coś", by mi się spodobał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaaaaa27
zdecydowanie woda- morze, jezioro, rzeka, najlepiej widok z salonu lub tarasu, wart każde pieniądze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najbardziej właściwym krajobrazem są stepy i góry. Bowiem Ariowie wyewoluowali w takich warunkach. Do tego bezkresny horyzont rodzi świadomość relacji między niebem a ziemią. Ponadto pastwiska sprzyjają hodowli bydła. A wiadomo, że Ariowie żywili się głównie mlekiem, bowiem najwyższa u nich tolerancja laktozy . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Morze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
Edelgast. A Ty znowu z tym wyjeżdżasz? Ile można!? To już się nazywa zboczenie, a nie pasja. :-D A jakie mleko mogli pić, kozie czy krowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie pasja, to nie zboczenie, to sentymentalizm . . . Poza tym krajobraz kształtuje charakter. A stepowy krajobraz hartuje psychikę, bowiem ludzka wiara jest wystawiana na próbę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa fala
drzewka, gorki i pagorki, proste w formie, jednolite, z wyraznie zaznaczona krawedzia nieba i ziemi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bydło to krowie. Ewenttualnie końskie, bo byli pierwszymi którzu udomowili konia. Aha. I nie Edelgast, a Athelgast!!! Æ to diftong pomiędzy a i e , natomiast "ð" to "th" jak w angielskim wyrazie "that"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
Nie poprawiaj mnie. Szkoda pić mleko końskie, bo koń to taki szlachetny i majestatyczny zwierz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale najpierw był udomowiony w celu konsumpcyjnym. Właśnie Ariowie jako pierwsi zaprzęgli go do rydwanu. Do tego końskie mleko piją głównie mongołowie, ale sfermentowane (kumys), jako że nie trawią laktozy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Morze.. Uspokaja mnie widok pofałdowanego piasku i fal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
A Twój organizm trawi laktozę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz? Jesteś najlepszym przykładem, że nie umiem rozmawiać z kobietami. Zawsze prędzej czy później zaczyna się kłótnia. hehe. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
A czy ja się Tobą kłócę? Nie. Pewnie, gdybym nie napisała: "Ile można!?", to byś mnie nie poprawił. Ale mniejsza z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
A piłeś kiedyś końske mleko, albo kozie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja lubię się kłócić. Gdybym się nie kłóćił, znaczyłoby to, że jestem, jak to powiadacie, "lemingiem". A wiadomo, że trzeba iść pod prąd . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
Kozie śmierdzi capem. Wiem, że bardzo dobrze wpływa na układ kostny, ale ten zapach mnie odpycha. Nawet próbowałam zjeść ociupinkę sera koziego, ale czułam się, jakbym jadła capa. :-D Lubisz się kłócić? A jak Twoim zdaniem powinna się zakończyć kłótnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Źle się wyraziłem. Polemizować. :D A wiadomo, że polemika zmierza do przeforsowania własnego zdania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
Polemika jest znacznie lepsza, niż kłótnia, której akurat nie cierpię. Ludzie kłócąc się, zazwyczaj mówią to, czego tak naprawdę na spokojnie by tej drugiej osobie nie powiedzieli. Wyrzucają brudy, wyzywają się nawzajem - to nie dla mnie. A polemizować, to jak najbardziej można. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beruthiel
Polemizujemy, bo jest to wyższa klasowo "kłótnia". :P Taka, gdzie nikt się nie wyzywa, nie obraża, tylko jest zwykła wymiana zdania, itp. Polemika kojarzy mi się z mędrcami, którzy ze sobą rozmawiają o sensie życia... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×