Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dawałyście cos pielęgniarkom po urodzeniu dziecka gdy wychodziłyście ze szpitala

Polecane posty

Gość gość

Bo byłam odwiedzić kuzynkę która urodziła i widziałam jak pielęgniarki dostawały np. jakies czekoladki i kawę od kobiet, które opuszczały szpital

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dawałam nic nikomu nie otrzymmałam od nich żadnej pomocy po porodzie. Nie nauczyłam się nawet karmić piersią w szpitalu i nikogo to nie obchodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie powinniscie tego robic, bo sie przyzwyczaja, to ich praca, zdecydowaly sie na nia, czy kazdemu za jego uslugi placicie extra? Pewnie nie, wiec nie przyzwyczajajcie pielegniarki I lekarzy itd do dodatkow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez zauważyłam taki zwyczaj. Kurcze mi za to, że jestem miła nikt bombonierek nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nic nie dawałam, zresztą i tak nie zasłużyły, zero zrozumienia i pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dałam jednej pielęgniarce. Była juz tak miła i uczynna, że do końca życia jej nie zapomnę. Pielęgniarka z powołania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie dałam nikomu. To ich praca i mają za to płacone więc po co jeszcze jakieś gratyfikacje od pacjentów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dalam kawe i czekoladki 1 pielggniarce. ona ubierala corke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zawsze ładnie dziękuję, za długo pracowałam w tej branży żeby nie dziękować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość5555
chyba położnym a nie pielęgniarkom.... to duża różnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
A ja zawsze coś daję po wyjściu ze szpitala. Z córką byłam 3 razy w szpitalu i tak samo po porodzie. Dziwne to określenia " to ich praca" .Owszem tym zarabiają na życie ale miłe być nie muszą ( o tym też się już przekonałam) ale gdy naprawdę ktoś jest dla mnie miły, tłumaczy mi grzecznie to zawsze coś daję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję to co innego niż jakieś bombonierki czy kawa. Dla mnie słowo dziękuję to naturalna rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe to ich praca i mają za to płacone, taaak mają uczciwą kasę co miesiąc jak z jednego szpitala gnają do drugiego z dyżuru na dyżur a za dnia w przychodni, na weekendzie trafi się jeszcze fucha prywatny gabinet albo zastrzyki i jakoś te 2 tysiące się zarobi ;) genialna sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdemu kto jest dla ciebie miły coś dajesz? Nie muszą być miłe? A to ciekawe. Między moimi porodami było 4 lata różnicy i przez ten czas te niemiłe zniknęły z oddziału szpitalnego i w ogóle podejście personelu zmieniło się ogromnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ekspedientka w sklepie jest mila to też dajecie prezenty? :o Moze ona też leci na drugi etat, zeby mieć na życie. :o Nikt nie musi być miły, ale ma obowiązek być uprzejmym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
Kretynki...... Powiedziałam gdy wychodzę ze szpitala!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
A widzisz gościu jednak nie wszędzie się zmienił personel. Nie brakuje tych nieuprzejmych pielęgniarek. Wiem , bo dosyć często byłam w szpitalu przez ostatni rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 3 dni temu byl taki temat
Tak ja dalam czekoladki,jedne dla polonych drugie dla lekarzy. Wszyscy byli bardzo mili. Zreszta pracuje w.sluzbie zdrowia i to jest na prawde mile jak ktos da.nawet najtansza czekolade ;) nawet mamy taka stala pacjentke,co zawsze jak przychodzi do przychodni do lekarza to do nas zachodzi z garstka cukierkow. Jest przemila i kazdy ja lubi. Przyjemnie jest jak ludzie sa dla siebie mili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa każdem daje
jak miły:D łącznie z hydraulikiem, listonoszem, księdzem po kolędzie:D daje bez opamiętania taka z niej rozdawaczka a najchętniej i najczęściej daje w naturze:) tzn daje sobie wsadzić z wdzięczności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem recepcjonistka i co? nie musze być miła? Musze bo to moja praca. Gdy ktos chce to zostawia mio napiwek, ale niczego nie oczekuję. sprzedawca w sklepie tez musi byc miły bo inaczej kupujący zrzędzą a nikt mu za to kawy czy bombonierki nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przetrzec przez sito?
A kelnerom dajecie napiwek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazda osoba, ktora zajmuja sie obsluga ludzi, a juz szczegolnie pielegniarka, musi byc mila, jezeli nie jest powinna isc wypelniac polka w Tesco I wtedy nie bedzie musiala wykazywac specjalnego podejscia do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
Hmmmm tak jak już powiedziałam może być MIŁY ale NIE MUSI. Przykładowo pani z rejestracji u nas w przychodni . Żal mi się robi starszych osób , które chcą się jej coś zapytać a ona na nich "z mordą" albo udaje że nie słyszy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tylko dałam prezent lekarce, która prowadziła ciąże, dzięki niej mój syn żyje, chociaż nie rodziłam w szpitalu, w którym ona pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie urodzilam jeszcze ale kiedys jak bylam w szpitalu bo mialam torbiel to pielegniarki byly super, dalam dwom czekoladki bo super sie mna opiekowaly. Natomiast jak lezalam po poronieniu nie dalam nic bo byly niemile, opryskliwe wredne do kwadratu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak apropo "nie musi być miła" musi, moja mama jest ekspedientką, ja z wykształcenia fryzjerką. Ja nie dałam rady psychicznie, do klienta się źle nie zwrócisz.. Przykład: Miałam szefową na praktykach i jak nie było nikogo i jakaś klientka szła to było z jej ust: "znowu ta szmata idzie" a gdy klientka wchodziła "dzień dobry, jak miło że pani przyszła" moja mama miała taką sytuację: pączki na promocji, WSZYSTKIE takie same, zawsze najpierw wyprzedają te z blach, potem te z wystawy (aby co chwila nie przekładać). Przyszła klientka i mówi "3 pączki" to moja mama jej daje (wiadomo, że jak coś jest na promocji, to nie jest tak idealne), babka odeszła, zrobiła chyba 2 kroki, ogląda te pączki i mówi "proszę mi je wymienić na te z wystawy, te są za bardzo wygniecione" a były IDENTYCZNE. Jeśli się pracuje z ludźmi TRZEBA być miłym i to się tyczy każdego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ja nie dałam bo w sumie nie miałam nic przygotowanego ale mialam jedną bardzo milą z tym ze nie pielegniarkę czy położną tylko pomoc medyczną (dawniej salowa).tak bardzo zasmakowala mi kawa (niestety tylko inka ale jednak!) i tak bardzo mi tego brakowało a ona widziala ze nie za bardzo mam jakąkolwiek pomoc a swój kubek mialam mały to mi nalała dolewkę taką do ogromnego kubka -pożyczonego ale to był naprawde mega kubek i pamietam ten smak,to pragnienie,gdy wczesniej była tylko woda lub niesłodzone zwykła herbata-ten smak lekko słodzonej kawy,eh...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda mamaaaaa
Jak będą miłe to dam po czekoladzie, dla mnie to żaden wydatek, a zawsze to jakiś miły gest. Ja też kilka razy dostałam czekoladę jak pracowałam jako sprzedawca na stoisku. Nigdy niczego nie oczekiwałam a było mi miło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dałam zarówno położnej (kawę, słodycze ładnie zapakowane) jak i 2 lekarzom (dobry alkohol). Byłam bardzo zadowolona z opieki zwłaszcza lekarzy którzy często przychodzili pytali o samopoczucie (żartowali ;) ) zarówno w trakcie jak i po porodzie. Lekarze ci pierwszy raz mnie widzieli ponieważ moim lekarzem prowadzącym był lekarz z innego miasta który nie pracował w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
dla mnei tez byli mili choc jak pisalam nic nie dałam ale to nei dlatego ze mam jakąś zasade aby nei dawac tylko niestety cieżko było u mnie ostatnio z finansami i wsystko ale to doisłownie wszystko poszło na nowonarodzonego Maluszka. choc jedna pielęgniarka wyraznie nie była mila.neistety trafiloam ma jej dyżur 2 razy,za 1 razem wbila mi wenflon tak mocno i nieprzyjemnie neiwiem, dlaczego jakby chciala się na mnie / kimkolwiek wyżyć,drugiem razem gdy poprosiłam o tabletki p.bólowe to dosłownie z mordą na mnie ze ja powinnam miec własne tabletki.trzecim razem trafilam na nią gdy wychodziłam (wypis mialam o g.18)-na szczeście nie bylam już pod jej jurysdykcją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×