poradzcie mi coś tylko proszę szybko! jestem cala w nerwach!

wynajmowałam koleżance pokoj od pazdziernika do konca czerwca, ona została jeszcze lipiec, ale tylko do wczoraj, wczoraj miała zabrać rzeczy, zapłaciła mi za cały miesiac, a przyszedl moj tata i by nie wyjsc na pazernego oddał ojcu kolezanki całą kwotę (a ona jednak mieszkała tu jakieś 5-6 dni i lała wode, zuzywala prad) no nic, w kazdym razie ona do mnie wczoraj czy może jeszcze przenocować! było mi to nie na reke ale sie zgodziłam poweidziała że o 8 ma autobus do innego miasta, tymczasem okazałao się że osoby z którymi sie umowila wystawiły ja i wraca do siebie pociągiem o 16!! a ja nie mogę tyle byc w domu juz sie umowilam i o 8 musze byc w innym miejscu, mam ją teraz obudzić i wypędzić? napiszcie mi jakimi słowami? no i klucze musi mi oddac.

ja na twim mięscu bym obudziła i grzecznie wytłumaczyła (bez urazy moja droga ale musisz już wyjść bo mam swoje plany i nie moge ich zmienic )i nie będę czekać całe wieki ,była umowa i wiedziałas że musisz sie wyprowadzić ,zabieraj klucze i już..:p

ok, juz wszystko ok ;) klucze już mam, ona ubrana i zaraz wyjdzie ;P i ja też wyjdę :) moze moje plany się powiodą :)

napewno ,miłego dnia:)

dzieki i wzajemnie milego dnia ;)