Kolejny samotny wieczór i nawet nie można się upić z tej cholernej samotności

:(

a dlaczego nie możesz się upić?

Bo siedzę z małym dzieckiem

Czemu samotny?

Ja za tydzień będę sama bo mąz idzie na kawalerskie. Ja na panieński nie bo dziewczyny nie znam

Mąż sobie poszedł z kolegą do drugiego kolegi,a mnie już szlag jasny trafia,też bym chciała gdzieś wyjść wieczorem,jedyne co to czasem mi się uda wyskoczyć do galerii lub do kina i potem grzecznie do domku.Chciałabym wyjść gdzieś do knajpy, na jakiś babski wieczór,posiedzieć do późna... :(

z malym dzieckiem, samotny?co jest grane?

Mąż sobie poszedł z kolegą do drugiego kolegi,a mnie już szlag jasny trafia,też bym chciała gdzieś wyjść wieczorem,jedyne co to czasem mi się uda wyskoczyć do galerii lub do kina i potem grzecznie do domku.Chciałabym wyjść gdzieś do knajpy, na jakiś babski wieczór,posiedzieć do późna... :(

koniecznie musisz się upić? może pomyśl o innej formie poradzenia sobie z samotnością a w jakim wieku dziecko?

na kawalerskim też był nie dawno,swojego brata,ja oczywiście na panieński nie poszłam bo kto by został z dzieckiem :(

karmisz piersią czy co?

na kawalerskim też był nie dawno,swojego brata,ja oczywiście na panieński nie poszłam bo kto by został z dzieckiem :( prawie 8 miesięcy

hehe, ja mam dzisiaj tak samo. Siedze sama z synem, maz ma 'meski wieczor'... Za tydzien ja sobie odbije, mam nadzieje ;)

nie karmię piersią co to ma do rzeczy,nie zostawie samego niemowlaka przecież

też bym sobie odbiła i nie byłoby mi tak smutno gdybym mogła sobie to odbić,a nie mam z kim :((( koleżanki albo poza miastem,albo zdziwaczały i siedzą w domu

a nie możesz sobie zaprosić jakiejś psiapsióły na ten wieczór, we dwie zawsze raźniej, gdy mąż poza domem

gdzie mieszkasz, jak niedaleko mnie to podjadę i przypilnuję, mam wprawę

też bym sobie odbiła i nie byłoby mi tak smutno gdybym mogła sobie to odbić,a nie mam z kim :((( koleżanki albo powyjeżdżały,albo zdziwaczały i siedzą w domu ostatnio wiodę pustelnicze życie,płakać mi się chce zawsze miałam pecha do ludzi

e tam, nie marudź jak masz męża i dziecko to tylko chwilowo odczuwasz samotność niejedna chciałaby być na Twoim miejscu

chce sobie znaleźć jakieś zajęcie poza domem,wyjść do ludzi, wymyśliłam,że zapiszę się na takie jedne warsztaty tylko trochę mi głupio samej,jak myślicie?

samotność :)

a ja dzis wyslalam meza na grilla, wroci dopiero pozno, bo mnie sie nie chcialo jechac;) koniecznie chcial ze mna, namawial, nawet mial sam nie isc- bo on lubi wszedzie ze mna:) ale jestem zmeczona po całym tygodniu pracy I zostalam w domu. upieklam ciasto brzoskwiniowe, jem teraz z kawa, mam tez gin z tonikiem;) a w srode ide z ludzmi z pracy na wieczor flamenco I na drinki:) wszystko mozna pogodzic,i swoja indywidualnosc tez trzeba szanowac. ja sobie bardzo cenie niezaleznosc, nawet majac rodzine.

samotność też bywa fajna:) ale rozumiem, że chciałabys wyjsc, cos zrobic ze swoim zyciem, jakos sie realizowac, rozwijac. nie, nie jest głupio isc samej na warsztaty - rozwijaj sie, inwestuj w siebie, miej pasje I swój swiat:) ZAWSZE, pamietaj.

na moim miejscu to żadna by nie chciała być,chyba że jakaś samotniczka z wyboru,domatorka gdyby jeszcze w związku się układało,wszystko mi się pieprzy,praca beznadziejna,ehh szkoda gadać

wybiorę się na te warsztaty,mam nadzieję tylko,że się nie wygłupię i nie ja jedna będę tam zielona

ja codziennie mam samotny wieczór z dzieckiem bo mąż za granicą....