Matka chora psychicznie

Witam was,jestem w zwizku małzenskim juz 7 lat i od tego momentu zaczol sie koszmar mojego zycia,moja matka nienaidzi mojego meza a naprawde jest kochany pracuje pomaga mi w domu jak przyjdzie z pracy mi jest z nim ok.Ona go nielubi wygaduje na niego roznosci,ze jest wiesniakiem bo mieszkal na wsi zanim sie poznalismy,po slubie za 5 miesiecy urodzilam coreczke i moja matka tak dawala w d*pe ze musielismy sie wyprowadzic,wynajelismy mieszkanie i sobie mieszkalismy,potem po paru latach zaczelam z matka rozmawic i jakis bylo ok i powiedziala do mnie wrodzcie do domu przeciez jestes jedyna corka wroc prosze wiec pogadalam z mezem on niechcial wracac ale ja go poporsialm i wrocilismy i teraz mamy ten sam horror jeste chaba gorzej niz bylo.Wyprowadzic sie nie mozemy bo jak sie wprowadzilismy to wzielismy kredyt zeby wyremontowac mieszkanie.Dzis byla taka akcja ze szok robilismy grila z moja matka i opila sie i zaczela dogryzac mojemy meziwi on tez byl chycony i tez jej powiedzial pare zdan bo juz nie wytrzymal i ona go popchala a moje dzieci zaczely plakac,bo jeszcze mam jedna corke zapomnialam tam wyzej dodac,ale to zaczely tak plakac niewiedzialam co mam zrobic powinnam to zglosic na policje ale boje sie pomozcie prosze:(

kruca bomba, stara Matka potrzebowała Was aby było się z Kim kłócić i obrażać a teraz, gdy starej Matce naubliżacie to następnego dnia cała Wieś będzie wiedziała, że przyszliście tu aby starą Matkę zamordować i wyłudzić pieniądze , ostatnią rentę mnie zabrali - tak opowie na policji i sołtysowi i z lodówki wszystko zabrali , nawet pokrzywy dla kaczek zjedli panie władzo , tak opowie na komendzie Policji , i po kiego tam wróciliście skoro jest chora psychicznie ? teraz Wam nikt nie uwierzy , że nie chcecie starej Matki zamordować oby tylko rozwodem się nie zakończyło !