rozwód za porozumieniem czy...

rozwód z winy jednej ze stron-praktycznie 99% ,że taki byłby orzeczony,ale ryzyko,że będzie trwało .Czy lepiej bez orzekania?

wiadomo że z orzeczeniem winy będzie trwał dłużej, no i te pranie brudów przed sądem... rok temu miałam ten sam dylemat i wybrałam z orzeczeniem winy, sąd wydał wyrok z całkowitą winą męża i wszystko byłoby fajnie gdyby nie to że się odwołał i teraz czekam na kolejną rozprawę :( Jeśli chodzi o samą rozprawę to muisz się przygotowac że sąd będzie pytał o wszystko i odpowiedzieć sobie na pytanie czy warto...

Miałam ten dylemat ... Zgodziłam sie bez orzeczenia. Zyskalam na tym w miarę normalne relacje i w miarę sprawiedliwy podział majatku( maz miał poczucie winy ktore u facetów momentalnie mija gdy muszą walczyć ) . Czułam niesprawiedliwość losu oczywiscie ale zyskalam wiecej.