Czy powiedzieć znajomemu o zdradzie ??

Ja też miałam przyjemność opowiedzieć koleżance o spotkaniu jej męża z jakąś panią na wczorajszym wieczorku. Spotkałam ich 150 km od rodzinnego miasta, nie nawiązałam kontaktu z nim ale byłam pewna, ze jest z żoną, a taniec z inną? -normalne, taniec z panią ze wspólnego towarzystwa. Dzisiaj zadzwoniłam do koleżanki z pytaniem jak jej się podobała zabawa na zamku w Rynie. No i sprawa się rypła, on podobno był w delegacji, ciężko pracował, a ona niańczyła dzieci. Głupio wyszło, świadomie bym tego nie zrobiła, mam wyrzuty sumienia.

Pytacie czy mówić żonie o zdradzie, oczywiście, że mówić! z całą satysfakcją uświadamiać ją o tym, że ma męża dupka. A wiecie kobietki jak to przyjemnie rzucić w twarz innej, że mąż ma ją za nic? Cudowna chwila jak można powiedzieć... wiesz, widziałam wczoraj twojego męża z asystentka, ładna dziewczyna, ale, ale... czy oni wynajmują pomieszczenia biurowe w hotelu XYZ? Cudowne uczucie widzac kolezankę z szeroko rozdziawioną szczęką.

Kiedyś w kilku powiedzieliśmy koledze i nie uwierzył nam. Z dziewczyną się ożenił, a nas nie lubi. Z tym co mu dmuchał laskę jest teraz kolegą, bo ona mu mówi, że to tylko jej kumpel.

ZARAZ nie było mowy o zdradzie nawiązany temat podobny ale o dziecko, nie jest to małżeństwo dziewczyna od listopada do grudnia spala z dwoma twierdzi ze jest to dziecko mego przyjaciela a ja wiem ze jest inaczej i pomimo tego ona prosi mnie aby zataic fakt tej pierwszej znajomości..chce mlodego chlopaka wrobic w dziecko - co oznacza kilka lat wstawania w nocy, bawienia sie z kupami, lozenia mnóstwa pieniedzy, zabranie wolnego czasu, potem znoszenie jego humorów (zwłaszcza jak bedzie nastolatkiem). Tak na prawde chce mu zabrac najlepsze lata życia w imie swoich egoistycznych pobudek. A ja nie wiem czy milczec czy powiedzieć jak jast na prawde, a moze poczekac do porodu

Do gościa wyżej: a może jakoś zasugeruj mu badanie na ojcostwo jak już dziecko przyjdzie na świat? Podobno można to zrobić bardzo dyskretnie i zajmują się tym firmy internetowe. Gdyby okazało się, że masz rację wtedy przyjaciel może zażądać oficjalnie od dziewczyny takich badań.

Prawdziwy przyjaciel powinien powiedzieć. Nawet za cenę (ewentualną) utraty przyjaciela.

weź pod uwagę Ja jestem ofiarą tego, że nikt nie powiedział, zawiedli przyjaciele i znajomi . Przez niewiedzę doszło do decyzji które wcisnęły mnie w układy i miejsce, co na zawsze odcięło mnie od tego co było dla mnie najważniejsze a co jest nie do odkręcenia ze względów rodzinnych. Najgorsza prawda jest jednak porządkująca i daje szanse, których pozbawia niewiedza, daje szansę do dokonania wyboru. Niewiedza pozbawia nas szansy na wybór do którego każdy człowiek powinien mieć prawo. Weź pod uwagę też, że każda zdrada jest destrukcją małżeństwa i rodziny, nawet ta zdrada która nie wyjdzie na jaw , ma destrukcyjny wpływ na relację małżeńską., zawsze kończy się rozpadem więzi a czasem rozpadem małżeństwa.Prawda wykryta w porę daje jakieś szanse zahamowania postępującej destrukcji, a czasem przyśpiesza nieunikniony rozpad, co jest chyba korzystniejsze, lepiej niech się rozpadnie wcześniej niż tracić szanse na zbudowanie nowego życia. Trudniej jest się pozbierać w starszym wieku po zbyt długim toksycznym związku ze zdradzającym partnerem, wtedy może już nie być szans, zostanie tylko ból i poczucie wykorzystania, całe życie w oszustwie. Na starsze dzieci też gorzej to wpływa, najłatwiej znoszą to malutkie dzieci bo dla nich pełna rodzina jest czymś nieznanym więc nie tęsknią za tym.

A ja uwazam, że absolutnie nie mowic - nie wtracac sie. Poza tym zdrade mozna udowodnic tylko jak sie najdzie kochankow in flagranti. Autor watku nie ma jednak 100% pewnosci, bo pod koldre tej zonie nie zagladal. Zniszczyc komus zycie mozna bardzo latwo. Czy naprawde warto byc poslancem przynoszacym zle wiesci??

no tak zażądałem od tej dziewczyny aby sama sie przyznała ze z kimś byla od września do listopada, a zaznaczam iz w listopadzie weszła do łózka mego przyjaciela i oto odpowiedz, - nie musi wiedziec o xxxxx bo z tym czlowiekiem mnie nic nie laczy umiem liczyc i wszystko okaze sie w xxxxx jak urodzi sie moje malenstwo- moja odpowiedz- widzisz ty masz swoje racje ja je szanuje wiec pisze ci jeszcze raz to sa moje obawy co do testow zrobilas je w grudniu tu u nas sie zmienialas tylko moje spostrzezenia dlatego ci o nich pisze zeby potem nie wyszlo ze nic nie bylo ale o xxxxx powinien wiedziec o tym ze z nim spałaś, i on sam podejmie decyzje co dalej..........

Byłam zdradzana 5 lat. Nic nie wiedziałam ,wiedzieli wszyscy jego brat, szwagierka,bratanek , jego znajomi. Był człowiekiem na stanowisku zatrudniającym wiele osób wielu tez było od niego zależnych. Odszedł z dnia na dzień. Potem usłyszałam to ty nie wiedziałaś-nie wiedziałam . To było jak matrix. Nie rozumiem jak można kogoś okłamywać. Każdy sądzi według siebie. Świadków do sprawy rozwodowej też nie znalazłam. Powiem tak dostałam od wszystkich w twarz.

Zadajcie sobie pytanie, czy sami w takiej sytuacji chcielibyście wiedzieć. 90% powie, że tak. Tylko potem się nie dziwcie, że jakoś nikt was jednak nie poinformował...