Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak przestac sie bac prowadzic samochod???

Polecane posty

Gość gość

Mam prawko od kilku lat ale ciagle sie boje prowadzic auto, moge tylko to robic jak moj chlopak jest ze mna , jako pasazer, ale nawet wtedy nie lubie prowadzic, meczy mnie koncentracja i strach ze zderze sie z nadjezdzajacym pojazdem.Wyjezdzilam juz duzo godzin , ale nigdy sama w samochodzie , nie odwazylabym sie na to. Czy wogole mam szanse zeby kiedys wyjechac gdzies sama , bez stresu. Jesli ktos ma/mial podobne doswiadczenia i mu sie udalo, prosze o rady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak mam. właśnie po długiej przerwie muszę znowu zacząć jeździć. najlepiej mi się jeździło maluchem. bo co prawda mały, ale bardzo dobrze w nim wszystko widziałam (też jestem mała) nic na to nie poradzisz, jedynie trening i jeszcze raz trening. zacznij od posadzenia chłopaka z tyłu i od samodzielnej jazdy do najbliższego sklepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zaczełam jezdzic z ... lenistwa. Auto stało pod domem a ja chcialam do biblioteki znajdujacej sie na koncu miasta jechac autobusem. Wnerwilam sie na siebie, wsiadłam do auta (mokra i przerazona) i do dzis jezdze, nie ma sie czego bac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, jak będziesz musiała to pojedziesz. kiedyś miałam do wyboru albo jechać albo lecieć do roboty na piechotę. teraz znowu będę musiała. pierwszą próbę mam za sobą i poszło całkiem nieźle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź do ręki kodeks drogowy i ucz się go na pamięć. Twój strach wynika z tego, że wiesz, że nie znasz do końca zasad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoła jazdy ,jazdy dokształcające ,jazda po mieście nocą ze względu na mały ruch .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czy wszyscy co zaczynaja sami jezdzic napewno tak dobrze znaja kodeks drogowy? napewno nie, a jednak sie tak nie boja. przyznaje jednak ze nie znam perfekcyjnie tych wszystkich zasad i to tez napewno jest problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu sie zmusic i zaczac jezdzic. Bez nakrecania sie i wymyslania scenariuszy zderzenia z innym autem bo to chore. Dac sobie np miesiac. Jezeli po tym miesiacu nie bedzie zadnej poprawy w pewnosci jazdy to nie wsiadac za kolko juz nigdy w zyciu. Bo taki niepewny przerazony kierowca to tylko zagrozenie dodatkowe na drodze stwarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ale czy wszyscy co zaczynaja sami jezdzic napewno tak dobrze znaja kodeks drogowy? napewno nie, a jednak sie tak nie boja" x I dlatego jesteśmy narodem pełnym wariatów za kierownicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nie mial podobnych ''przebojow''??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 8 lat prawko i jeszcze sama nie jezdzilam, jest jeszcze jakas nadzieja dla mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie żeby nauczyć się jeździć trzeba jeździć! Najlepiej samemu swoim niedrogim autem :) Ja też się stresowałam na samą myśl o jeździe ale jak już się rozjeździłam tak strach minął a był spowodowany wypadkiem kilka lat wcześniej w którym byłam pasażerem. Nie znam się na znakach kiepsko parkuje, ale czuję się wolna za kierownicą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cupra
"nie znam się na znakach" "czuję się wolna" :O Mam nadzieję, że "wolna" w sensie prędkości, bo inaczej jak możesz nazwać się kierowcą, skoro najbardziej podstawowe przepisy regulujące ruch drogowy są dla Ciebie tajemnicą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam prawko 3 lata i jezdzilam 3 lata temu pare razy a powod? maz nie chce mi dac swojego auta bo sie boi i co mam zrobic??? nie stac mnie na auto a marze o swoim mam do tego dryg zdalam za 1 razem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakich rad oczekujesz? przecież jesli Tobie nie zalezy na tym by pokonac strach i slabosc to nikomu tez nie bedzie bo w jakim celu? masz dwa wyjscia albo wsiasc do auta, wlozyc kluczyk, przekrecic : albo jezdzic jako wieczny pasazer masz jakas traumę? cos sie wydarzylo? nawet jesli ale o niczym takim nie piszesz, wiec pokonaj siebie nie ma innej drogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam traumy, nic sie nie wydarzylo, tylko najbardziej boje sie ze samodod z przeciwka wjedzie prosto na mnie, czy to normalne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doswiadczenie! Doswiadczenie! Doswiadczenie! Czyni mistrza.U mne maz ne ma prawka,mialam wybor,czy przez cale zycie liatac piechota, meczac siebie i dziecko, czy wsiasc i jechac. Poza miastem liubie ezdzic,ale w mescie...to ciagla walka ze soba, z strachem. Czy dasz sie pokonac strachu?nie daj sie! Ja ci powiem tak,boj sie,ale radz sobie ze stresem,ne panikuj, wsiadaj i jedz! Oczewiscie,jesli ne masz praktyki,wyberaj trasu gdzie mnej ruchu,po prostu postaraj sie poznawac samochod i zaprzyjaznic sie z nim,poznej odwazysz sie na wiecej i wiecej. Ja ezdze do sklepu,do przedszkolia z dzeckiem,ucze sie parkowac i t.d.kazda praktyka jest wazna,najmnejsza. Dla mnie tez wazne, jechac z celem,ne umem bezcelnie ezdzic,musze miec cel,gdzie jechac. Duzo jezdze,ostatnio,zgas mi samochod 3 razy na skrzyzowaniu,odjezdzau do tylu,gdzie stal drugi bardzo cierpliwy kierowca. Wazne jest ne zniechecac sie! nawet gdy cos poszlo tak sobie! Wiem, ze pewnosc siebie przyjdzie z czasem i minie stres.Watpie,ze sa kirowcy poczatk.ktore ne przezywaja stre su. Powodzenia zycze! Wszyscy tak zaczynaja,ne boj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Instruktor123
A my mówimy że prawko to nie dowód osobisty i nie każdy musi mieć. Tyle w temacie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy moze miec,kto wierzy,chce,pracuje! Moj synek mowi: Jesli ci sie ne udaje, Trenuj!Trenuj!Trenuj! az zobaczysz ze sie uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój tata zawsze twierdził ze nie bede miała prawka, bo on nie miał i w domu nie było samochodu. Ale w wieku 20 lat zrobiłam prawko, zdałam za pierwszym razem. Teraz jeżdżę juz 5 lat, odpukac bez stluczki. Mój teść jest zawodowym kierowca i jak ze mną jedzie to mówi ze dobrze jeżdżę i lepiej niż mój maz. Sa faktycznie ludzie którzy sie bojajezdzic, lub sa nie pewni. Pamietam ze gdy tylko odebrałam prawko mój chłopak wręczył mi kluczyk do swojego auta było to wtedy suzuki witara czyli duże auto co było utrudnieniem po malutkich coltach. Był stres ale i radość. Po dwóch dniach pojechałam sama na miasto. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez jazdy samochodem. Odpreza mnie to. Proponuje sie przemoc. Zastanowić czego sie boisz tak naprawdę, tego ze auto wjedzie w Ciebie czy Ty w auto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaakkkle
skąd ja to znam.... prawko mam jakieś 10 lat. Od początku jeździłam i było ok. Aż pewnego dnia.... Pojechałam odwieźć koleżankę -jakieś 200 km, no ale to nie ważne, trasa była ok. W tamtą stronę dojechałam bez problemu ;p, niestety jak wracałam lał taki deszcz, że ledwo co było widać, nawigacja mnie źle poprowadziła i musiałam zawrócić. Był duży ruch bo ludzie do pracy jechali i stało się. Stałam na "stop-ie" i po upewnieniu się, że nic nie jedzie ruszyłam, Nie wiem jak to się stało - nie widziałam nadjeżdżającego auta i babka we mnie walnęła. Oczywiście z mojej winy. To było niecałe 2 tyg przed mim ślubem, 3 lata temu. Na szczęście ojciec zastanawiał się co zrbić z tym samochodem(przed tym wypadkiem a właściwie kolizją) no i mu pomogłam rozwiązać prblem, bo auto pszło do kasacji. Nam się nic nie stało ale samochód był stary i nie opłacało się go reperować. Wracałam jeszcze stamtąd na kołach, bo pomimo, że drzwi od strony kierowcy się nie otwierały/słupek wgnieciony itp./to dało się jechać. Boże jakie ja miałam wyrzuty sumienia/zresztą mam do tej pory/. Potem jeszcze parę razy prowadziłam, w sumie sporo jeździłam ale wyjechaliśmy za granicę, nie musiałam prowadzić i ponad 2 lata nie jeżdżę. Ja myślę, że to zależy też od charakteru, jak ktoś jest odważny wszystko ma gdzieś to będzie jeździł. Osoby powiedzmy niedowartościowane itp. będą nieśmiało prowadziły. Z samochodem trzeba się zjednoczyć, musisz się wczuć w auto i nie traktować go jak wroga.... Sama jestem teraz w sytuacji, że będę musiała jeździć ale nie mam pojęcia jak to zrobię, boję się strasznie.... Na samą myśl włosy mi się jeżą.... Mam nadzieję autorko tematu, że uda ci się przełamać i będziesz prowadzić bez oporów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytałam gdzieś,że ok. 5% populacji nigdy nie będzie w stanie zrobić prawa jazdy;ja prawdopodobnie należę do tych 5%;mam w sobie taki lek przed jazdą ,że szok :(nie byłam nigdy uczestnikiem ani nawet świadkiem wypadku;przejeździłam cały kurs=30 godz. i o mało nie przypłaciłam tego załamaniem nerwowym:(a BARDZO PRZYDAŁOBY mi się prawko,bo mieszkam w strasznej "dziurze" gdzie nie kursuje komunikacja publiczna:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja tez zrobilam za pierwszym razem prawko 25 lat temu,ale nie mielismy samochodu i nie jezdzilam.Jak sie dorobilam i kupilam auto,zaczynalam juz nawet sie oswajac i przelamywac strach jezdzac troche.Jednak dlugo sie nie cieszylam(tylko 3 lata)bo auto sprzedalismy gdyz maz stracil prawko swoje a ja wyjezdzam czesto za granice,gdzie wlasnie w pracy przydalaby sie ta umiejetnosc,ale juz mam duza wieksza treme,zeby sie odwazyc wsiasc za kierownice i teraz juz pozapominalam przepisy i znaki i przepadlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi też by się przydało prawko, ale za nic nie zostanę kierowcą. za duża nerwówa i odpowiedzialność, choć wierzę, że to z******te uczucie, ale nie, no way.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez miałam kilka ładnych lat przerwy od momentu zdania uprawnien do momentu samodzielnej jazdy na poczatku nie było samochodu wiec sama siebie tłumaczyłam ze jak tylko bede miała to bede smigac a potem mysle ee mieszkam w miescie wszedzie blisko po co stac w korkach ale jak zmieniłam miejsce zamieszkania i wszedzie stało sie daleko to tak mnie przymiło ze powiedziłam sobie albo bede jezdzic albo sie zgine w wypadku i w postepie geometrycznym zaczełam swoja przygode kasy na dodatkowe jazdy nie było trzeba było szybciutko odswiezac pamiec bez marudzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawia mnie, kto wydal tym wszystkim panikarom prawa jazdy??? Jak zdalyscie egzaminy???? Przeciez piszecie o braku znajomości przepisów i braku umiejetnosci kierowania..Kto was wypuscil na drogi??? Egzaminator nie widział, ze jest roznica miedzy stresem a kompletnym nieudacznictwem...? Oczywiście, ze w każdej dziedzinie jest trudno na początku, tez bylam spieta, zestresowana, sztywna , skoncentrowana tak mocno na prowadzeniu auta, ze wychodziłam z niego zmeczona na maxa:-D Ale robiłam sobie wycieczki po bliskiej okolicy, bez nikogo w aucie, żeby mnie nie denerwowal i...uwielbiam jezdzic.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inaczej jak ktos odrazu ma mozliwosc ma autko po zdaniu egzaminu inaczej jak jest przerwa i to ładnych kilka lat ale tak jak mówią tak jest jezeli sam zdałes człowieku egzamin to nie zapomniałes jak sie prowadzi tj jak jazda na rowerze tego sie nie zapomina sprawdzone prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie umiem jezdzic boje sie, a musze koniecznie zaczac od pon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2014-02-21 18:09:41 [zgłoś do usunięcia] gość ja nie umiem jezdzic boje sie, a musze koniecznie zaczac od pon " Jak to nie umiesz???? to nie masz prawka??? Jak masz prawo jazdy to powinnas umiec... Co innego strach- dobrze, ze jest, bo nie będziesz szalec na drodze. a tak nawiasem; gdzie mieszkasz, bo wolalabym wiedzieć, gdzie cie omijac:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś kto się nie boi
wszystko dlatego, że nie jeżdziliście od razu po zdaniu prawa jazdy. ja mam prawo jazdy ok. pół roku i wsiadam w każdy samochód, którym musze jechać (chociaż najpewniej czuję się w swoim). Oczywiście nie obyło się bez lekkiego zarysowania go tydzień po odebraniu prawka (ile się wtedy uryczałam:) ale wiedziałam, że jak nie teraz to nigdy już nie wsiądę. Jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×