Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paweł DLSCH

narzeczona nieznosna

Polecane posty

Gość paweł DLSCH

Witam Wszystkich Mam Problem z moja narzeczoną. zacznę od początku bo nawet nie wiem od czego mam zacząć.... dla streszczenia sytuacji chodzimy ze sobą 6 lat przez 2 jesteśmy narzeczeństwem a na przyszły rok będzie ślub będzie albo nie będzie bo sam nie wiem czy mam skończyć to wszystko. Narzeczona pochodzi z rozbitej rodziny. Czyli dzieciństwa nie miała normalnego być może to jest powodem jej charakteru ..... Problem mam następujący . Odczuwam że Ona nie traktuje mojej rodziny z szacunkiem nawet mnie czesto nie traktuje odpowiednio może opowiem mniej więcej jak to wygląda . w teorii. Rano : na spontanie umówiłem się ze swoją dziewczyną że pojedziemy na plażę . Moja mama słysząć to mimo woli powiedziała "czy nie poczekalibyśmy 1 godz dłużej na moją siostrę i jej chłopaka i zabralibyśmy sie razem...... " a moja dziewczyna na to do mnie że moja mama się wtrąca wtyka nos w nie swoje sprawy ,że my razem mieiśmy jechać sami teraz jest moja siostra ( i to jest powodem jej niezadowolenia). ja osobiście nie widziałem że moja mama się wtrąca. i tak jest za każdym razem mimo że moja mama cos podpowie np w sprawach kulinarnych to Ona i tak zrobi to po swojemu a na dodatek powie że się wtrąca w jej sprawy. Kolejna Scena: moi znajomi wspólne piwko . Proszę powtarzam proszę swoją lubę by mi wyciagneła z torby jakąś rzecz a ona do mnie z tekstem na całą salę krzyczy z wątem że przed chwila do niej zaglądała i bym sam sobie to wyciągną bo ona nie ma zamiaru. ( chyba każdy wśród znajomych i w gronie najbiższych chce bys traktowany z szacunkiem ) Kolejna Scena: Jemy wspólne Śniadanie ja i ona . I mówię do niej że ciesze się że zrobiła mi śniadanie i że fajnie by było gdybym tak cały czas miał czyli sniadanie do pracy . a ona na to że jak jej sie nie bedzie chciało robić to mi nie zrobi z aroganckim akcentem. Zaobserwowałem że nie można jej nic powiedzieć bo ona uważa że albo ktos sie wtrąca , albo że ingeruje w jej zycie . Starałem sie być po stronie mojej dziewczyny mimo wszystko ale już tak nie mogę odczuwam że ona tak to robi bym stracił dobre stosunki z moimi rodzicami. a wracając do aroganckich odzywek wśród najbliższych juz nie wspomnę ... Z powodów finansowych po ślubie mamy mieszkać u mnie i niedowiedziała się o tym wczoraj tylko rok temu a ona na to że mam tak mam (to rozkaz ) jej zrobić oddzielną kuchnię , łazienkę i dosłownie wszystko. dodam jeszcze jedno nie zdała matury 2 raz ja jej tłumaczyłem że zdając maturę nie tylko otworzą sie jej drzwi na lepsze warunki pracy ale może nasze dzieci bedą miały lepiej mając rodziców po studiach co będzie się wiązało z może lepszą pracą itp i jak myslicie dostałem ostry opiernicz za to że ją do czegoś zmuszam i tak na okrągło . Wydaje mi się że jak moja rodzin jest jej wrogiem to ja za 5, 10 lat będę też wrobiem i koniec będzie takiego małżeństwa. Próbowałem tłumaczyć prosić krzyczeć nic nie dało ... Proszę o sugestię czy warto byc z taką soobą która od zaręczyn się taka stała .????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy warto bylo...
rzuc glupia kurwe, tysiace chetnych jest na jej miejsce :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweł DLSCH
6 lat to nie tak łatwo rzucić ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwne, sądzę że ona jest pewna że nie odejdziesz i tyle, może sobie pozwolić na wszystko. mam faceta długi staż, i jak by się wydarł na mnie przy znajomych dostał by w twarz i narazie- to brak szacunku. zresztą co za problem podać swojemu facetowi coś? tak samo jak se śniadaniem. to sama przyjemność. rozumiała bym gdybyś Ty wobec niej nie był fer. czego nie wiem , ale jeśli Ty się starasz a on nie to coś jest nie tak. ja bym tak traktowała faceta który był by dla mnie "zapchaj dziura" bądź finansowym wsparciem tylko i wyłącznie. po za tym nie wiem po co te nerwy jak Twoja mama wspomniała o Twojej siostrze, nawet jeśli chciała spędzić z Tobą czas tylko to mogła grzecznie porozmawiać że chciała by abyście ten dzień mieli tylko dla siebie. nie wiem może ma problemy emocjonalne? choć bardziej uważam że jest pewna że będziesz nie odejdziesz i może sobie pozwolić na pokazanie pazurków, taka była i jest tylko czekała na pierścionek jednak jest zobowiązujący, czy ją zmienisz - mam nadzieję- ale tylko kwestią rozmowy i uświadomienia jej że odejdziesz jeśli dalej tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę to wygląda na przewrażliwienie - bo złością reaguje tylko na sytuacje w których ktoś narzuca jej jakieś zachowania (a przynajmniej ona to tak odbiera). Pogadaj z nią o tym, bo patrząc na to z drugiej strony to też nie jest przyjemnie mieć cały czas wrażenie, że ktoś coś od Ciebie chce. Inna sprawa - jej reakcja była przesadzona, ale wcale nie dziwne, że nie chciała jechać z Twoją siostrą (ani na nią czekać), a to coś z tej torby mogłeś sbie sam wziąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba za bardzo dales sobie wejsc na glowe iteraz kompletny brak pokory z jej strony, lepiej to skoncz bo sie bedziesz z nia cale zycie szarpal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już bądźmy uczciwi. Jak facet prosi i prosi, zamiast wziąć tą cholerą torbę i wyjąć sobie z niej to bez czego tak żyć nie może to dziewczyna ma prawo się zdenerwować, ile można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat 100% rozumie, ze chce miec osobna lazienke i kuchnie, ciekawe czy ty chialbys mieszkac z jej rodzicami tj. obcymi ludzmi??? Ze sniadaniem tez prawde, nie manipuluj nia, bo ona nie jest od kelnerowania, a co innego od czasu do czasu mila niespodzianka. Apropo siostry trzeba sie jej bylo grzecznie zapytac, a nie narzucac. Daj jej gotowac po swojemu, jejku jak nie lubie wtrynajacych sie doroslych w dorosle zycie dorolych dzieci. A mature poiwnna zdac i skupic sie na tym, to jest priorytet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Kilka krótkich pytań : P1) Czy ją kochasz? Ale tak wiesz, przez duże K (widzisz ją jako matkę waszych dzieci) P2) Widzę że relacje twoją kobieta <=> twoja siostra i twoja Mama nie układają się dobrze. To się zdarza i nie zawsze można to naprawić. Gdzie planujecie mieszkać? Im będą dalej od siebie tym lepiej. Kobiety są inne, poczytaj "Kobiet są z Wenus, mężczyźni z Marsa". Bardzo mądre i praktyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie twoja dziewczyna w opisanych tu sytuacjach miała prawo się zdenerwować. Kiedy się umówiliście na plażę, twoja mama się wtrąciła. Twoja siostra powinna umieć sama sobie zorganizować czas, a jeśli już miała iść na plażę z wami, to powinieneś zapytać najpierw dziewczyny, czy nie ma nic przeciwko temu i wziąć pod uwagę jej zdanie, jeśli pierwotnie mieliście być na tej plaży we dwoje. Gdy twoja dziewczyna się denerwuje, jak chodzi o sprawy kulinarne, też ma rację. Ma prawo gotować po swojemu, inaczej niż twoja mama, co nie oznacza, że gorzej. Też bym się na jej miejscu zdenerwowała. W gronie znajomych też mogła sie wkurzyć o torbę, zwłaszcza że zaglądała do niej przed momentem i wtedy jej o tą rzecz nie poprosiłeś. Ona też ma prawo być traktowana w towarzystwie z szacunkiem, czyli nie jak twoja służąca. ;) No i ze śniadaniem też ci moim zdaniem dobrze powiedziała. Zrobiła ci miłą niespodziankę, podziękowałeś, powiedziałeś, że fajnie i na tym powinieneś skończyć, a nie wyjeżdżać jej z sugestią, że powinna ci takie śniadanie codziennie przed pracą robić. To nie jest twoja służąca, sam też równie dobrze możesz. A czy w sprawie mieszkania po ślubie u twoich rodziców miała coś do powiedzenia, czy jej to po prostu oznajmiłeś? Trochę przesadza z tą osobną kuchnią i łazienką,ale z drugiej strony nie ma się czemu dziwić - chciałbyś mieć wspólną kuchnię z obcą kobietą (bo obcą kobietą dla niej jest twoja matka), która co chwilę patrzy na to co robisz i sugeruje, że robisz to źle? Dorośli ludzie powinni mieszkać sami, tj. bez rodziców. A maturę zdać powinna i w tej kwestii sie akurat z tobą zgadzam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paweł DLSCH
paru czytelnikow napisalo ze rozumie moja dziewczyne ale ciekawy jestem jak by ich polowka opierniczyla w towarzystwie za zwykle pytanie czy wyciagnela by mi cos z torebki . ja pytam lub prosze nie mowie nigdy w sposob rozkazujacy wiec oczekiwal bym normalnej odpowiedzi . tak relacje mama siostra a moja sie nie ukladaja ale czy moja mama w takim razie nic nie powinna sie odezwac nawet jest problem ze moja mama zaproponuje jej cos do zjedzenia . magda chcesz kompot ? odpowiedz magdy : nie chce . mama po cjakim czasie : a moze wezmiesz sobie obiad a odpowiedz magdy jest przewaznie wtedy agresywnq nie niebede jadla i juz albo nie mam zamiaru jesc . moim zdaniem normalna osoba kulturalna osoba spokojnie powie ze bardzo dziekuje i jak bedzie chciala cos zjesc to sobie sama wezmie a nie krzyk i cala atmosfera w domu sstaje sie ponura. a z mieszkaniem u mnie to byla wspolna decyzja wiadomo sprawy finansowe wiec nie wiem o co jej chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foka/898
Nie przesadzajcie ludzie. Miała prawo do takich zachowań?Nie sądzę. Jeszcze wkurzenie z powodu siostry mogę zrozumieć, ale tylko jeśli w założeniu mieliście jechać sami, czyt. romantyczny wypad czy coś. W pubie mogła sobie darować, pokazała brak szacunku.Przecież nie chciałeś, żeby np. poszła przynieść coś z auta tylko wyjąć rzecz w (chyba) JEJ TOREBKI. A co do kanapek to zachowała się jak wredna baba. Ja mojemu narzeczonemu robię kanapki do pracy, bo go kocham , mimo że nigdy nie usłyszałam żadnej sugestii z jego strony. Mogła powiedzieć spokojnie, że raz na jakiś czas może ci zrobić, ale nie codziennie, skoro to dla niej taki problem. A nie robić cyrki. Widzę, że tutaj głównym problemem jest jednak Twoja rodzina, Twoi rodzice. Jeśli ma coś z tego być, musisz pokazać jej, że nie jesteś chłopcem na posyłki, pantoflarzem, który z pochyloną głową będzie zbierał wiecznie za nic baty.. I przede wszystkim przemyśl kwestię osobnego mieszkania.. nie wiem nawet kawalerki na początek, bo mieszkanie z Twoją rodziną źle się skończy, widać to po charakterze Twojej narzeczonej, jak i Twojej mamy (tak, tak sugestie dotyczące jedzenia świadczą o tym, że swoje zdanie też musi zademonstrować..). Co do matury.. no porażka totalna. W tych czasach nie mieć matury ???? Koniecznie wjedź jej na ambicje, no bez przesady. Co ona chce w życiu robić bez nawet średniego wykształcenia ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę nikogo obrażać, ale Twoja mama rysuje mi tutaj jako trochę wtrącalska. Sama nie znoszę jak ktoś mi mówi, kiedy mam jeść i co jeść. Jestem dorosłą osobą, rodzinę narzeczonego traktuję prawie jak własną i jeśli mam ochotę coś zjeść to sama umiem sobie wziąć lub poprosić. A jakieś integrowanie na siłę pt. na plażę z siostrunią też mnie wkurza. Czasami jedzie się z siostrą, czasami ze znajomymi, a czasami tylko we dwoje i mama nie powinna się w to wtrącać. Mam wrażenie, że przedtem Twoją dziewczynę też to irytowało, narastało to w niej i teraz już reaguje troszkę zbyt agresywnie. Widocznie nie jest typem osoby, która mówi wprost: "To mi się nie podoba" tylko wyżywa się po czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12345678
Miałem podobną sytuacje.. Bylem z dziewczyną 4lata i po trzech zaczelo sie coś psuć.. Stała sie nerwowa, czepiala sie o wszystko i stala sie nie do życia a ja próbowalem ją zrozumieć i tlumaczylem sobie to na rozne sposoby.. Pięć miesiecy temu sie z nią rozstalem i teraz sie z tego ciesze. Tak zachowuje sie kobieta która nie kocha tylko jest z tobą z jakiegoś innego powodu - być może z litości.. "ja bym tak traktowała faceta który był by dla mnie "zapchaj dziura" bądź finansowym wsparciem tylko i wyłącznie." I tu masz odpowiedz kolego.. Uciekaj od niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12345678
A najlepsze jest tego to ze teraz chce do mnie wrócić.. Po prostu pokazałem jej że sie dobrze bawie bez niej ;) Stalem sie obojetny.. Cały czas szuka kontaktu ;D Gdzie ja miałem oczy echh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha mnie tez by w****il taki tekst o sniadankach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość12345678 ciesze się że przypomniałeś mu moją odpowiedź :) jestem kobietą i wiem jak zachowuje się wobec faceta który był bo był bądź był mi do czegoś potrzebny a wiem jak teraz traktuję faceta którego kocham. nie ważne czy jest to facet czy kobieta jeśli kocha szczerze to szanuję drugą osobę, wspiera, chce mieć dobre relację z rodziną, dba i proszę was nie UPOKARZA!!!!!! owszem ma się gorsze dni, nie wiem zły humor, wszystko rozumiem ale raczej między sobą a nie przy ludziach, nawet jak mam gorsze dni lub się pokłócę z facetem przy ludziach udaję że wszystko ok, bo bez przesady to są nasze sprawy, nie będę mu pyskować przy kimś bo to upokarzające i brak szacunku, wolę pogadać w 4 oczy i w taki sposób wylać swoje żale. i tak naprawdę względem rodziny partnera wchodzi się prawie w tyłek oczywiście z rozsądkiem bo kiedy trzeba to kulturalnie grzecznie wyraża się swoje zdanie ale na pewno się tak nie traktuje rodziny w którą chce się wejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpieprz jej pasem jak normalny mężczyzna i będzie po problemie. Mojej pomogło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze robi ta twoja laska , chwała jej za to, teściowa zawsze sie bedzie wpierdalać, znam to z własnej autopsji, lepiej żeby twoja mamusia sie nie wtracała, i nie decydowała za Ciebie bo tylko w jej oczach stajesz sie ciotą, po 2 rączek nie masz , żony czy służącej szukasz? może będzie Ci przez nastepne 30 lat wstawać rano i robić sniadanko bo ty d**y nie ruszysz? jak byś był dobry to ty byś robił śniadania a nie czekał na gotowe, jak książe na białym rumaku. Po 3 co to twoja służąca żeby Ci coś przynosiła. Puknij się w czółko . Teściowa jaka by nie była miła, po ślubie się wpierdala, a ty jak chcesz mieć żonę to masz za nią stać murem. A jak jesteś maminsynek to zostań z mamusią. Poza tym jak ma się z Tb męczyć to lepiej sie rozstać, jeszcze Ci za to podziękuje. Wiem z własnej autopsji: mąż maminsynek, teściowa milutka ale chce sie we wszystko wtrącać. Jak bym wiedziała to bym sie w życiu nie ożeniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezuu jestem zszokowana tym, co piszecie. W mojej opinii Twoja dziewczyna jest panoszącym się pudelkiem, nad którym każdy musi chuchać i dmuchać, by przypadkiem jej nie urazić i nie zdenerwować. Nie doradzam Ci nieżyczliwej i panoszącej się GWIAZDY na żonę. Widać, że próbuje ustawiać wszystkich po kątach i każdy ma być dla niej miły i zachowywać się pod jej dyktando, a ona jest totalnie nieelastyczna.Będą z tego same konflikty, rozumiem że gdzieś tam próbuje "nie dać sobie wejść na głowę teściowej", ale ona przegina, jest chamska, a powinna być asertywna. Co do sytuacji z Twoją siostrą powinno być tak: "Kochanie ja wolałabym jechać tylko we dwójkę, ale jakie jest Twoje zdanie?" Co do sytuacji z pomocą w gotowaniu: "Dziękuję za rady, nigdy tak nie próbowałam gotować, ja jestem przyzwyczajona gotować po swojemu" Co do sytuacji z torebką: "Już podaję/ Proszę kochanie weź sobie sam poszukaj" Twoja dziewczyna ma roszczeniową postawę, wszystko jej się należy, nikogo nie szanuje, to ona jest od wymagania, a inni od dostosowywania się pod nią. Pewnie matura też jest winą tego charakteru- nie umie wymagać od siebie, za to wiele wymaga od innych, wszystko musi mieć na tacy.Naprawdę nie wolisz mieć w domu uśmiechniętej, przyjaźnie nastawionej żony, która w razie konfliktu potrafi zachować się asertywnie, a nie chamsko? Na zgorzkniałość przyjdzie czas-na starość, ale chcesz tak spędzić młodość? Jestem kobietą, ale szczerze powiem, że dla mnie jest bardzo ważne by rodzina lubiła mojego partnera i równie ważne jest to, by rodzina mojego partnera lubiła mnie. Teraz jest taka moda, że młode żony chcą odciąć męża od rodziny, a jak już pomoże coś mamie/ siostrze to krzyk, bo maminsynek. Ludzie kulturalni, grzeczni i na poziomie starają się by rodzina partnera stała się i ich rodziną, a nie panoszą jak wielkie kwoki. Stosują asertywność, a nie chamstwo! PS. Uwielbiam moją teściową, która czasami się wtrąca, a mąż czasami jej pomaga. Uwielbiam siostrę męża, pomimo faktu, że też prosi męża o przysługi. Oni również mnie lubią, teściowa mówi mi córciu, a siostra męża siostrzyczko. Żeby otrzymać coś od innych, trzeba samemu coś z siebie dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łona jest Aniołem
Ostatnio pobiłem człowieka ,wybiłem mu zęby ,połamałem ręce i jedną nogę skręciłem w stawie kolanowym ,więc też dobrze wiem co to znaczy być nieznośnym urwisem ...ech urwipołeć ze mnie taki ...co zrobić taka moja uroda ...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×