Poporodowe a moze i nie zapalenie tarczycy - czy kiedykolwiek schudne?

Od lat brykam sie z problemem guzków na tarczycy. Hormony mialam w normie. Zawsze mialam tendencje do tycia-nie wiem czy genetycznie czy nie, ale mialam... Do czasu ciazy czyli przez 28 lat potrafilam kontrolwac swoja wage i bylam z niej zadowolona (wymagalo to ode mne wyrzeczen-cwiczenia, dieta, ale bylo ok). Od 15 lat biore letrox (albo euthyrox-substancja czynna ta sama). Jak mialam 28 lat urodzilam pierwsze dziecko, 2 lata pozniej drugie. Po pierwszym udalo mi sie schudnac, prawie do wagi sprzed ciazy, po drugim nie. Sugerowalam lekarzowi zapalenie tarczycy (objawy: zmecznie, wahania nastroju, nieregularne meisiaczki-takie mam od zawsze,okropna cera, niemoznosc schudniecia mimo diet, ruchu),ale to bagatelizowal. W koncu dostalam skierowanie na przeciwciala i wyszlo,ze ma zapalenie tarczycy. Poki co mam obserwowac, dawki hormonow brac takie jakie bralam-czyli kurde mam nic nie robic. Najbardziej martwi mi to ze nie moge schudnac, jestem zalamana co poglebia moj i tak depresyjny nastroj. Prosze poradzcie co mam robic (zmienic lekarza, ale to juz zrobilam i zalecenia mam takie same jak u pierwszego)...jak mam schudnac, bo czasem jak patrze na swoja sylwetke i buzie w lustrze mam ochote palnac sobie w leb (75-76 kg przy 168)