Całe zycie żyję bez towarzyskich spotkań z kobietami i jest fajno

smieszą mnie gadki ze kobietom potrzebna jest przyjazn z innymi kobietami, kobiece spotkania, rozmowy zwierzenia plotki- dla mnie to cos absolutnie zbędnego, żadnej więzi z żadna kobieta nigdy nie czułam,żadnych więzi międzypokoleniowych, na damskich wieczorze , zakupach z kolezankami nigdy nie byłam i nie bede-za nic nie mogłabym należeć do czysto kobiecej grupy, organizacji ,wspolnoty itp-uciekłabym z krzykiem

uwazam ze kontakt z kobietami powinno ograniczyc sie tylko do pracy(jesli sie pracuje)-a prywatnie, towarzysko żadnych spotkan z kobietami bo można sie sparzyć, dostać nóż w plecy

a paznokcie malujesz na jaki kolor?

Ja też nie mam koleżanek, tylko kolegów. Jestem kobietą, ale inne kobiety, i ta ich paplanina, te ploty, jadowitość, działają mi na nerwy.

predzej uwierze w ufo niz w kobieca przyjazn i solidarnosc