Wziasc jaks pieniadze za opieke?

mam sasiadow ,ktorzy zblizaja sie do 90 .....sasiad jest bardzo gluchy,sasiadka bardzo zapomina.maja corke,ale ona ich rzadko odwiedza......kiedys weszlam do nich byla tylko starsza pani i zapomiala wylaczyc gazu,jakie mialam szczescie,ze weszlam do ich domu i nie dzwonilam dzwonkiem ,bo chyba przy tym sterzeniu wylecialby w powietrze..po otwieralam okna,drzwi i wyprowadzial sasiadke z domu.teraz mam nastepny problem ,bo sasiadka ma takie zaniki,ze zapomina ,ze brala np leki .dzis wziela wszystko 2x choc miala w szkatulce z napisem jaki dzien i jaka pora..parze,a ona juz ma zjedzone ze srody,przyniesli jej ogorki,....z rodziny,przeciez wiedza,ze ona sama nie zrobi......Wiec bardzo duzo czasu mi to zajmuje i sasiad mowi,ze beda mi placic .a ja ,ze nie Powiedzcie czy wypada brac jakies pieniadze od starszych ludzi,ale widze ,ze coraz bardziej potrzebuja opieki!!!I ile od nich ewentualnie wziasc :(

nie bierz nic - powiedz im tylko, żeby przepisali na ciebie mieszkanie

wziąć, analfabetko!!!

W zakupach możesz pomóc na zasadach sąsiedzkiej pomocy, i to tyle, od reszty radzilabym trzymać się z daleka. Moja siostra ma taką sąsiadkę i po paru dobrych uczynkach ma przerąbane, bo babcia co 2 dzień dzwoni do drzwi w środku nocy, czy nad ranem, bo ma jakaś sprawę. A starszemu panu doradź żeby może pomyślał nad przeniesieniem się do domu opieki, tam będą mieli opiekę cały czas, bo nie dadzą sobie rady sami. Mieszkanie mogą wynająć i dopłacić - nawet do prywatnego. Zgłoś temat do opieki społecznej, skoro córka się nie interesuje, w tym wieku przysluguje im pomoc pielęgniarki środowiskowej. Po drugie - pomoc pomocą ale osoby z demencją raz są miłe, a zaraz potem mogą cię oskarżyć o kradzież i zmieszać z błotem. Nie brnęłabym w to.

A co z ich rodzina? dlacego nikt im nie pomaga? radzila bym ci najpierw z nimi porozmawiac na temat opieki i ewentualnych platnosci, jezeli dzieci nie chca/nie moga sie opiekowac rodzicami to niech chociaz w miare mozliwosci zaplaca ci za to, bo nie sade aby staruszkow bylo na to stac a jak bedziesz robic to za darmo to rodzina sie przyzwyczai i juz wcale nie beda zagladac, jak sasiedzi nie daj boze beda przykuci do lozka to bedzie bardzo ciezko

posluchaj rady goscia przedemna, duzo w tym racji.

za dom opieki ma placic rodzina a to sa bardzo duże koszty ok 2000 i myslisz ze córka bedzie im placiła?

Dziek za podpowiedz,ale nie mam sumienia im powiedziec,ze nie bede przychodzic,oni sa tacy bezradni...wiedze ,ze jak przyjezdza corka to nawet mi dzien dobry nie powie i nie spyta ,czy cos sie dzialo? powiedzialam tez tej corce jak mysli sprawowac opieke nad rodzicami,ze widze ,ze oni nie maja obiadu,ze nie wiadomo co robia przez caly dzien,ze przeciez maja prawie on 88 ona 85 ze musza palic w piecu i jak to ona widzi.....ich corka na to ,ze oni czyli rodzice zadecydowali,ze beda sami...wiem,ze nie bede potrafila udawac,ze ich los mnie nie obchodzi.....nie wiem!!!???? I nie chce zeby ktos mnie moze podejrzewal ,ze robie to dla kasy,albo zeby ich wykorzystac... :( Jestem zbyt uczuciowym czlowiekiem :(

Jeśli mają emerytury i mieszkanie które można wynająć, to powinno wystarczyć na dom opieki - inna sprawa, że ze zrozumiałych powodów starsi ludzie, jeszcze na tyle świadomi, że są w stanie o tym rozmawiać i rozważać takie kwestie, nie chcą iść i czekać na śmierć w "godnych warunkach". :).

Nie radzę brać kasę od sąsiadów.Należy zgłosić sprawę do MOPS-u że jet taka sytuacja i otrzymają bezpłatną pomoc.Skoro córka nie interesuje się swoimi rodzicami, to zajmą się pracownicy socjalni z opieki społecznej.W tym wieku to niebezpiecznie żeby ludzie nie mieli opieki! Co to za córka?

Tam,gdzie oni mieszkaja tem dom juz jest nie ich ,bo zapisali synowi i synowej,a syn juz nie zyje od ponad 20lat,synowa wyszla ponownie za maz i mieszka ,gdzies dalej...tylko czeka zeby pozbyc sie bylych tescow .ktorzy wszystko przepisali n lat temu i nie maja do tego domu praw....tylko w ustnej rozmowie powiedziala,ze moga tam mieszkac do smierci,ale oni ja nie interesuja!!!!!Wiec widze,ze wszyscy po kolei maja tych starcow gdzies.....nie mam sumienia powiedzic ,ze ja nie bede nimi sie zajmowala........widze w ich oczach bezsilnosc i zaklopotanie,ale boje sie,ze ktos powie,ze robie to dla korzysci,albo ich okradam...nigdy w zyciu bym tego nie zrobila,innym sie wydaje,ze to jest nie mozliwe,ze ktos moze cos zrobic dla drugiego czlowieka za darmo!

Takich ludzi juz nie ma.......a dlaczego to robisz predzej czy pozniej dostaniesz zaplate....POWIE RODZINA ZE ICH OKRADASZ!:(

Z tego co piszesz jesteś dobrym człowiekiem i widać że interesuje Cię los innych ponieważ w dzisiejszych czasach jest znieczulica nawet wśród własnej rodziny.Nic nie stoi na przeszkodzie żebyś jednak pomogła tym ludziom za niewielką opłatą.Pewnie ten pan jest świadomy że poświęcasz swój czas dla Nich skoro zaproponował zapłatę?! Oni poczują że ktoś się interesuje i będzie im łatwiej żyć.Pozdrawiam

Dziekuje za wszystkie odpowiedzi.:) Pozdrawiam !!!

Jesteś dobrym człowiekiem Możesz zadzwonić do mopsu, opisać sytuację i dowiedzieć się co mops proponuje. W miarę możliwości możesz zaglądać do tych Państwa, spróbować porozmawiać z córką, że czasem sami dla siebie stanowią niebezpieczeństwo przez braki pamięci i wiek, może mops będzie kogoś przysyłać od siebie, albo zdecydują się na dom opieki, ta historia z gazem była dość przerażająca.

no byla tylko jak powiedzialam ich corce to nie zrobilo to na niej duzego wrazenia!!!! Boje sie powiedziec w MOPSie ,bo jeszcze skoncza w Domie Opieki,a wiem jak o tym rozmawialismy z nimi przed laty to powiedziala ta sasiadka,ze lepiej smierc niz isc do obcych ! Boze jak nie udala sie starosc Bogu :(

ja bym nie wzięła pieniędzy. wolałabym za darmo ale dogadać sie w ten sposób że będą dawać Ci pieniądze a ty przy okazji swoich zakupów zrobisz też dla nich. jak gotujesz obiad to możesz więcej i im zanieść. wolałabym tak żeby nie było podstaw do oskarżenia o kradzież. albo bezpieczniej że robisz zakupy i przedstawiasz paragony a oni oddaja pieniądze. ze starszymi ludźmi równie bywa.

Bardzo ladne masz motto! tak i juz to probowalam tylko,ze ta pani ma zaniki pamieci i probuje kolejny raz dac pieniazki.musze jej tlumaczyc,ze wszystko ma rozliczone w kopercie i reszte pieniedzy...mija 2 godziny ona jest znowu z kasa.Wlasnie tego sie boje,bo moze ktos obcy ich wykorzystac ,a rodzina powie ,ze to ja :(