Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lolajka

problematyczna była partnerka z dzieckiem

Polecane posty

Gość lolajka
Moze Ciebie zapoznam z nim to sobie porozmawiacie o takich tematach. Widze Pana Gościa to interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem mamą prawie 2 latki i gdybym ja była w sytuacji byłej Twojego faceta to po 1 nie puściłabym na dłuższy wyjazd córki samej z tatą ( myślę,że na długie rozstanie ze mną czyli mamą ;) jest za mała, zwłaszcza,że jestem z nią jeszcze w domu), po 2 do głowy by mi nie przyszło żeby puścic Was we 3!!! Wybacz,ale oszalałaś czy co?? Mam takiego malucha puścic z obcą babą, która na nikogo poważnego w życiu mojego byłego nie wygląda?? Toż takich cioc i przyjaciółek taty jak Ty może być całe multum. Inna sprawa,że matka dziecka może tą sytuację wykorzystywać i tego nie chcę rozpatrywać. Chciałam tylko napisac jak to może wyglądac ze strony matki takiego malca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolajka
Partner w świetle prawa niemieckiego nie ma praw do dzieck amimo, ze je uznał i jest w akcie urodzenia ale ona nie jest z nim po rozwodzie więc ma pełne prawa do dziecka a mój partner żadnych więc wykorzystuje ten fakt i sama powiedziała mu grożąć, zę JA mam zakaz widywania się z ich synem wiec nie moze syn przyjeżdżać do naszego domu. On chce spędzić wakacje z synem i nie byłoby problemu abym pojechała z nimi (nim i dzieckiem) gdyby się ona zgodziła.. Niestety panna zabroniła mu i powiedziała, ze jesli chce jechać na wakcje to z nią i synem ale beze mnie. Ma pretensje ze ze mną jedzie na wczasy a z nią i synem nie--- na jakiej podstaiwe śmie w gole o to miec pretensje... nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok teraz widze , ze dziecko i matka ma obywatelstwo niemieckie a mieszkaja w Polsce? swoją droga ten twój facet to niezle ziólko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty mnie lepiej zapoznaj ze sobą. On ma dwie laski to i ty będziesz miała dwie laski ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolajka
Dziękuję za opinię. Zdaję sobie sprawę, że dziecko jest za małe aby jechało same ojcem dlatego poradziłam mu aby zabrał swoją mamę>< niestety ona nie ma czasu. Ja nie muszę nigdy wyjeżdżać z synem mojego partnera. NIe pcham się tam gdzie mnie nie chcą. Nasz zwiazek jest poważny. Rozumiem jego tęsknotę za dzieckiem i chęć spędzenia większej ilości czasu jednakże nie mogę pozwolić aby wyjechali oni w 3...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolajka
Tak mieszkają w Polsce. Tak nabroił swego czasu nieźle dlatego wiem, ze nie dopuściłby sie zdrady to i tak go przerasta. Wiem, ze teśkni za dzieckiem dużo o nim rozmawiamy inetresuję się nim także miumo, ze widuje je tylko na zdjęciach. Spędzają razem cały dzień w 3 i nie robię problemu ale za dużo jak dl amnie prosić o to aby wyjechali oni na weekend czy jeszcze dłuższy wyjazd. Myślę, ze jego pretensje co do mojego braku akceptacji są bezzasadne, nie moze mnie prosić o takei rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudna sytuacja i chociaż podchodzisz do tego bardzo rozsądnie to nie wiem czy uda ci się to wszystko jakoś poukładac.. widac, że jego była ma wciąż na niego duży wpływ i bardzo chętnie od początku wykorzystuje kartę dziecka jeśli rodzice się rozstają, to nie po to, żeby jeździc wspólnie na wakacje, więc radziłabym wybic mu ten pomysł skutecznie z głowy póki jeszcze dziecko jest małe i spokojnie może przyzwyczaic się do tej sytuacji poza tym, jak ktoś już wyżej napisał - wystarczy się troche postarac i ustalic porządnie ojcowstwo, prawa do dziecka, zasady spotkań z dzieckiem, chociażby po to, żeby uniknąc takich niuansów w przyszłości jeśli twój partner chce byc takim dobrym tatusiem nic nie stoi na przeszkodzie, żeby poświęcił własne szczęście w imię pełnej rodziny i zamieszkał razem z dzieckiem i jego matką - wtedy będzie mógł jak najbardziej skakac jak mu mamusia dziecka zagra i robic wszystko czego ona sobie zażyczy w imię "dobra dziecka" jeśli jest to jednak dla niego zbyt duże poświęcenie, to może najwyższy czas, żeby zastanowił się na czym polega jego związek z tobą i zaczął wypełniac role partnera dostosowując swoją przeszłośc, swoje obowiązki, swoje problem i relacje ze swoimi byłymi do życia realnego tu i teraz które ma przede wszystkim z tobą i do budowania Waszej przyszłości - nie próbowac dostosowac ciebei do całej reszty każdy sobie w życiu musi ustawic priorytety, świetnie, że on chce byc ojcem i to bardzo dobrze o nim świadczy, ale trzeba wiedziec na czym to ojcowstwo polega z łapania dwóch srok za ogon jeszcze nic dobrego nikomu nie wyszło ja bym się poważnie zastanowiła czy chcę w tym wszystkim uczestniczyc, bo nic nie wskazuje na to, żeby on szybko zrozumiał na czym polega dorosłośc i podejmowanie męskich decyzji narazie to dotyczy tylko ciebie, ale za kilka lat, może pojawią się na świecie wasze wspólne dzieci i co wtedy? wszyscy będziecie skakac dookoła byłej dziewczyny tatusia, który ci powie "no jak to, przecież od dziesiąciu lat spędzam częśc wakacji z byłą, to teraz nagle mam przestac?" zastanów się czy to ma sens, bo to "dobro dziecka" może wam wszystkim wyjśc bokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprowadził Cię do roli kochanki, która ma się zgadzać na wszystko dla dobra dziecka. Ale czy warto? Pomyśl jak Ty się czujesz w tej sytuacji. Pomyśl o swoich uczuciach, o sobie. Jesteś przy tym facecie spokojna? Możesz planować z nim na spokojnie każdy dzień? Przyszłość? Sama odpowiedz sobie na te pytania. Weszłaś w chore relacje. Czasem kobiety potrafią się w czymś takim odnaleźć. W większości jednak nie. I krótko mówiąc - nie jest Ci z nim dobrze. Pomyśl jak byś żyła bez tych wszystkich kłótni. Na spokojnie budowałabyś przyszłość. A tak? Użerasz się każdego dnia z jego chorą sytuacją . Pytanie - po co Ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolajka
Dziękuję..najgorsze jest to, ze to wszystko widzę. Dokładnie to co zostało nazwane "sprowadzenie do roli Kochanki". Tak się czuję. Nawet starałam się porozmawiać z nim o tym, zę nie jest tak jak powinno być. Za każdym razem mówił, ze jestem idiotką bo przecież to ja mieszkam w tym domu a nie jego dziecko i to ze mną przebywa częściej niż z synem. To co piszecie w ostatnich dwóch postach, to racja dokładnie te same odczucia mam. I wiecie co słyszę od niego? Ze jestem idiotką i chyba jestem chora i sobie tłukę to do głowy, wymyślam.... Czuje, że zyję w trójkącie ciągle czekając na cios bo oni tak się przyjaźnią a mój partner ma świetne pomysły. Kiedy doszło do rozstania bo odbierając ich z lotniska w Berlinie, zostali tam na weekend. NIc nie powiedział mi.... okłamywał a ja ciemna nie jestem. Potem błagania abym wróćiła i obietnice rodziny, ze wszystko się zmieni. Nachodzenie moich rodziców w domu i w pracy aby wpłyneli na mnie. Teraz widzę, że ponownie będzi emi dane przeżyć trudne rozstanie i to nei dlatego, zę będę za nim tęskniła ale dlatego, ze długo się od niego nie opędzę. kocham go ale zrzuca na mnie winę. Tak jak te wakację, teraz każdego dnia chodzi obrażony na mnie. Uważa, że nic mi nie opasuję (bo nei zgadzam się z nim). Ah Naprawdę starałam sie pogdozic wszystko i rozumieć jego stronę tylko spotykam się z wielkim niezrozumieniem własnej osoby i moich odczuć. Moze robi to perfidnie, specjalnei eni chce pokazać ze mnie rozumie abym robiła to co on chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolajka
Nie nie mogę planowac przyszłości. Ciągle mam wrażenie, że koniec jest bliski. Nawet klucze zabrał mi od mieszkania bo stweirdził, ze mamy na tyle złe relacje, ze nei można powiedzieć ze mieszkam u neigo. MIMO ŻE JESTEM TAM CODZIENNIE!!! MAM SWOJE RZECZY . Uważa, że jak zasłuze dobrym zachowaniem, to dostanę..... W domu musze być wtedy kiedy on, albo odebrać klucze od niego z pracy.. HOrrorr. I wiecie co starałam się być dobra i kochana bo liczyłam ,że da te cholerne klucze. A teraz już mam w d...ie. Każda powie, ze jak mogę się na to godzić... Kocham go i mam słaby charakter, jestem uległa bo zawsze tłumacze drugą osobę. Jestem słaba tylko w stosunku do niego. Każdy mój znajomy bliski czy dalszy nie uwierzyłby, ze tak się daję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolajka
A co do wspólnego dziecia.. W tej sytaucji WYKLUCZONE. Czuje, zę on poszedłby (bo miałby taką możliwość) do sadu i zabierałby mi dziecko. Nie pozwalał ułożyć sobie życia. Ostatnio powiedział, ze powinnam ważyć co ja mam a co jego była ma. POwinnam być szczęsliwa bo mam go przy sobie a dziecko nie i wszystko powinnam wyważać w życiu. Kiedy ja naprawdę zaakceptowałabym dziecko w naszym domu... Mimo , że tak naprawdę to dziecko przypomina mi najgorsze chwile jakie w życiu przeżyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozwól mu jechac na te cholerne wakacje a ty się w tym czasie wyprowadź albo wcześniej, kiedy będzie wpracy po cichu się spakuj, zostaw mu kartkę, że życzysz mu udanego wypoczynku i zacznij w końcu życ jak dorosła normalna kobieta, bo nie ma żadnego powodu dla którego nie miałabyś dac sobie szansy na prawdziwy związek z mężczyzną, ktory cię będzie kochał i doceniał, nie traktował jak jego własnośc co to w ogóle jest za układ? da ci klucze do mieszkania jak na to zasłużysz? ja bym się tak nie pozwoliła traktowac nikomu i naprawdę nie ma ani jednego powodu dla ktorego ty mu na to pozwalasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko - nie rób głupstw! Twój facet to prawdziwy Facet. Wie jak postępować z kobietą. Prawie. Bo nie rozumiem dlaczego nie chodzisz jeszcze na łańcuchu kuchnia-sypialnia? Lepszego nie znajdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna bez dziecka
nie wtrącaj mu się w jego relacje z kobietą i dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolajka
"a ja uważam" tak też kiedyś uczyniłam. Myślałam, ze nigdy więcej to mnie nie spotka. Spakowałam się i nie chciałam rozmawiać. Wtedy była tragedia...nachodzenie wieczorami ect. Tak sama się dziwie czmu jeszcze mi nie założył tej cholernej smyczki..może podsunę mu ten pomysł i będzie niezmiernie zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej, no to niech sobie nachodzi, jeśli będziesz stanowcza i nie wdasz się w dyskusje, spotkania, wyjaśnianai, przeprosiny to w końcu przestanie a jak nie to tak będziesz się całe życie kręcic, aż w końcu on odejdzie, bo stwierdzi, że ma dosyc użerania się z tobą albo dziecko musi miec tatę na miejscu a ty zostaniesz z ręką w nocniku ja bym się w ogóle nie zastanawiała za kilka lat sobie podziękujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo nędzne prowo i nie pisz pod wpływem alkoholu, bo się bardzo gubisz i nie ogarniasz wszystkiego, lepiej zamiast pisać głupoty na forum proponuję iść pobiegać!! "Partner w świetle prawa niemieckiego nie ma praw do dzieck amimo, ze je uznał i jest w akcie urodzenia ale ona nie jest z nim po rozwodzie więc ma pełne prawa do dziecka a mój partner żadnych więc wykorzystuje ten fakt i sama powiedziała mu grożąć, zę JA mam zakaz widywania się z ich synem wiec nie moze syn przyjeżdżać do naszego domu. On chce spędzić wakacje z synem i nie byłoby problemu abym pojechała z nimi (nim i dzieckiem) gdyby się ona zgodziła.. Niestety panna zabroniła mu i powiedziała, ze jesli chce jechać na wakcje to z nią i synem ale beze mnie. Ma pretensje ze ze mną jedzie na wczasy a z nią i synem nie--- na jakiej podstaiwe śmie w gole o to miec pretensje... nie wiem."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Początek taki "Sprawa bardzo skomplikowana. .Był z nią a spotykła się ze mna- nic o tym nie wiedziałam bo prowadzili związek na odległość i każde dużo podróżowało zawodowo. Po czasie byliśmy razem wybaczyłam mu wszystko ale odkryłam, że się spotykają: kłótnia, rozstanie i poszedł do niej.. wtedy się z nią przespał. Nie wiem co jej obiecywał wypierał się wszytskiego co mówiła. Potem się rozstaliśmy bo nie umiałam być z nim kieyd ona była w ciąży. Znów ogłupiałam z którą jest... W kązdym razie z mojej winy nie są rodziną mimo, ze para nie byli w trakcie przespania się. Ale on nie chciał być znia ponieważ mnie kocha. Wiem, ze sprawa nie wygląda najlepiej ale ja i ona zostałyśmy oszukane. Teraz co najlepsze oni się przyjaźnią.. niejednoktornie słyszałam ich rozmowy. Cieszy mnie ten fakt bo dziecko lepiej wychować w zgodzie. Jednakże jej nienawiść do mnie jest ogromna bo gdby nie kochał mnie byliby rodziną. Nie dziwie się ale żyć dalej trzeba. Dlatego myślę coraz częściej aby odejść i pozwolić mu żyć jak chce. Nie wrócą do siebie ale będą mogli w 3 spędzac czas. NIe jestem złą kobietą i akcetpuje to dziecko mimo,zę jego narodziny przeżyłam w depresji."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ale ona nie jest z nim po rozwodzie" czyli sprawa jasna, że to marne prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"W kązdym razie z mojej winy nie są rodziną mimo, ze para nie byli w trakcie przespania się. Ale on nie chciał być znia ponieważ mnie kocha. Wiem, ze spra.... Bla bla bla Lepiej przygotuj się do prowokacji. A wszystkim udzielającym wpisy proponuję iść na testy IQ, poniżej 70 na bank!! Zawsze zadziwiała mnie głupota Polaków, że nie potrafią czytać ze zrozumieniem, to też mnie nie dziwi, że PO wygrało wybory!!, Skoro tacy debile mają prawo do głosowania!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro jesteś taki/ taka mądry(a) to nie rozumiem co robisz na tym forum??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacytowałeś to co autorka napisała, bez sensu zupełnie :o dlaczego prowo? bo nei jest z nim po rozwodzie? czyli nigdy nie mieli ślubu no I co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest z nim po rozwodzie,bo nie mieli slubu,ktos chciał zabłysnać i sie nie udało,autorko napisz co dalej ?jakie podjełaś kroki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolajka
Doszło między nami do ostrej wymiany zdań. NIe wiem czy w końcu zdecyduje się na wyjazd z nią i dzieckiem. W każdym razie postawiłam sprawę na ostrzu noża..jesli wyjedzie, to ja odchodzę. Póki co nei rozmawiamy o tym i nie pytałam co zadecydował. Szczerze, to nie wiem co robić ponieważ uważa mnie za swojego wroga. Kocham go bardzo mocno a widzę, że ma podejście do mnie jak do złej kobiety gdyż mamy odmienne zdania. Nie jest to prowokacja, to jest życie...Bardzo chciałabym ułożyć je sobie, chciałabym być z nim szczęśliwa tylko niestety są wieczne spory... :(( Żyjemy razem ale te puzzle się nie układają w jeden obrazek, ciągle czegoś brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×