Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Save me

Przeszłość seksualna partnera

Polecane posty

Gość Save me

Temat pewnie stary jak świat. Jestem z moim partnerem od ponad roku, rok ze sobą mieszkamy. Przede mną, po kilkuletnim związku chciał "skorzystać z życia" i przez ponad rok umawiał się na niezobowiązujący seks z różnymi laskami. Miał wiele kochanek, jedna była nawet bliską przyjaciółką z którą mieszkał. Kiedy się pojawiłam w jego życiu zerwał wszystkie kontakty z tymi kobietami, zmienił miejsce zamieszkania, numer telefonu. W ogóle nie daje mi powodów do zazdrości, nie ma przede mną tajemnic. Poza pracą spędzamy ze sobą cały czas. Nie kłócimy się. Wiem, że mnie kocha i zrobiłby dla mnie wszystko, jak i ja dla niego, ale cały czas gnębi mnie myśl i świadomość o jego przeszłości. Sama byłam wcześniej w 8 letnim związku i był to mój jedyny partner seksualny. Nie wiem, może ta myśl mnie tak gnębi, bo nie uznaję czegoś takiego jak seks bez zobowiązań. Ja muszę kogoś kochać aby mu się w pełni oddać. Czasem czuję się gorsza, w myślach porównuję się do jego kochanek, moje poczucie własnej wartości na tym ucierpiało. Wmawiam sobie że z innymi było mu lepiej a ze mną nie jest do końca szczęśliwy. Kiedy go pytam o przeszłość, odpowiada mi nieświadomie, nie wiedząc że mnie to bardziej niszczy, ale taka kobieca natura, że lepiej czegoś nie wiedzieć a jednak pytają. Staram się o tym nie myśleć, nie wyobrażać, ale jak już jest lepiej to przychodzi taki bodziec, że akurat coś mi się przypomni i łapię już doła. Proszę pomóżcie jak sobie raz na zawsze wybić z głowy te chore myśli. Wiem że za chwilkę znajdą się osoby które mnie zlinczują, zwyzywają od idiotek, ale nie o to chodzi. Na pewno na tym forum są kobiety, które miały podobną sytuację i wiedzą jak sobie z nią poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem problem jest odwrócony - facet w związku ma taki problem z przeszłością kobiety. Ja zbliżałem się do 30-tki gdy poznałem kobietę rok młodszą ode mnie. Jesteśmy po ślubie, mamy dzieci. Ona była dla mnie pierwsza a ja dla niej nie... Była kilka lat w związku z jakimś palantem młodszym od niej o 7 lat. I co mam z tym zrobić? Ta 'kwestia" przeszkadzała mi wielokrotnie, najbardziej na początku... Dużo było natrętnych, niechcianych myśli. Po kilku latach "kwestia" powraca w myślach dużo rzadziej. Wiesz, chyba chodzi o to, aby odpowiedzieć sobie jakie byłoby nasze życie gdyby nie nasza "druga połowa" - jeśli z tej odpowiedzi wynika, że życie z nią jest pełniejsze, bardziej wartościowe, daje więcej szczęścia... to jest dobrze... (o doskonałości w dorosłym życiu trzeba zapomnieć)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Save me
Dziękuję za odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z tą opinią, ale jest jedno ale - chodzi o stosunek tego człowieka do seksu jako wyjątkowej formy bliskości; 'save me' napisała, że "chciał "skorzystać z życia" i przez ponad rok umawiał się na niezobowiązujący seks z różnymi laskami" - i to właśnie budzi niepokój; czymś innym jest seks w stałym związku (nawet jeśli po czasie taki związek okazuje się być nieporozumieniem, życiowym błędem) z przekonaniem (zapewne nierzadko mylnym) że robi się to z miłości - a czymś zupełnie innym są takie "seksualne ustawki" - w obu przypadkach mamy do czynienia z przeszłością seksualną ale bardzo różne są postawy... tak więc to, co budziłoby niepokój to ta postawa z przeszłości, lęk o to, czy w tym człowieku zaszła prawdziwa przemiana, która usunęła możliwość takiego postępowania w przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate_K
Ja też mam podobny problem z moim chłopakiem, tzn. z jego przeszłością. Miał kilka dziewczyn przede mną. Nie wiem dlaczego ale chciałam wiedzieć jak najwięcej o tych związkach, ile trwały, jakie to były osoby, jak się poznali itd.. Niestety (wiem to po czasie) pytałam też o tzw. sferę intymną... Może to moja ciekawość osoby nie mającej żadnego doświadczenia, może jakaś infantylność, w każdym razie wypytałam go jaki rodzaj seksu uprawiał, w jakich miejscach... Dziś właśnie ta wiedza mi przeszkadza. Pojawiają się niepotrzebne myśli, jakieś paskudne skojarzenia... Czy Ty "save me" też masz choć trochę podobny problem? Nie wiem jak sobie z tym poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate_K
a może ktoś inny coś poradzi - nie biorę pod uwagę wizyty u psychologa czy seksuologa, mieszkam z małym miasteczku a poza tym nie byłoby mnie stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Save me
Kate, ja też wypytywałam i o wszystkim mi mówił, jedynie jak zapytałam o liczbę partnerek odpowiedział NIE BYŁO ICH AŻ TAK DUŻO, ale nie wiem ile to jest dużo dla faceta. Najgorsze jest to że to ja sama stwarzam ten problem, bo w naszym związku układa się idealnie, dogadujemy się, nie kłócimy. Wiem, że ponad 30 letni facet nie będzie prawiczkiem bez doświadczenia seksualnego, ale jednak seks bez zobowiązań trudno mi zaakceptować, szczególnie tą dziewczynę co z nim mieszkała. Dowiedziałam się o tym dopiero po roku, tylko ze względu na to, że wcześniej gdy się poznawaliśmy mogłoby to zaważyć na moim stosunku do niego i powiedział mi o tym dopiero jak nie miało to żadnego znaczenia dla mnie (przynajmniej on tak myślał). Najbardziej boli myśl że ta laska zdradzała swojego wieloletniego partnera, tak dla zabawy, a moj facet z tego korzystał. Opowiedział mi o wszystkim bo to go wewnętrznie nękało, a teraz twierdzi że mu się lżej zrobiło jak mi to wyznał. Tyle że teraz to ja dźwigam ten ciężar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest takie mądre powiedzonko "co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr". więc po cóż roztrząsać i się zastanawiać, kiedy, z kim i ile razy? Ja sobie zatrułam kiedyś w ten sposób życie i doprawdy - nie warto. Akurat mnie udało się wyjść z tego zaklętego kręgu bez pomocy specjalisty - umiem sama sobie wytłumaczyć pewne rzeczy, postawić granicę. I chociaż wypracowanie umiejętności stawiania owej granicy dla niechcianych myśli zajęło mi trochę czasu - było warto. Miał ileśtam partnerek - już nic na to nie poradzisz. Miał takie, a nie inne nastawienie do seksu - też już teraz nic na to nie poradzisz. A więc odpuść i żyj spokojnie, ciesząc się, że masz kogoś, dla kogo warto żyć i z kim jesteś naprawdę szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla romansholiczka
Problem w tym, ze kobiety takie jak save me nie asluguja na prawdziwa milosc. Facet sie otwiera jak najlepszy przyjaciel a takie dno nie potrafi tego docenic. Widac ze prawdziwych problemow w zycij nie miala i nie ma tak wiec sibie je stwarza. Zal mi takich perfekcyjnych pan bo predzej czy pozniej skazuja wlasnych partnerow na zycie w tajemnicy i obludzie.....no i nawet rogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×