Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

też macie znajomych/rodzinę, którzy chca się do was wepchnąć na urlop?

Polecane posty

Gość gość

3 lata temu kupiliśmy dom na obrzeżach miasta. Mamy blisko las i jezioro, staw hodowlany. Ogólnie jest super. Ale nagle dawno nie widziana rodzina dała znak życia. Odwiedzili nas i byli cąły dzien ( a nie przepadam za nimi ). Później zadzwonili i zapytali się czy mogliby przyjechać do nas na kilka dni no "maksymalnie na 2 tygodnie" bo urlop będa mieli a u nas było tak super, świeże powietrze itp. Odmówiłam, bo pamiętam jak kiedyś babcia się na takie cos z ich strony zgodziła. Siedzieli prawie 2 tyg i to na koszt babci. siedzieliby dłużej ale babcia ich pogoniła w końcu. Dzisiaj znowu dzownili i znowu odmówiłam i to stanowczo bo zachowywali sie jak Ci z telemarketingu. Rozmawiałam o tej sytuacji z sąsiadką i mówiła, że mają tez jednych takich z rodziny i pare znajomych ale tez odmawiają. Na początku godzili się na takie przyjazdy ale mili dosyc gości takich na "krzywy ryj". Tez macie takie sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 3 ABS-y
nie, nie mamy czasu na urlopy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o matko az tacy upierdliwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klasyka tematu, na początku też mieliśmy gości na krzywy ryj, teraz stanowczo odmawiamy, nie ma nas, zarobieni jesteśmy itpTe wizyty to byłą istna masakra, w domu Sajgon, dzieciaki wszędzie, ogród jak po przejściu tornada.My w pracy, przylatywałam i jeszcze robiłam im obiad.Padałam na pysk normalnie. Też mamy dom pod miastem w fajnej okolicy, zalew, plaża, las, ścieżki rowerowe, stadnina, no idealnie na wakacje. Teraz odmawiam i nareszcie jest spokój, obrazili się niektórzy, ale ja mam już to w nosie. Tacy goście to porażka. Mówię jasno i klarownie,że nie i mamy spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym na twoim miejscu owszem zaprosila ich ale pod namioty. Jak tak fajnie to przeciez moga na twojej dzialce pobiwakowac, niech wezna grila i butle z gazem zeby mieli na czym ugotowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ale u mnie w rodzinie i wsrod znajomych, ludzi stac na wyjazdy zagraniczne i nikt nikomu nie wpycha sie do domu :D Z jakiej patologii wy pochodzicie? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" z jakiej patologii wy pochodzicie" - a czy to, że ktoś ma upierdliwą dalsza rodzinę czy znajomych oznacza, że się pochodzi z patologii? chyba Ty masz patologiczne myślenie. Ja bym nawet pod namiot nie zapraszała. Moja znajoma tak kiedyś zrobiła bo mieli dużą łąkę zaraz przy domu. I co? mieli co chwilę tych "gości" i tak w domu, bo to chcieli skorzystac z ubikacji, to z prysznica, to z kuchni. a podobno jeszcze łąka była całą zasrana... niektorzy po prostu nie mają wstydu i nie umieją sie po prostu zachować. Sama mam w rodzinie takiego wujka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy dom,duza lake,dojscie do jeziora i nikt do nas sie nie wpycha na dlugi okres. Owszem odwiedzaja nas,ale max na kilka godzin i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do mnie za to wprasza sie moja dalsza rodzina - córka kuzynki mojej babci z mężem. Potrafią przyjechac be zzapowiedzi juz o 10:00 w sobotę i siedzieć cały dzień! po 2 takich razech nie otwieram im drzwi. To potrafia dzwonić do drzwi nawet 20 min! Niektórzy chyba rozumu nie mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to mialam odwrotna sytuacje. Nad morze zaprosila mnie kolezanka i nie tylko ( co dla mnie jest normą) utrzymywalam sie sama ale musialam jeszcze kupowac jedzenie dla niej i jej dziecka:/ a ona tyle ze laskawie pomogla to ugotowac. Od tamtej pory wole wczasy bo taniej to wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo i to marne, pojawia się co jakiś czas od jakiejs anonimowej szarej myszki ktora fantazjuje o domu, ogrodzie, stadninie i chooy wie czym jeszcze chcąc odreagować od mieszkania w prlowskim domu, zaniedbującego męża i bandy rozwrzeszczanych dzieciaków. proponuje nie odpisywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejna która kreuje się na kafeteryjną milionerkę którą okrada bezczelna rodzina z czasu i pieniędzy. idz sie lecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No my tzn. ja i mój facet też zawsze przyjeżdżamy tak do rodziny :) ale do jedzenia się dołożymy, w ogródku pomożemy, z remontem też, więc rodzina nie odmawia a nawet zaprasza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektóre baby z kafe sa naprawdę śmieszne. Czy mieszkanie w domu z ogrodem to pozorowanie się na milionera? W niektórych miejscach budowa domu kosztuje tyle samo co kupno 3-4 pokojowego mieszkania w dużym mieście. Ale po prostu niektorzy wolą mieszkanie w bloku w duzym mieście, inni wola domek na prowincji lub na wsi i to jakże często spłacają kredyt przez lata za tę przyjemność np. ja i na pewno nie robię z siebie milionerki bo mam dom z ogrodem. Ciężko na niego pracujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli ktoś zaprasza to ok z chęcia pojedziemy ale na max 3 dni i oczywiście się dokładamy do wszystkiego. Ale nigdy bym sie do nikogo nie wprosiła. Aczkolwiek znam takich ktorzy uwielbiają się wpraszać - mam taką koleżanke w pracy. Współczuje jej rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam w Anglii a scislej mowiac na Walii w pieknej okolicy i tez mamy podobny problem, kilka razy w roku ktos do nas chce przyjechac i nie po to by nas odwiedzic,ale by sobie wlasnie tanie wczasy zafundowac ;/ jest to strasznie irytujace wkurza mnie to,pare razy juz odmowilam to juz ploty sa w rodzinie na nasz temat :( Nikt nie rozumie,ze my to nie hotel,ze wolimy prywatnosc niz najazd znajomych czy rodziny.Rodzice czy to moi czy meza to co innego,ale dalsza rodzina gdy chce przyjechac to niech sobie hotel wynajmie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×