rękawiczki - NIEDRAPKI

w szpitalu nie można obcinać paznokci ze względu na ryzyko skaleczenia i wdania się zakażenia bo niby zwiększone ryzyko. a jeśli boisz się obcinać to powiem ci że łatwiej takiemu noworodkowi niż starszemu bo się tak nie wyrywa kup tylko specjalne nożyczki z zaokrąglonymi końcówkami. chociaż słyszałam też że malcowi można obgryzać ale to było x lat temu więc nie wiem jak to teraz wygląda. ja obcinałam.

jak zawsze znajdzie się osoba, która zamiast wypowiedzieć się czy się przydały niedrapki czy nie zaczyna komentować wpisy innych - Tobie się nie przydały innym tak - po co te złośliwe komentarze z Twojej strony?

do 22:08:37 - sama zaczęłaś komentując wpis osoby, która użyła niedrapek jak dziecko miało założony wenflon

uderz w stół a nożyce się odezwą, "innym" a pisze jedna i ta sama osoba, ale nie mój cyrk nie moje małpy, nie było ani cienia złośliwości, ale po co ma koleżanka wydawać kasę, skoro jest coraz więcej negatywnych opinii o nich? Zajdzie potrzeba to wtedy warto kupić, po co ma cokolwiek zalegać? Ja wydałam na same pierwsze ciuszki 2-3 tysiące, moi rodzice ok. tysiąca, i miałam mnóstwo zbędnych rzeczy, niektórych nie założyłam ani razu. No ale widzę, że tu same przewrażliwione.

mi sie niedrapki bardzo przydały bo mała bardzo sie drapala. paznokci nie obcinalam bo zarówno pielęgniarki z oddzialu noworodkowego jak i pediatra powiedziały że pierwszych paznokci nie powinno sie obcinac tylko same sie wykrusza. "zrywalam" tylko jak widzialam że jej sie ułamał i trzyma na końcówce. dobra rada dla początkujacej- obcinaj paznokcie jak dziecko śpi. nie będzie sie kręcić i zabierać raczek. też tak na początku robilam ale teraz córka ma już 4mies i jak jej obcinam to sobie spokojnie leży i sie przygląda.

"same sie wykrusza" usłyszałam dokładnie to samo dlatego nie obcinałam i zakładałam niedrapki

nigdy tak do końca nie przewidzisz czy sie przydadzą, a po porodzie nie zawsze juz jest czas i mozliwosc łazić za d*perelami, szczególnie z obolałym krwawiacym kroczem. Mój synek jak sie urodził to połoźne tak go ciasno owijały pieluchami ze jego rączek nawet nie widziałam. Jak go pierwszy raz przewijałam w nocy to go chcąc nie chcąc wyswobodziłam z tych pieluch i wtedy okazało się jak bardzo maleństwo operowało rączkami. Maluszek w brzuchu był otulony z wszystkich stron i po przyjsciu na swiat nagle okazuje sie ze ma raczki i jeszcze nie wie po co ma te raczki i nie wie co z nimi robic, nie kontrolował ich ale coś jakby zmuszało go zeby cały czas poruszac tymi swoimi kwiatuszkami w okolicy szyi i twarzy. Potem w domu z mężem mieliśmy problem bo choćby nie wiem jak ciasno go owinac to te raczki zawsze z tych betów wychodziły i operowały przy twarzy. Nie wiem jak te położne to robiły ze sie nie wyswobadzał z tych betów w szpitalu. Niedrapki dostaliśmy od kogos ale sie nie przydały bo bardzo szybko zsuwały sie z rączek. Czasami było tak że synuś zadrapał sobie buzie i jeszcze jedno sie nie zagoiło a na drugi dzień juz nową ranke sobie zrobił. Wtedy zakładałam mu na rączki skarpetki takie dłuższe troszkę i one sie nie zsuwały. Co do tego jak ktoś napisał wyrywania paznokci to chodzi o te końcówki wystające poza palec, one po prostu sa tak cienkie ze same odłaża, tylko czasem sie trzymaja na cienkim paseczku i jednym delikatnym r****m mozna je oderwać