Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość -gitarzystka-

Ambicje kontra serce...

Polecane posty

Gość -gitarzystka-

Historyjka przydługa, ale jak nie opiszę, to nie zrozumiecie. Ze swoim Chłopakiem jestem od 3 lat i mam szczery zamiar być do końca życia. Mieszkamy ponad 220 km od siebie, więc to chyba najlepszy dowód, jak Nam na sobie zależy. ;) W tym roku dostaliśmy się na studia- ja do Krakowa, On do Zabrza. Niby fajnie, ale 3-letnie plany o wspólnym życiu chwilowo legły w gruzach. Na czym polega problem... Oprócz Krakowa dostałam się również do Katowic, a Uniwersytet Medyczny na który dostał się On ma dwa wydziały- Zabrze i Katowice. Niby fajnie- możemy być razem, ale... - Podobnoż z Katowic wszyscy uciekają do Zabrza, ponieważ ulewają nawet najlepszych uczniów, jeśli tylko mają taki kaprys, przez co medycyna to jeszcze większy kosmos niż normalnie. - Nie ukrywam, że u mnie różnica Kraków-Katowice jest ogromna, ponieważ Kraków jest o wiele lepszy i na pewno będzie mi łatwiej w przyszłości znaleźć pracę. - Też mam ambicje i chciałabym studiować na tak renomowanym Uniwersytecie, jakim jest ten w Krakowie, zamiast iść do gorszych Katowic. (poza tym- od dziecka marzyłam o studiowaniu w Krakowie ;) ) Ogółem na razie plan jest taki, że ja idę do Krakowa, a On postara się tam przenieść po roku. Niestety, na medycynie trzeba mieć średnią gdzieś 4.0, żeby w ogóle zacząć myśleć, ze są jakieś szanse na przeniesienie do krakowskiej uczelni, także jest to plan palcem na wodzie pisany... Mam teraz ostatnie dni, w przeciągu których muszę podjąć decyzję i kompletnie nie wiem, co zrobić... Doradźcie, napiszcie co o tym sądzicie- z pewnością mi to jakoś pomoże. :) Z góry wielkie dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie też tak sądzę, ale jak pomyślę, że jeszcze minimum rok będziemy się widywać średnio raz na 3 tygodnie, to mnie skręca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiem, wiem. :) Ale ciężko jest, kiedy się okazuje, że to, na co się czekało 3 lata i co przez ten czas podnosiło na duchu nie wyjdzie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pacz perspektywicznie. miłość jeśli prawdziwa nie ucieknie, wszystko zależy jak będziecie ja pielęgnować a przecież potem zapewnicie sobie lepszy start, to istotne gdy dojdą dziec, problemy i szara codzienność. potem wspomnisz to co c pisze. niby, wykształcenie nie daje jakiejś twardej gwarancji(choć uczucie też) ale wierz mi, nawet gdybyście pobrali się w trzydziestkę, zdążycie się mieszkaniem ze sobą nacieszyć. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pacz perspektywicznie. miłość jeśli prawdziwa nie ucieknie, wszystko zależy jak będziecie ja pielęgnować a przecież potem zapewnicie sobie lepszy start, to istotne gdy dojdą dziec, problemy i szara codzienność. potem wspomnisz to co c pisze. niby, wykształcenie nie daje jakiejś twardej gwarancji(choć uczucie też) ale wierz mi, nawet gdybyście pobrali się w trzydziestkę, zdążycie się mieszkaniem ze sobą nacieszyć. usmiech.gif No patrzę, patrzę, ale ja właśnie nie chcę pobierać się w wieku 30 lat. Pobralibyśmy się już teraz, ale kto weźmie na poważnie ślub 19-latków? :P Jeśli nie w tym roku, to na pewno w późniejszych będziemy coś kombinować,bo 5 lat bez siebie nie przeżyjemy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On mówi, żebym szła do Krakowa i na Jego miejscu zrobiłabym to samo, ale jestem na swoim miejscu i wiem, że są rzeczy ważniejsze od studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×