Chodzę na rozmowy rekrutacyjne chociaż mam pracę

mam wysokie kompetencje, duże doświadczenie w wielu zawodach, a co najważniejsze potrafię się wspaniale komunikować. Każdemu wcisnę najgorszy kit, pracowałem jako przedstawiciel handlowy i telemarketer, teraz w końcu jestem account managerem w dużej miedzynarodowej firmie, chodzę na rozmowy po to by grać na nosie HRowcom i innym, mówię,że taka stawka to kpina, że biuro mi sie nie podoba, że sekretarka miała krzywo wyprasowaną koszulę itp. Robię to dlatego,że w przeszłości wiele firm mnie odrzucało, byłem z małej miejscowości chciałem się utrzymać, podejmowałem głupie pracy mimo wykształcenia, np. musiałem pracować z ludźmi, którzy prawie nie umieli pisać po polsku (Polacy), z ludzmi z upośledzeniem, typu koszenie trawników, strasznie mnie to frustrowało, w końcu znalazłem się w szczęsliwym miejscu o szcześliwej porze i dostalem dobrą pracę.

chyba coś ci się pomigało.tylko czekać aż dowie się o tym twój przełożony, a wtedy już tylko adiioooooos

p*****l, p*****l ja posłucham

z moim pracodawcą jestem na Ty, on o tym wie, nie pochwala, ale też nie krytykuje, podał mi tylko listę firm do których mam nie chodzić, ponieważ współpracuje z nimi i nie chce kłopotów, a tak to mogę robić co chcę w moim wolnym czasie