pożądanie

kiedy ona jest ubrana normalnie, nawet nie ma dekoltu, wszystko zasłonięte, a jej wzrok powoduje, że się zawstydzam o czym to świadczy?

że jesteś rasowym prawikiem :)

tylko, ze ona nie patrzy zwyczajnie, tylko uwodzi kazdym spojrzeniem..

pewnie jest naturalnie ładna a feromony unoszą sie same w powietrzu masz farta chłopie trafiles na swoją dame

O tym, że ona wpadła Tobie w oko i coś do niej czujesz.

tylko, ze to jej wzrok jest tak wymowny, ze kazdym gestem, sposob w jaki patrzy doszło do tego, ze nie moglem wytrzymac z nia w jednym pomieszczeniu, myslalem ze zwariuje..

nie wiem czy to ma cos zwiazanego z uczuciem, bo prawie sie nie znamy, mam zle doswiadczenia z kobietami, ale ona wytwarza taka atmosfere, ze juz glupieje.. ona mnie uwodzi, obawiam sie, ze to typ femme fatale, dlatego pisze..

Nie, raczej nie jest famme fatale. Po co snuc podejrzenia? Tylko nieśmiali panowie tak robią, a potem się dziwią, że są sami, bo nie mieli odwagi spotkać się z laską, która ich podrywała.

przerazilo mnie troche jej spojrzenie i to co ono powoduje w mojej glowie, pierwszy raz mnie spotkalo cos takiego, czy to poczatek czegos wiekszego?

napewno może być to początek, ale Ty coś musisz dalej zrobić

tylko jak się zachować w takiej sytuacji, kiedy nawet nie moge skupic sie na rozmowie z nia?

fajno :) :) :) kiedyś też coś takiego odczuwałam :)

fajny temat :) myślę sobie, że jeżeli ona w twoim towarzystwie czuje to samo, to możecie być tz platonowskimi połówkami czy pokrewnymi duszami. jak zwal tak zawał, ale warto to wybadać. np. zasięgnąć języka u jej koleżanek co ona sądzi o tobie. jeśli powtórzą to samo "że przy nikim nie czuła tego magnetyzmu" trafiliście :)

dotknij jej dłoni,swiat zawiruje baaardzo słodkie uczucie

Znam to skądś :) Tyle że jetsem kobietą, mężatką, a on jest żonaty. Ale pamiętam początki, gdy na mnie patrzył (zawsze glęboko w oczy) nie mogłam oderwać wzroku, gdy nasze dłonie się zetknęły z obu stron rumieniec i takie tam. Ciężko było rozmawiac nawet o pogodzie :D Wytrzymaliśmy parę miesięcy i się przespaliśmy. I to nie minęło... Ale jak napisałam na początku... więc zakończyłam to :(

tez sie jaaaakkaaliscie , bo ja ttaaaak

Nie jąkaliśmy się, za to on mówił zachrypniętym głosem tak, jakby zasychało mu w gardle jak byłam blisko no i gadał głupoty często powtarzając te same pytania aż sie sam na tym łapał i wstydził :D Ja niestety też lepsza nie byłam, bo gdy się przysuwał za blisko włączała mi się kataryna i nawijałam jak głupia piskliwym głosem co chwilę łapiąc oddech. I to nawet rok po poznaniu.

chemia ;) cudowne uczucie