Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasiakatarzynakaska

mam niedorozwój piersi

Polecane posty

Gość gość
A wiecie co zrobila moja przyjaciolka? Jestem z niej taka dumna, w sumie sama ja do tego namawialam :) Bo to ladna dziewczyna, zadbana, dlugie wlosy, zawsze elegancko ubrana, pachnaca, makijaz, wloski, taka mocna 9 na 10. Ale nie miala piersi nigdy, takie dwie malutkie wisienki. Na powodzenie nie narzekala i zaczela sie spotykac z takim facetem, troche gbur, bo potrafil jej wypominac te male piersi, czasem chamskie docinki i zaproponowal jej, zeby sobie powiekszyla. Ona nie byla znowu jakas zakompleksiona, no ale bez tych piersi nie czula sie tez calkiem komfortowo. Ten facet dal jej kase i wyslal na operacje. Ja nie negowalam, jesli byla pewna ze chce, to to zrobila i nie ma czego komentowac. W efekcie mam nowa przyjaciolke, 10 na 10, pewna siebie, ale nadal cudowna i nie zadufana w sobie, ale co wazne - singielka. Haha, tak! Rzucila idiotę, ktory kazal jej powiekszyc sobie cycki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fan małych
daj namiar na koleżankę :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kretyn nie facet.Pewnie sam miał kompleksy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małobiuściasta
Ja przez dość długi okres życia byłam posiadaczką małego ,,a" i powiem wam szczerze, że gdyby nie nagonka medialna i zasłyszane tu i tam komentarze odnośnie biustów, to on by mi się autentycznie podobał. Bo niby czemu miałby się nie podobać - był zgrabny i jędrny. No ale w końcu świat zewnętrzny zaczął mi robić wodę z mózgu i zaczęłam coraz bardziej przejmować się wielkością swojego biustu. Dziś z racji na to, że sporo przytyłam mam rozmiar d70 (nie sugerujcie się literką, to odpowiednik b75) i mózg sprany do tego stopnia, że uważam się za kogoś gorszego i wybrakowanego, tylko z racji na wielkość głupich worków z tłuszczem zwanych piersiami. Apetyt rośnie w miare jedzenia, ale też społeczeństwo winduje wymagania, bo w końcu ,,jakikolwiek" biust zaczyna się według większości od rozmiaru 75D. Nawet próbuję z tym biustem walczyć, stosuję kremy i tabletki, ale z mizernym efektem, bo tylko przytycie (tak powyżej 5 kg) daje jakiekolwiek efekty. Wiem, że nie wolno budować poczucia własnej wartości na biuście, ale będąc bombardowana tym całym społecznym pornowymogiem posiadania ogromnego biustu w końcu się złamałam. Mam wręcz obsesję na punkcie tego swojego biustu, mimo że przecież nic mu nie brakuje. Drogie małobiuściaste, nie dajcie sobie wmówić że jesteście gorsze, izoujcie się od ludzi którzy gadają że ,,kobieta musi miec co najmniej 75E" nie wchodźcie na seskistowskie artykuły o kobietach z piersiami o wielkości arbuzów, bo po prostu zwichrujecie sobie psychikę tak jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet jednej z Was
Kochane Zakompleksione :) od dwoch lat spotykam sie z wlascicielka takich wisienek czy jak tam to sobie nazywacie. Sama byla bardzo zakompleksiona, zawsze push-upy i tez sie dalem na to nabrac. Musze przyznac ze po pierwszym razie bylem..... zawiedziony? rozczarowany? Wlasciwie nie samym faktem ze sa male, ale ze wygladaly na wieksze. Na "normalne". Ale, moje Drogie - teraz uwielbiam te je wisienki, sa przesliczne dla mnie, takie niewinne, kochane, urocze. I mysle sobie ze gdyby ktos zaproponowal, ze one stana sie troche wieksze, to pewnie bym nie odmowil. Tak samo jak pewnie moja Ksiezniczka chetnie dorzucilaby mi 5 cm do wzrostu. Ale w zyciu nie wymienilbym ich na zadne inne - bo sa czescia mojej Ukochanej. Kocham ja i jej piersi, kocham je dotykac, calowac, ogladac I jak Wasi mezczyzni kochaja Was naprawde, to biust nie bedzie problemem - tak samo beda go kochac. Pozdrawiam Zakompleksione :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karczek211
po dwudziestym roku życia zaczęłam działać bo wiedziałam że piesi nieurosną.wyszukałam breastfem leek o dobrej opinii.piersi się powiększyłyy a przy większej rozmiarówce stały się jędrniejsze.jestem 5 miesiący po i nic się nie zmienia.patrze z optimizmem dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×