Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolika9

czy uwierzyć, że zdradził?

Polecane posty

Gość kolika9

Hej, potrzebuję opinie kogoś, kto nie jest związany z tematem, takiej bezstronnej opinii. Mój chłopak i ja jesteśmy razem 4 lata. Jak to w związku bywa, kłócimy się, godzimy, kochamy i tak w kółko. On jest jeszcze takim dużym dzieckiem. Często mi mówi, że on musi się wyszaleć, wybawić, bo później nie będzie na to czasu, ani siły. OK, mamy po 23 lata, jak nie teraz to kiedy :) Martwi mnie tylko fakt, że on woli bawić się beze mnie. Kiedy jesteśmy w domu (mieszkamy osobno) jest w porządku. Dużo rozmawiamy, śmiejemy się, przytulamy. Ale kiedy wychodzimy gdzieś razem... no masakra. On nie umie ze mną wyjść gdziekolwiek. Mam : za duży dekolt, za krótką spódnicę, albo ubrałam się jak do kościoła. Mam albo za bardzo proste, oklapnięte włosy, albo za długą grzywkę, albo za słaby makijaż, albo za mocny i tak w kółko. Zawsze coś źle... Dlatego rzadko wychodzimy razem, moje uczestnictwo w jego "imprezach" kończy się na tym, że mam być kierowcą. NIe daj boże, żebym wypiła piwo, bo jak to wygląda, żeby dziewczyna piła (on pije aż padnie, albo aż się wódka skończy). Ma nowych znajomych, których ja na prawdę nie znam, okazuje się, że grillują sobie razem, wychodzą na miasto na piwko itp. On nie widzi w tym problemu, nie czuje potrzeby, żeby mnie im przedstawić... twierdzi, że "powinnam mu dać trochę wolności". Kiedy już ich poznałam, nie miałam o czym z nimi rozmawiać, mieli wspólne temty, o których ja nie miałam pojęcia. Jakieś anegdotki, opowieści itp... Teraz okazało się, że jedziemy z nimi na wakacje. Na pytanie "gdzie?" odpowiedział "nad morze". Od jednej z jego nowych znajomyh dowiedziałam się, że wszystko już ustalone. Dlaczego mi o tym nie powiedział? Jeden z jego znajomych, powiedział mi, że po którejś takiej imprezie jedna z koleżanek została na noc, ten kolega odwoził ją nad ranem do domu. Niby jasna sytuacja, ale problem się pojawia w tym, że ten kolega bardzo długo próbuje mnie przekonać, że on nie jest dla mnie odpowiedni. Jes to taki typ człowieka, który można powiedzieć, próbuje mnie "odbić" Dlatego mam wątpliwości, ale jednak składając wszystko w całość... Co wy o tym myślicie? Jak mogę sprawdzić to tak, żeby mieć 100% pewności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy takim podejściu Twojego faceta...no zależy co Ci pasuje. Ja raczej też nie należę do osób które wiecznie o znajomych zabierają partnera (szczególnie, że on nie przepada za większą ilością ludzi), w związku powinno być miesce dla prywatności. Ale jak jesteśmy razem generalnie sama nie łażę c**j wie gdzie i jak tylko będzie chciał to mu nie zabronię pójść ze mną. A młodsza od Was jestem więc w teorii też powinnam się "wyszaleć":P ­ Nie sprawdzisz czy zdradził. Musisz się zastanowić czy mu ufasz i czy pasuje Ci to jak Cię traktuje jeśli chodzi o wspólne imprezy. Bo chłopak chciałby mieć rozdzielone dwie partie życia na tę z dziewczyną i tę ze znajomymi a nie wiem czy to tak się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i ten wyjazd. Nie chcę Cię buntować, ale skoro macie jechać RAZEM to Twoja opinia jest równie ważna, a facet nie powinien mieć wszystkiego w d***e i nie brać pod uwagę, że może chciałabyś ten czas spędzić nieco inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolika9
ja też nie sądzę, żeby zabieranie partnera na każde spotkanie ze znajomymi było w porządku. Mamy dużo wolności, ale moim zdaniem on ostatnio przesadza. Właśnie w tym problem, że chyba nie ufam, ale boję się, że po czasie stwierdzę "myliłam się, co ja narobiłam" Dzięki za odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×