czemu wszedzie wymagaja 2 lata doswiadczenia???paranoja

przyuczenie pracownika juz nie istnieje? teraz studia i doswiadczenie ale skad? staze tyle nie trwaja

.

Raz widziałam w ogłoszeniu 2 miesiące doświadczenia, ale czasem i tego z tyłka się nie weźmie przecież. Ale patrząc na to z innej strony, to po co marnować czas i energię na przyuczanie młodzików, skoro do pracy zgłosi się 20 ludzi mających to wymagane doświadczenie?

Gdybyś jako pracodawca szukał dobrych pracowników, też napisałbyś o 2-3 letnim doświadczeniu. Jednak w praktyce przyjmowani są również ci bez doświadczenia. Wiem to z własnej autopsji.

Dlatego najlepiej przychodzić osobiście i tam zostawiać CV. Istnieje szansa. że cię przyjmą nawet pomimo tego, że nie spełniasz kilku punktów.

Kiedyś w odpowiedz na ofertę wybrałem się osobiście do miejsca pracy. Powiedziałem, że nie mam umiejętności i zerowe doświadczenie. Jednak ze względu na ukończone studia w trybie dziennym na prestiżowej uczelni, pracodawca zaplanował dla mnie kilkumiesięczne szkolenia, po których zostałem pełnym pracownikiem.

mója kumpela studiuje dziennie na politechnice i pracuje. co prawda nic związanego ze studiami ale jest kierowniczką zmiany w jednym sklepie, ma spoko przełożonego co ustawia jej grafik do uczelni. jak ktoś chce to potrafi a nie tak jak wy tylko z d****i siedza i marudzą

a jak ona sie dostala do tego sklepu? teraz do biedrony biora po znajomosci jedynie!

normalnie, otwierali nowy sklep i szukali ludzi, na początku pracowala tam na umowę zlecenie bo chodzila do liceum, kiedy się dostała na studia to przyjęli ją na stałe. teraz jest na 3 roku studiów i jest kierowniczką. zarabia co prawda 2 tys ale na studentke to super a poza tym ma już spoko doświadczenie, wiec naprawdę ludzie marudzą a wystarczy trochę się postarac

he jak otwieraja sklep to juz maja ludzi wybranych ja chodze z cv juz gdzie sie da i nic z tego

chyba cie wali, na otwarcie nowego sklepu jest kilka osób z innych sklepów żeby ogarnąć wszystko w reszta to świeżynki, tylko po szkoleniu. wiem bo kiedyś pracowałam w markecie