Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytająca87

odzywa sie tylko przed spotkaniem

Polecane posty

Gość pytająca87

hej:) mam pytanie, w sumie to lepiej, aby wypowiedzieli sie mezczyzni, bo pewnie wiedza cos na ten temat, aczkolwiek uwagi pań równiez docenię:) mam takiego kolegę, który odzywa się do mnie tylko wtedy gdy proponuje spotkanie. nie pisze co slychac, nie pisze smsow. tylko i wylacznie wtedy sie odzywa, gdy ma jakas porpozycje na dany dzien. normalnie nawet nie stara sie podtrzymywac kontaktu. nie wiem co o tym myslec. wszystko odbywa sie w atmosferze niedopowiedziec. nei wiem czy on czegos ode mnie chce, czy nie.kiedys chcial, ale teraz juz nie wiem. czy jego zachowanie powinno mi dac cos do myslenia? rozwazalam opcje, ze do mnie pisze wtedy, gdy ktos inny mu odmowi. ale tak nie jest. co sądzicie o jego zachowaniu? o tego typu zachowaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, dla mnie to normalne. jest kolegą, nie chce iśc do kina, na piwo sam(czy gdzie Wy tam chodzicie) więc dzwoni jak coś ma konkretnego, jakieś wyjście. ale raczej jesteś dla niego tylko koleżanką. oczywiście, mogę się mylić. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca87
hmm ale nie do konca te kotakty są koleżenskie, rzuca jakies podteksty itp. chociaz moze u niego na tym to polega "friends with benefits".....sama nie wiem czyli raczej gdyby to mialo byc cos wiecej to bardziej zabiegalby o kontakt np zwykle rozmowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca87
panowie, podpowiedzcie coś:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca87
w takim razie sama nie wiem czy mnie pocieszyles, czy nie:P straszny typ z tego kolegi,taki "teraz sex, potem idz zrób obiad i podaj piwo kobieto", ale jednak troche mnie pociąga. moze dlatego czegos sie w tym doszukuje. ale tez bez powodu bym sie nie doszukiwala. chociaz fakt, gdy o mnie "zabiegal" odzywal sie znacznie czesciej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca87
nie mów tak, juz wystarczająco duzo razy płakałam....wiesz jak to jest, gdyby bylo kilku fajnych na horyzoncie, to pewnie nawet nie myslalabym teraz o nim, ale niestety nikogo nie ma. taki los:P i jaram się byle spotkaniem dwa razy na miesiąc dresiarz z klasą- fajny cytat w stopce. idealny wręcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość84
No tak: Ty nasz inne potrzeby niż on, a On pewnie nawet o tym nie wie, no bo skąd ? Porozmawiac przecież nie laska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca885
ale tu nie chodzi o potrzeby. to nie jest zaden zwiazek zebysmy rozmawiali o porblemach, to jest jakies niewiadomo co. dlatego sama nie wiem na czym stoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość84
no ale może tylko tobie jest potrzeba takich rozmów o niczym, on tego być może nie potrzebuje i odzywa się bardziej praktycznie, przed spotkaniem. I nawet nie wie, że może ty byś wolała jednak więcej pogadać także pomiędzy spotkaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to tylko ff ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez tak kiedys mialam, facet malo albo wrecz wcale sie nie odzywal miedzy spotkaniami, ale bylisy niby para, tyle ze ja cierpialam. brak kontaktu rekompensowalam sobie codziennymi spotkaniami, ktore coraz czesciej to ja proponowalam i w koncu mial mnie dosc, zreszta ja tez juz bylam zmeczona, bo i kilka razy rozmawialam z nim otym braku kontaktu, a on zdawal sie rozumiec przyjac do wiadomosci i obiecywal postarac sie to zmienic. ale chu..a zmienil:) rozpadlo sie po niecalym pol roku. rada: porozmawiac z nim o tym, powiedziec, ze chcialabys miec kontakt tez na co dzien i byc konsekwentna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn uscisle, bo kolezanka mowi ze to jest nie wiadomo co - z tamtym tez sie umawialam, spotykalam, ale tylko jak sie odezwal, ale kiedys bylismy u jego rodziny i sie pytali wzajemnie bo byly same pary, ile juz ze soba sa i zapytali nas. a ja zmieszana eee my chyba nie jestesmy razem, a on: jak to nie. no i wtedt sie dowiedzialam ze jestesmy para. i tyle. ale i tak nie umial tego docenic i jak mowie po 4 miesiacach bylo po wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosccc
Sa 2 opcje, obie zle z Twojej perspektywy, jestes zenskim odpowiednikiem kolegi, a druga jestes opcja awaryjna, jak nie wyjdzie mu z inna, to jestes pod reka stad utrzymuje staly kontakt:o oczywisci lawiruje, zeby w razie czego Ci powiedziec, ze przeciez nic nie obiecywal. zapewne chlopak jest starszy, cwany i z niejednego pieca chleb jadl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×