Jak mam rozmawiać z moją mamą??

Jestem z rodzicami bardzo blisko związana. Wychowywali mnie w wielkiej miłości i wsparciu. Teraz ja mam 2 letnią córkę a oni są wspaniałymi dziadkami. Praktycznie we wszystkich moich decyzjach mnie wspierają, ale jest jedna rzecz której moja mama nie może przeżyć, tj ubieranie dziecka. Ona nigdy nas nie przegrzewała, ale również nie hartowała. Ja moją córkę hartuję, dzięki czemu nie choruje praktycznie w ogóle. Córka ma bardzo ciężkie ząbkowanie, w ostatnim miesiącu dostała infekcji dziąsła, ponieważ zęby nie mogą przebić się przez dziąsła. Teraz wychodzą jej kolejne 4 zęby i niestety, ale jest znów ten sam problem. Bardzo się przez to osłabiła i niestety ale się przeziębiła. Lekarz błędnie zdiagnozował jej zapalenie pęcherza ( nie robił żadnych badań) i malutka wzięła antybiotyk. Niestety po kilku dniach zaraziła się (wydaje mi się że to to, idę dzisiaj potwierdzić u lekarza) zapaleniem oskrzeli. No i się zaczęło że to moja wina bo dziecko ziębię.. Niestety ale nie dochodzi do nich że to nie musi być moja wina:( Tym bardziej, że nigdy nie chorowała. Wszystko inne co wprowadzam jest ok, nawet mama do mnie mówi że jak dobrze że mamy dostęp teraz do literatury, psychologów, przez co łatwiej nam jej wychowywać ze zrozumieniem. Jedynie to ubieranie dziecko nie może dojść do nich.. Jak mogę z nimi rozmawiać, tak aby nie urazić ale dać do zrozumienia, że ja uważam że tak jest dobrze i tak będę robić? Proszę o pomoc...