poradzicie cos

Hej mam taki problem mierze codzie o 7.30 temperature i od miesiaczki wygladala ona tak 36,2 36,2 36,3 35,8 36,2 36,3 36,4 36,3 36,3 36,2 36,2 36,4 36,8 36,6 36,8 36,8 37,1 37,0 37 36,8 37 37,1 36,9 czy to jest normalne ze o tyle mi podskoczyla? W tamtym m-ce po owulacji mialam cos 36,6 okolo.

Normalne.

Czy to takie normalne to nie wiem , ogolnie po olwulacji temperatura powinna Ci sie podnieść o okolo 2kreski a nie pół styopnia.

Niekoniecznie, ja jestem zdrowa a miałam dokładnie takie skoki temperatury. A z tego co pamiętam to nie o 2 kreski tylko o 3 od najwyższej temperatury z ostatnich 6 pomiarów. Każdy organizm jest inny może to być choćby kwestia tego, że w nocy jest gorąco i organizm się grzeje. Okaże się przy następnym cyklu, czy wróci do normy czy dalej będzie tak bardzo podskakiwać.

Mierzylam wczesniejsze cykle , to zawsze mialam skok taki nieduzy cos okolo 36.6 36,7.... dlatego tak z ciekawosci pytam.... ja nie jestem saraczka , po prostu z mezem raczej nie uwazam .... w niedziele raz mi sie pojawil rozowy sluz , a wogole od owulacji codzien pojawia sie zwykly bialy do tego kluje mnie podbrzusze najczesciej rano

No jeśli temperatura będzie się utrzymywać powyżej 14dni (przy regularnych cyklach 28dni) to może oznaczać, że jesteś w ciąży. U mnie taki objaw był jednoznaczny ale jak mówię, ja po owulacji zawsze miałam temperaturę około 37 a w ciąży jest ona ponoć naturalna.