BRAT ZUŻYŁ MOJE DROGIE KOSMETYKI NIE PONIESIE KONSEKWENCJI POMOCY

dziewczyny, może jestem dla Was gówniarą, ale potrzebuje Waszej porady :( już nie wiem co robić;( Zaczne od tego, że Matka zawsze faworyzowała starszego brata, zawsze on miał lepiej- pod każdym względem. Mam 17 lat , chodze do liceum. Pracuje od połowy czerwca (najpierw wieczorami po szkole, bo wiadomo już były wystawione oceny) na ogródkach piwnych. Mam problemy z cerą i za pieniążki z pierwszej wypłaty i napiwków umówiłam się do dermatologa. Była to prywatna wizyta, ale warto było! Pani bardzo profesjonalnie do mnie podeszła, poleciła mi kosmetyki- a dokładniej żel do mycia, maseczkę , olejek i krem. Dziś miałam pierwszą zmianę, wracam do domu...Chciałam przemyć twarz, a tam...ledwo płynu do mycia na dnie...Okazało się, że brat sobie postanowił wymyć samochód i użył do tego mojego płynu:(:(;( ten płyn to physiogel za 40 zł :( Mało tego, od razu mnie tknęło i zobaczyłam olejek - też go użył!!! żeby nabłyszczyć coś w środku. Olejku było 30 mln, zostało coś ok. połowe Popłakałam się, wybiegłam z awanturą... Ogólnie skonczyło się tak, że ja zostałam nazwana głupią LALUNIĄ, brat poszedł sobie na piwo:(

ogolnie to wez teraz wc-kaczke i dokladnie polej samochod brata - mezczyzni sa bardzo niedokladni w sprzataniu i na pewno na aucie zostawil duzo zarazkow :P

to schowaj sobie do siebie do pokoju

DODAM, że jak to teraz pisze to aż mi łzy leca po twarzy...nigdy nie miałam łatwo, zawsze na wszelkie zachcianki cięzko pracowałam Z cerą mam problemy masakryczne- liszaje, czasem aż mnie bolała twarz, skóra schodziła płatami Matka zawsze jak chciałam iść do dermatologa nazywała mnie paniusią , mówiła, że nie ma na to pieniędzy:( Teraz też ja zostałam nazwana rozwydrzoną Lalunią:( Kosmetyki miałam dopiero od 1,5 tygodnia, a już była duża poprawa,,, Teraz starczy może jeszcze na tydzień-dwa używania:( Brat powiedział "nie wiedziałem, sorry". Matka w krzyk, że "on nie chciał i przeprosił" . I po sprawie:(

Trzymać kosmetyki pod kluczem, ignorować brata. Im więcej pokazujesz, że to cię ruszyło tym większą on ma satysfakcję.

powiedz mu żeby ci odkupił !!!! koniecznie!!!!

ostrym :P Jakby co to powiedz,że to nie Ty ;)

a ja ci mowie ze wc kaczka raz na zawsze zalatwi problem polej auto wieczorem

Macie racje, że powinnam trzymać u siebie w szafce kosmetyki, i zawsze tak robię, ale dziś musiałam być na 6 w pracy, wychodziłam o 5:30 i z zaspania zostawiłam w łazience po wymyciu się :(

Kazałabym bratu odkupić i tyle.

a mamuśka tym bardziej,bo rozpuściła gówniarza i jeszcze go broni!

oj doskonale cię rozumiem bo mam dwie siostry młodsza i starszą a matka zawsze je faworyzowała jak się kłóciłyśmy to zawsze było na mnie że to ja prowokuje nigdy nie mogę wyrazić swojego zdania bo zawsze jestem ta zła

dziewczyno,skończ szkołę,zdobądź pracę,znajdź mieszkanie i wyprowadź się od tej toksycznej rodzinki!

Jasne, że powiedziałam, żeby odkupił...To powiedział "nie mam kasy teraz". I po sprawie. Matka po jego stronie:( Nawet nie przeprosił, nie żałował z serca :( A matka nazwała mnie paniusią i lalunią :( Dziewczyny, nie mam modnych ubrań, kosmetyków do makijażu. Wizyta u dermatologa była koniecznością, mam atopowe zapalenie skóry, chciałam zadbać o siebie :( Najgorsze jest to, że nie zarabiam dużo, od września znów szkoła, a ja chciałam już resztę pieniędzy odłożyć na prawo jazdy :(

Dla mnie wybaczcie ale to chore,żeby we własnym domu musieć trzymać swoje kosmetyki pod kluczem...Miałam taką sytuację gdy zaprosiłam do siebie chorą ciotkę(musiałam się nią opiekować po operacji).Wkładała ręce w każdy krem,płyn itp.Okropność!!Nigdy więcej.Porozmawiałabym z matką i bratem i niech odkupi burak.

porysuj mu wózek tak, żeby nie widział, że to Ty

współczuję Ci tej sytuacji rodzinnej :( Mam tylko nadzieję,że mamuśka kiedyś zmądrzeje,przejrzy na oczy i zobaczy jaki c**j jest z jej syna oraz źle robi,traktując Cię gorzej niż brata :o

Weż matce wylewaj szampony i powiedz że to bart umył samochód

stac cie na plyn do mycia kibli? domestos kosztuje dyche... zrobisz to RAZ i zarowno kochajaca mamusia jak i uwazny i troskliwy braciszek najprawdopodobniej NIGDY WIECEJ nie wejda ci w droge

Dziękuję Wam za wsparcie, jesteście super! Już postanowiłam co zrobię. Po prostu pokażę Matce i bratu ten temat i Wasze wypowiedzi. Jak ja się będe kłocić o swoje , to i tak zostanę nazwana próżną Lalunią . Samochodu mi jednak szkoda, bo to samochód od naszego dziadka, który ma problemy ze zdrowiem i podarował go bratu.

Dokładnie tak albo weź jakieś rzeczy brata i wylej lub wywal :)

a wiec szkoda ci WLASNOSCI brata a w d***e masz swoja wlasnosc mimo ze wszyscy dookola z tego korzystaja w sposob beszczelny, chamski i nieliczacy sie z twoim zdrowiem gratuluje, z syndromem ofiary trzeba sie jednak urodzic i starannie go pielegnowac cale zycie

auto to WŁASNOŚĆ dziadka, dziadkowie czasem korzystają z tego smaochodu- np. jak jadą na groby albo do lekarza. Ale w 90% korzysta z niego mój brat

Tata zmarł 2 lata temu :( Bardzo go kochałam, ale niesttey on też nie stawał nigdy po mojej stornie, ponieważ pracował głownie za granicą i w domu był na święta, jakieś urlopy

a z matką i faworyzowaniem brata, to prawda :( od zawsze tak było :( pomijając, że on ma 21 lat STUDIUJE ZAOCZNIE nie pracuje...a ja 17 , liceum i pracuje na swoje potrzeby;( a najlepsze jest to, że niedawno ja zepsułam krajalniczkę do chleba, tz. ona już d dawna się psuła, ale akurat jak ja robiłam sobie kanapki to padła całkiem i miałam w domu piekło przez tydzień, aż odkupiłam ta krajalnicę.

a z czego odkupiłaś? dorabiasz gdzieś wieczorami?

Ja chodzę do liceum, i od połowy czerwca jak były już wystawione oceny pracuję na ogródkach piwnych w naszym mieście- to taka pizzeria, ale na lato rozkłada na dworze namiot, parasole i zatrudnia dodatkowe osoby W roku szkolnym też sobie dorabiam, ulotki lub na imprezach typu wesele .poprawiny jako kelnerka, bo to ta sama właścicielka ma sale ślubną u której teraz pracuje. Zawsze staram się dorobić jakiś grosz...

właśnie rozmowa nic nie da...to nie pierwsza taka sytuacja, już nie raz były awantury o brata , o faworyzowanie. Ona chucha i dmucha na niego, ja jestem ta "gorsza" Ale super że założyłam ten temat, powiedziałam to przyjaciólce i ona doradziła, żeby podesłac link i bratu , i matce. Akurat nie ma ich w domu, ale pokażę im to. Jesteście obiektywnymi osobami i fajnie, że się wypowiedzieliście.

cześć, to ja zakładałam temat... DZIEWCZYNY CHYBA ZACZNĘ WIERZYĆ W KARMĘ:) dopiero co dwa dni temu płakałam o kosmetyki, narzekałam na brak pieniążków, a dziś dostałam UWAGA! 100 euro napiwku!!!!!!! Aż mnie zatkało:D Całkiem śmieszna historia, bo była dziś uroczysta msza z okazji rocznicy powstania, i była wycieczka autokarowa, a później wszyscy przyszli na ogóródki, na piwko, cole. Byli to starsi ludzie, w tym część z Niemiec. Jedna Pani poprosiła o herbatkę z sokiem... Zrobiłam jej i powiedziałam, że też lubię herbatkę w upały, porozmawiałyśmy chwilkę, później tylko wskazałam jej toaletę, a ona jak wracała, to podała mi rękę a tam papierek :D. Schowałam do fartucha, a potem patrze 100 euro! Szok, i lece do tej Pani że chyba się pomyliła! A ona w śmiech, i że najchętniej to by mi więcej dała... Ahhh... te 400 zł to wydam na same przyjemności:D ...Widziałam ładną tunikę, może nawet z jakimś perfumem zaszaleje:D W poniedziałek uderzam na galerię handlową:D

Aha, najlepsze jest to, że później jeszcze dostałam 20 zł napiwku, i kilka 5 zł, 2 zł... pawie 450 zł razem :D Wracam zadowolona, roześmiana wręcz od ucha do ucha...A matka do mnie- "co się tak cieszysz", to powiedziałam, że zarobiłam z napiwków tyle co za ponad 2 tyg pracy...a ona na to "to chyba nam fundniesz coś" , a ja powiedziałam spokojnie "w innej sytuacji na pewno bym tak zrobiła, ale moich pieniędzy i tak nikt nie szanuje"...a ona już obrażona:( A jak podałam jej link do kafe, to powiedziała, że nie ma czasu na głupoty..