Dlaczego uwazacie ze jak ktos pisze na Kafeterii to ma nudne zycie

ze taka osoba to nieudacznik, kura domowa, biurwa co sie nudzi w pracy, ogolnie przeciętniak, szaraczek etc Ja np aktywnie spędzam czas, terz jestem na rowerze nad morzem :) a pisze na kafe? no pisze z telefonu, zrobilam sobie troche przerwy :) internet w telefonie traktuje jak czesc dnia, cos jak gazeta rano i sniadanie, nie wpatruje sie w ekran 24h na dobe. Czy tylko ja tak mysle?

wcale tak nie uważam ! ja już po pracy potem jeszcze ogarnę papierzyska w domu luzik dziecko na wakacjach zaraz sprzątnę wyjdę z psem pobiegać potem późna obiadokolacja bo nie muszę się spieszyć lubię sobie popisać czasem z ludziskami ;) z resztą dzisiaj jestem pierwszy dzień po urlopie w Chorwacji i mam trochę spowolnione ruchy jutro zapewne nadrobię moje codzienne zajęcia ;)

a ja tu zagladam kiedy mam nude w pracy..po godzinach pracy zyje tak aktywnie ze modle sie zeby ktos dobe przedluzyl;/

Niekoniecznie. Ja np. zawaliłem sporo obowiązków przez kafeterię...

juz jakas kurfa wykasowala posty :D

ci, którzy tak uważają sądzą zapewne po sobie

Zgadzam sie z powyzszym gosciem

tak wiemy malgoniu e jestes nad morzem. nie wracaj nie tesknimy

niestety, przez kafeterię można dużo rzeczy zaniedbać lub się tak rozleniwić, że człowiek robi się śpiący, jak ma coś innego zrobić niż udzielanie się na kafe.

bo tak w ogóle działa internet masz tyle energii a jak siadziesz do kompa to cie wciaga alee jesli ktos juz to opanował w jakims stopniu to mozna w miare normalnie funkcjonowac :)

Ja też tak wcale nie uważam. ALE no właśnie - jest różnica pisać od czasu do czasu i to w dodatku jeszcze na tematy, które nas z jakiegoś powodu interesują, a siedzieć tutaj od rana do wieczora i wymyślać prowokacje albo odpowiadać elaboratami na założone topiki. O ile to pierwsze mnie jeszcze od czasu to czasu "kręci" tak na to drugie nie mam i zwyczajnie nie chcę mieć czasu bo mam sto innych ciekawszych zajęć. *** A tak swoją drogą....pisanie z telefonu...kurde że Ci sie chce

to samo jest z kobietami I serialami w TV

Jak sobie przypomnę moje raczkowanie na kafeterii to mi sie chce smiac i płakac zarazem ,nie raz trzeba bylo z armaty szczelac ale i tak nic nie upolowałam :( :)

Athelgaście, jakie ważne sprawy zaniedbałeś?

Ja wiem to z autopsji. Jakby zrobić film o moim życiu, to siedziałbym przed kompem, czytała książki, pisała teksty do pracy (pracuje głównie w domu, więc odpadają sceny romansów czy złego traktowania w pracy) chodziła po chleb i mleko, zastanawiałabym się czy zrobić sobie herbatę jeżeli zjem zaraz makaron z mlekiem i może raz w miesiącu odcinek specjalny jak się wybiorę na imprezę, teraz będzie odcinek podwójny, bo jadę na biwak, ale poza tym nuuuuda, cały lipiec nic filmowego nie zrobiłam.

Zawaliłem parę przedmiotów na studiach chociażby... Np. Taką mechanikę płynów...