Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wahania przed ślubem

Polecane posty

Gość gość

witam ostatnio rozmawiałem z moją dziewczyna /jesteśmy 2 lata w związku/ na temat najważniejszej osoby w małżeństwie. poglady jakie mi serfowała odbiegały od moich. a na dodatek ze ja mam inne poglądy denerwowała Ją jak ja mogłem coś takiego powiedzieć.O tuż że w małżeństwie żona jest najważniejsza, ja jestem najważniejszy a potem dziecko ważne. dla Niej dziecko jest najważniejsze - dlaczego dziecko bo jest bezbronne. rozmawiając dalej na kolejne pytanie kto jest najważniejszy po zawarciu małżeństwa otrzymałem odpowiedź że ja jestem ważny ale najważniejsza jest rodzina. dostałem takiego szoku że już nic nie powiedziałem. wytłumaczyła to że jak dojdzie do rozwodu to w tym momencie może liczyć tylko na rodzinę. zastanawiam się co dalej. krzysiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówkaPakówka
Masz racje w małżeństwie dla męża najważniejsza jest zona dla zony mąż później dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko to widzę jak Ona juz mysli o rozwodzie po ślubie najważniejszy jest mąż a jak przyjdzie dziecko to rodzina którą tworzycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twój tekst brzmi jak wypowiedź dwunastolatka bez składu i ładu, z błedami ortograficznymi i stylistycznymi, o logice nie wspomnę i takie sieroty sa przyszlością narodu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faktycznie źle się to czyta - Twoja wypowiedź jest jak wypracowanie chłopca z podstawówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to znaczy "serfowała" ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam, bo na szybko piszę chodzi o to, że nie wiem czy jest sens brnąć w coś odpowiedzialnego, skoro oboje mamy tak różne opinie najgorzej, że teraz dopiero to wychodzi, zawsze było dobrze, rozmawialiśmy o małżeństwie wcześniej, np. o finansach, o seksie, o podziale obowiązków...ale ostatnio naszło mnie by zapytać o takie coś bo ona czytała kafe, to i ja zacząłem i wtedy poczytałem o róznych problemach małżeńskich, że dużo kobiet nie ma ochoty na seks nawet dwa lata po porodzie, że jakaś znowu wstydziła się pokazać mężowi albo, że tylko praca, dom, sprzątanie, że ludzie się oddalają, wpadają w codzienność, dzieci, wychowywanie...i stąd rutyna chciałem z nią pogadać. i teraz źle mi z tym, co usłyszałem co to znaczy, że rodzina ważniejsza? do mamy będzie ciągle jeździła, albo teściowa u nas będzie, potem może większe prawa do dziecka będą mieli teście niż ja nie wiem co myśleć, jestem smutny, było dobrze, tego nie przewidziałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysie k
sefowała= serwowała mi odpowiedzi takie właśnie po po angielksu jest surfing i mi się pomyliło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysie k
ffggf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam takie samo zdanie
ja mam takie poglądy jak Ty, ale mój partner z którym jestem 6 lat do niedawna miał inne. Mianowicie uważał, że rodzice są najważniejsi(po ślubie się okaże jak będzie naprawdę na razie nie widać nic niepokojącego). Dla mnie to niepojęte. Przecież żona/mąż to teraz rodzina! I to ta najważniejsza!! Na niej należy się skupić. A jeśli chodzi o dziecko to ja nie rozpatruję czy będzie ważniejsze od męża czy odwrotnie. Dla mnie to dwie różne miłości- miłość partnerska i miłość rodzicielska. Trzeba dbać w takim samym stopniu o jedną jak i o drugą, bo to one tworzą RODZINĘ. Mój partner zmienił myślenie, co odczuwam na sobie ale jak będzie naprawdę to się okaże po ślubie. A gdybym jednak to nie ja była na 1 -szym miejscu, no cóż...musiałabym odejść. Bo choćby się waliło i paliło on powinien stać u mego boku a ja u jego. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysie k
zorientowałem się, że problem sterotypowych teściów jest popularną przyczyną niepowodzeń w małżeństwie myślę, że rodziców i teściów trzeba trzymać na dystans, może to okrutne, nie oznacza to zerwania kontaktów, przecież sam kocham rodziców i brata ale małżeństwo to założenie osobnej rodziny, tam są nowe reguły, nowe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysie k
nikt nie ma zdania? no to pewnie sam muszę coś zdecydować, ale co niby? zerwać? a może jej się odmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysie k
;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysie k
??? nikt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że znajomy temat....kopnij ją w d*psko póki czas. potem będziesz zgnuśniałym dziadem wolącym spędzić czas przed ekranem niż z rodziną, bo będziesz miał wiecznie piszczącą żonkę-mamuśkę, która najpierw o ciąży będzie informować mamę, potem Ciebie. o awansie najpierw mamę, potem Ciebie. jak jej będzie źle, to będzie przytulać dziecko do plecków, a na końcu Ty będziesz sie dowiadywał co nie pasi. bo Ciebie przecież kocha się za coś.... tak jakby miłości godne były tylko dzieci. lesbijska komuna matek i ich córeczek i ich wnuczek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×