cisza nocna a mandat

no więc tak... :-D troche melanż mnie poniósł i rano w drzwiach przywitala mnie karteczka z informacja od strazy miejskiej ze mam sie zglosic bo wszczeto potepowanie ;-) znaczy sie sasiedzi zadzwonili po straz bo za glosno :-D i co mam teraz zrobic? zignorowac to czy zadzwonic? jesli juz to czego moge sie spodziewac? bo na mandat juz nie mam :-D zaznaczam iz mieszkam na stancji i wlascielele jak sie dowiedza to mnie wyrzuca i na klatce przyjdzie mi mieszkac :-D

ej ludzie, pomozcie :-D

Ha ha ha :D jakby tobie ktoś sie darł po nocach i muzyke napirzdzal to by ci miło nie było, no ale tobie ksiezniczce wszystko wolno... A na mandacie sie na pewno nie skonczy bo gdyby to mialbyc tylko mandat to zostawiliby ci go w drzwiach a nie jakąs karteczke. Coś wyczuwam srawe w sądzie, prawdopodobnie z powództwa cywilnego... Witaj pod mostem :D

a jak mieli mandat zostawic skoro nie maja moich danych? :-D nie otworzylam im bo nie slyszalam ;-D

kurde... i co teraz mam zrobić :-o

kolejna impreze!

Nie muszą mieć twoich danych, na mandacie jest unikalny numer, jakby tytuł przelewu, mają tez twój adres... Jak opłacisz to po tym numerze stwierdzą jaka to była sprawa i za co mandat. Gorzej jak nie zapłacisz... :D

to co mi grozi w takim razie? bo napisane jest ze mam zadzwonic...

nikt sie nie wypowie? bo chcialam poczatkowo to olac ale teraz w sumie mnie to gryzie troche :-D