Jak to jest być agresywnym online

Czy to prawda, że ci upokarzani w życiu codziennym są bardzo agresywni online? Jak to jest?

jak to jest byc zabijanym po kawalku?

Zazwyczaj osoby gnębione, upokarzane swoją agresję wylewają na słabszych, internet osobom agresywnym po prostu daje złudzenie anonimowości i własnego bezpieczeństwa

zartujesz? a nie jest przypadkiem tak ze to poczucie sily z powodu ukladow i wrodzonego cwaniactwa pozwala niektorym na bezkarnosc?

niektórym wp*****l należy się z urzędu

Gościu przemoc fizyczna to żadne rozwiązanie.... Osoby, które są regularnie upokarzane raczej nie mają układów ;)

Czyli internet odzwierciedla narodową liczbe skrzywdzonych i cwaniakujących... Jeżeli umiecie posługiwać się innymi językami to powiedzcie mi czy w innych państwach ludzie taż tak ze sobą rozmawiają, na blogach?

Internet? Za monitorami siedzą ludzie, ci sami ludzie, którzy w tzw. realu zarówno są spoko ludźmi ale są i też skrzywione jednostki. Polski internet (w sensie strony i Polacy na nich piszący) przedstawia tak na prawdę przekrój społeczeństwa, coś jak sondaż przeprowadzony na grupie 100 respondentów. A co do naszego narodu. Są gorsze, dużo gorsze ale jest też wiele społeczeństw bardziej przyjazdnych wobec siebie i innych.

Nie wiem czy zbyt długo przebywam poza krajem czy stałem się przewrażliwiony? Ostatnio nawet głos i tonacja ludzi z Polskiej TV (zaczeła dla mnie) być nieprzyjemna. W tonacji głosu wyrużnia się okcent wyższości, przemądżałości, cwaniactwa (przepraszam jeżeli uraże) ale szczegulnie występuje to u kobiet, jakiś taki dziwny grymas...

Wiem o czym mówisz (piszesz). Też to zauważyłem, szczególnie dla krajów "odstających" od zachodu jak Polska czy inne kraje na wschód. Kiedyś też długi czas przebywałem za granicą (i chyba znowu wyjadę) i różnice widać gołym okiem, np. w takiej Hiszpanii (konkretnie mowa o Barcelonie) każdy dla każdego w swój sposób miły, uśmiechnięty i tak jakby szczęśliwy (mimo, że mają straszny kryzys rynkowy). U nas tylko wszechobecny pesymizm, gadanie o kryzysie, którego u nas póki co jeszcze nie ma (odpukać ale jak i u nas skoczy inflacja to dopiero będzie ciekawie. Co do wyższości, tak Polacy mają kompleks niższości, chcą czuć się lepsi, lubią gardzić. Patrzę nawet to z pryzmatu mojej roboty, u nas większość gardzi mundurowymi bo respektują prawo jakie uchwalili politycy (w sumie politykami też gardzą ale wolą ich wybrać na drugą kadencję i narzekać). Z kolei (niestety o zgrozo) u nas też mundurowi mają kompleks wyższości, traktują innych z góry domagając się bezwarunkowego szacunku. W takiej Hiszpanii tzw. policjant lokalny jest przyjacielem mieszkańca, jak coś się dzieje złego może na niego liczyć, z kolei ludność (nawet młodzi) szanują stróży prawa. A...jak jest u nas? :O

Jak najbardziej, zgadzam się z tym co piszesz. Jesteśmy w momencie w którym doczekaliśmy się zakompleksionych rodaków. Na całej linii. Jedyny ratunek w przyszłych pokoleniach. Pod warunkiem że młodzi to zaobserwują i wyplewią. Na kolegów z roku nie ma co liczyć. Popłyneli... Mundurowi hmmm tak jak napisałeś o zgrozo, mania wyższości w rękach psychicznych polityków. A co z resztą? Urzędnicy na każdym stanowisku, to samo. Czy ludzią sprawia przyjemność ''tresowanie'' innych, ustawianie ich po kontach? Czy nie można odpuścić, machnęć rękom, nie mówie o pomocy?

Ostatnio jest wysyp tematów za wszelką cene upakażających kobiety. Chyba komuś płeć piękna nadepneła na pięte i ma kiepskie wakacje :D