Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kim dla Was jestem

Polecane posty

Gość gość

Zazwyczaj mówię osobie tylko tyle, że jestem samotną matką, moje dziecko jak miało 1,5 roku poszło do żłobka - KIM DLA WAS JESTEM? A KIM JESTEM jak rozbuduję swoją wypowiedź - jestem wdową i mam dwuletniego synka, mój mąż zmarł jak synek miał roczek, mój mąż był z domu dziecka a moi rodzice nie żyją, mieliśmy, tzn. ja dalej mam kredyt na mieszkanie, sytuacja zmusiła mnie do oddania dziecka do żłobka, na nianię mnie nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie radzisz sobie jak mozesz .i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytaj kim jesteś według siebie. To jest ważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIUnKtora
zazwyczaj nie mowie o sobie nic tylko patrze, w dziecinstwie nauczono mnie tylko jednego odpowiedzialnosci za Slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem kim jestem według siebie a WIĘKSZOŚĆ OCENIA (czytaj obraża mnie) nie znając przyczyny dla której zostałam samotną matką i musiałam oddać dziecko do żłobka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo większosc ludzi ma taka wade- zbyt szybko i pochopnie ocenia innych.tacy już jesteśmy. A Tobie nie zdarzyło sie nigdy ocenić kogoś po chwili znajomości, albo spojrzenia na daną osobę? nie wierzę. że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenkaaaaaaaaaa
co sie stało twojemu mezowi? powiem ci ze jestes z***biscie zaradna dajeesz radee:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w podobnej sytuacji, z tym, że moje dziecko miało 3 lata. Chodziło najpierw do żłobka, potem do przedszkola, a z przedszkola odbierała je kobieta, bo ja byłam w pracy. Chodziła na spacery, dawała jeść (wcześniej przygotowane przeze mnie), bawiła się. Ja miałam tylko weekendy dla dziecka, ale za to tylko dla niego! Nie czułam się, że jest coś nie tak, nie potrzebowałam akceptacji innych ludzi, wiedziałam, że robie dobrze, bo nie mam wyjscia. Teraz dziecko juz dorosło, nie ma żadnej traumy z dzieciństwa, mamy bardzo dobry kontakt. Reasumując: postępuj zgodnie ze swoim sumieniem, możliwościami i aktualną sytuacją. Ludźmi się nie przejmuj, bo oni zawsze znajdą przyczynę, aby innego skrytykować. Trzymaj się, jesteś OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×