Nie wiem co ludzie widzą w tym spędzie brudasów zwanym przystanek woodsto

"byleby nie tknął tam żadnej innej" czyli jednak Ciebie tknął, kłamczucho. inaczej byłoby Ci wsio ryba, chyba, żeś suka ogrodnika.

Dobra no :O Chodzimy na randki :O Np. do kina albo do jego mieszkania. Zazwyczaj robi coś do jedzenia, oglądamy film. Chodzimy też na imprezy do znajomych. Do łożka też chodzimy!

Nie czaję, z exem na randki. Potem do łóżka a mimo to jesteś dziewicą? :D Takie rzeczy tylko u ciapatych brudasów gdzie mają w niebie 40 dziewic, którym codziennie odrasta błona :D

może on nie odkrzaczorował jeszcze jej krocza, więc się tylko miziają, bo nie zmieści się do łóżka kosiarka:D

Z tym dziewictwem żartowałam Po prostu kiedyś "byliśmy", potem się rozstaliśmy, a teraz znowu się spotykamy. :D

hehhe dzieciaki, mamusia nie pozwoliła pojechać i z zazdrości piszecie. to się nazywa mechanizm kompensacji :) chociaż może się mylę i tu sama porządna młodzież, co to dooopke myje po wyjściu z kibla i szykuje sie właśnie na pielgrzymkę :)

Znam ten "ból" gdzie z byłą chodzimy na randki gdy wracam do kraju mimo, że nie zamienimy słowa przez tel. jak jestem gdzieś dalej, nawet nie wiem czy ona nie ma faceta :D

A gdzie niby pracujesz, że musisz sypiać w namiocie, w harcerstwie czy może sprzedajesz namioty? :D

"o to dooopke myje po wyjściu z kibla i szykuje sie właśnie na pielgrzymkę usmiech.gif" to już jest schizofrenia, co ma wyznanie do dbania o higienę:O

A pracuję w zagranicznej korporacji ochroniarskiej, chciałem iść do wojska w polszy ale mnie nie przyjęli :D I teraz pracuję w czymś na kształt armii z tą różnicą, że zarabiam 10 razy więcej i w razie czego żona (której nie zapowiada się bym miał swoją drogą w najbliższym czasie:P) dostanie takie odszkodowanie, żę starczy na wychowanie dzieci do ich dorosłości zamiast orderu i pośmiertnego awansu:D

No ja myję d*pkę po defekacji jak mam tylko dostęp do prysznica czy bidetu i o dziwo nie jestem katolikiem!:D Bo suchym papierem nie da się 100% dokładnie podetrzeć tyłka a przy takich upałach nie wiem jak ty ale ja nie lubię jak spoci mi się tyłek i resztki kału osadzą się wraz z potem na bieliźnie ;) Ale jak widać ludzie mają różne upodobania :D

Czyli jesteś k***ą męską?

kim?

Niestety macie racje. Szkoda że raz na jakiś czas wpada tam uczciwy zespół, który z innych okazji polski nie odwiedza. Wtedy zaciskam zęby, wybieram sie na pół dnia i wracam do domu. Organizacja to DNO a gdyby festiwal był płatny to może nie musiałabym na każdym kroku natykać się na rozwrzeszczane grube babska i innych randomów którzy przyjechali chlac i ćpac na darmowym polu namiotowym. W tym roku anthrax :( nie będzie mnie ale az tak nie żałuje. Bardziej żal mi chlopaków, bo pewnie myślą że zagrają koncert dla swoich fanów, a okaże się ze pod sceną stoi hołota która nie zna ani jednego ich tekstu, ale przyszła popajacowac i poskakać. Rok temu hardcore superstar, pod sceną równie randomowo i trzeba było uważać by nie dostać w ryj z uj****ego błotem glana jakiejś "pozytywnie zakręconej" idiotki która będzie latać, chociaż nie zna muzyki... Kreator po koncercie na tym "festiwalu" obśmiał go soczyście.

Męsko-końską spyerdoliną

Treborek, mówisz o sobie czy opisujesz swoje dzisiejsze śniadanie? Rebel: Masz absolutną rację! Jak pisałem, Reggae nie jest moją ulubioną muzyką, wręcz za nią nie przepadam a mimo to na ORF świetnie się bawiłem. Myślę, że bolączką brudstoka jest dokładnie jak mówisz to, że jest darmowy. Przez to zjeżdża się hołota z całej polski, tzw. wolni ludzi, którzy mieszkają przez cały rok w jakiś pustostanach itd. na festiwal gdzie może coś wysępią, ukradną itd. Plusami takich festiwali jak m. in. Opener, ORF czy Hip Hop Kemp jest ich odpłatność, stanowi to skuteczną zaporę przeciw wspomnianemu przeze mnie elementowi, który zamiast pójść na koncert woli wydać tą kasę na tanie piwsko, jabola czy wóde. No i organizacyjnie te festiwale stoją też o niebo lepiej jak wspomniałaś. Ktoś zaraz powie, woodstock jest darmowy więc nie da się go lepiej zorganizować ze względu na ograniczony budżet. A gówno prawda :D Brudstok otrzymuje taki sponsoring, wsparcie medialne czy darmową pomoc instytucji publicznych (w tym mundurowych), że w efekcie proporcjonalnie dysponuję dużo większym budżetem a mimo to jest jak każdy widzi :)

Ja byłam 2 razy i świetnie się bawiłam.To były moje najlepsze imprezy w życiu.To było jakieś 7 i 8 lat temu. Nie wiem co i czy w ogole się od tamtej pory zmieniło.Ja wspominam ten festiwal z dużym sentymentem i mam nadzieję że kiedyś jeszcze uda mi się pojechać.

A ci co krytykuja woodstock to byli tam choc raz? Ja nie bylem wiec sie nie wypowiadam...mnie tamie ciagnie. Za duzy tlum. Wole mniejsze festivale. Ale tu padaja takie ostre opinie tom ciekaw czy ci co tak mowia wiedza to z wlasnego doswiadczenia czy z neta np z kafe:D

Lajkonik jakbym ci pyerdolnął to byś zębów czterdzieści lat szukał

Ułomnego chcesz bić:/

Nie mam w zwyczaju wypowiadać się o rzeczach o, których nie mam pojęcia. Byłem tam więc wyrażam swoją opinię :) Treborek nie wiem kim jesteś trollu ale zapewniam cię, że byś mi nic nie zrobił a, że nie mam też w zwyczaju napinać się przez neta tak więc bez odbioru :)

Podszyw to wyzej. Ja nie bylem i sie nie wybieram. Ale do woodstocka itd nic nie mam. Do owsiaka tez nic nie mam ani wospu. Choc kasy im nie daje i na woodstock nie jezdze. Wole pomoc bezposrednia i inne festivale.... Ale cos mi sie wydaje ze autor topika jest uprzedzony do wosp, owsiaka i stad przesadzona opinia. Akcentujesz tylko zle rzeczy. Dobrych nie

Wiesz co, z tym uprzedzeniem masz trochę racji. Poniekąd spowodowało to, że niemal wszyscy z mojego otoczenia są "zajarani" WOŚPem, Owsiaka traktują jako wielki autorytet a każda (nawet konstruktywna) krytyka spotyka się z ostrą ich reakcją i wyszydzaniem. No ale trudno krytykować "idola" przez jego "fanów". Swoją drogą kiedyś sam wspierałem WOŚP i to dość mocno. Moje nie do końca pozytywne nastawienie do tejże organizacji wynika z doświadczeń osobistych, że tak powiem. Za małolata jak chodziłem do szkoły dzieciaki zbierały kasę do puszek i powiem wam, że z tych puszek do kasy orkiestry trafiało niestety coś koło połowa. Nasza złota Polska młodzież była tak obrotna, że potrafiła do puchy uzbierać po 900-1000 zł i oddać puszkę o 400-500 zł lżejszą... Druga strona medalu, że swego czasu się interesowałem sprawozdaniami wośpu i ich kwitami (tymi do, których miałem dostęp) i podejrzewam (nie osądzam bo twardych dowodów nie mam, że tak powiem) że część zebranych pieniędzy niestety nie idzie tam gdzie powinna wbrew temu co mówią. Oczywiście daleki jestem do teorii rodem z TV Trwam, że Owsiak na tym zbija miliony do kiszeni ale jestem niemal przekonany, że pewne osoby na tym przedsięwzięciu mają spore korzyści majątkowe a teoretycznie nie powinni.

Lajkonik mniej gazety wyborczej i walenia gruchy a wyjdziesz na ludzi

Znowu pudło :D Walić nie muszę, z wybiórczą też dojeebałeś :D

no to czytasz Nasz Dziennik

Co do wospu to sa stale monitorowani .... Funkcjonowalimza rzDow sld, pis i po i jesli chodzi o to ile faktycznie idzie kasy na ustalone cele to i tak sa w czolowce . Robi duzo dobrego owsiak . Kasy nie daje na wosp z zasady. O wrzuceniu 5 zl do puszki nie mowie bo raz w roku moge 5tke wrzucic nawet jesli dzieciak z puszka polowe przepije. To zadne pieniadze. Ale z zasady nie finansuje zadnych fundacji kasa. Tak samo jak na schronisko nie daje kasy ani zebrakowi. Jest glodny, kupie mu bulke w mcdonaldzie. Ale kasy nie daje A wracajac do woodstock to twoje uprzedzenie do owsiaka, wospu itd sprawia ze twoja opinia jest nieobiektywna. To o czym piszesz na wodstocku pewnie ma miejsce ale sa i pozytywy o krorych , ze zwyklej uczciwosci i rzetelnosci powinienes wspomniec

Ja namierzam tam fajne niunie http://cur.lv/1lrwi

Ja w czasach gdy dawałem na WOŚP wpłacałem im kasę bezpośrednio na konto. No ale generalnie funkcjonowanie tej fundacji to temat rzeka, można dyskutować godzinami a każdy wie swoje :P Co do Wooda, raczej moje "uprzedzenia" do Jurka nie mają się do mojej opinii bo oceniam go pod kątem festiwalu porównując do innych imprez na których miałem okazję bywać, w pewnych kwestiach wręcz "bronię" festiwalu, mianowicie co roku pojawia się w mediach mała nagonka przez, którą ludzie boją się tam puszczać swoje dzieci, otóż co roku podczas trwania festiwalu w drodze do niego, z niego czy na samej imprezie traci życie parę osób, z różnych powodów a mimo to jestem zdania, że to bezpieczny festiwal, czemu? Dlatego, że jeździ na niego 0,5-0,7 mln osób, to ogromna koncentracja ludności i musi zadziałać statystyka bo Kostrzyn na te parę dni staje się liczny jak miasto Łódź a gwarantuję wam, że w Łodzi przez te trzy dni też straci życie parę osób mimo, że nie ma tam festiwalu ale poza względnym bezpieczeństwem (nie licząc drobnych incydentów jak kradzieże, bójki itd.) dla mnie ten festiwal nie ma plusów, muzyka do d**y, organizacja też a do tego masa przypadkowych osób, która przyjechała się tylko napizgać. No ale to jak WOŚP, temat rzeka i każdy będzie miał odmienne zdanie. Z mojej paczki znajomych, którą byliśmy parę ładnych lat temu połowa doszła do wniosków jak ja i uważa ten festiwal za dno a druga połowa uznała, że jest super i jeżdżą tam do dzisiaj.