Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość joVitaaaaaa

prosze o pomoc ja ronię

Polecane posty

Gość joVitaaaaaa

lekarz mówił że raczej poronie ze względu na dużego krwiaka, jestem a raczej byłam w 8tc... i chyba się zaczęło, krwawienie narazie jest jak duża miesiączka. Co robić? Mąż wraca o 18 z pracy, ja jestem sama w domu-na wsi. Już kiedys poroniłam ale w szpitalu... Czy powinnam zachować zarodek? jak tak to w czym? i ogólnie jak postępować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przede wszystkim podziękuj konowałowi za s******loną robotę. ja miałam krwiaka 4rokrotnie większego niż dziecko dostałam d*phaston, luteine, oraz leki zatrzymujące krwawienie (bo krwawiłam) oraz miałam stanowczy nakaz leżenia- dziecko ma dziś 3 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joVitaaaaaa
ja brałam 2x po 3 tabl luteiny dzienniem i tyle, tez leżalam cały czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że musisz obserwować to co się dzieje. Kobiety ronią i w domu, to wygląda jak miesiączka, bardziej bolesne i obfite. Ale gdyby się nasilało, lepiej zadzwoń po męża albo zorganizuj kogoś, kto zawiezie cię do szpitala, żebyś bidy nie narobiła sobie. Czasami mimo krwawienia macica się sama nie oczyszcza dobrze i konieczny jest zabieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joVitaaaaaa
ale co z zarodkiem? powinien chyba byc zbadany to raz, a dwa nie może wpaśc do toalety bo to niehumanitarne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jeszcze lepiej, jakbyś jednak pojechała do szpitala, być może da się uratować ciążę, samo krwawienie jeszcze nie wyrokuje na 100% końca. Bywa, że da się coś zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz możliwości żeby ktoś zawiózł Cię do szpitala? Albo taksówka? Moja kumpela miała wielkiego krwiaka i leżała w szpitalu pod obserwacją lekarzy, wszystko dobrze się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joVitaaaaaa
mąż postara się przyjechać jak najszybciej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez dawke luteiny i leż aż mąż przyjedzie, nic więcej Ci nie zostaje. Ja ostatnio też dostałam bardzo mocnego krwawienia, ze skrzepami pojechałam do szpitala, udało się uratować dziecko więc nie trać nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joVitaaaaaa
bagam powiedzcie co z tym zarodkiem ??? boje sie chodzić do toalety, cały czas zmieniam podpaski . ale niedługo mi się skończą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z zarodkiem: nie musi być zbadany, bo w Twoim przypadku poronienie byłoby ewidentnie przez krwiaka a nie przez jakiekolwiek wady zarodka. Zaś jeśli chcesz zrobić pokropek, to raczej powinnaś pojechać do szpitala i jeśli doszło do poronienia to tam wszystkie formalności się dopełnia. A poza tym marne prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jedź kretynko do szpitala a nie na kafeterii piszesz. Boisz się, ze zarodek wpadnie do kibla a nie martwi Cię to, że właśnie umiera i pierwsze co jak się widzi krew to powinno się jechać do szpitala, bo może dałoby się uratować? W szpitalu daliby Ci leki powstrzymujące krwotok, zastrzyki rozkurczowe+ luteinę/d*phaston. Kiedy występuje krwawienie sam d*phaston możesz sobie wsadzić tam gdzie nazwa wskazuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joVitaaaaaa
chcialabym zachować zarodek (nie może wpaść do toalety) jeśli wyjdzie zanim mąż wróci :( tylko nie wiem w czym... Dzwoniłam i mąż będzie jak najszybciej da radę. A ja odczuwam delikatne skurcze ;/ boli mnie brzuch Nie wygląda to dobrze. Strasznie sie boje. Ale pierwsze porobnienie bylo koszmarem, teraz staram sie byc opanowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joVitaaaaaa
nie uratuje ciąży... Lekarz mówił mi ze albo krwiak się wchłonie albo dojdzie do krwawienia i poronię... Jak krwawie to znaczy ze krwiak się opróżnia i ciąża nie ma szans bo był bardzo duży - jestem przygotowana na to po wizytach u gin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjbkjb
kobieta prosi o rady to ją od kretynek wyzywają... brak mi słów to jej ciaza, jej cialo...a wy macie jej doradzic a nie obrażać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zależy gdzie był krwiak, a gdzie ciąża; jeśli na dwóch różnych krańcach, to szansa ciągle jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra ale nie przewidzialyscie ze moze jej wcale tak bardzo na tej ciazy nie zalezy skoro: 1. Nie skonsultowala tego z innym lekarzem, 2. Siedzi w domu zmieniajac podpaski zamiast szukac ratunku w szpitalu. Jakby jej zalezalo to by nie wierzyla pierwszemu lekarzowi tylko robila wszystko aby uratowac to dziecko. Wiec zamiast wysylac ja do szpitala dajcie jej spokoj i pozwolcie dopelnic sie poronieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli brzuch Cie boli weź nospę albo magnez jeśli masz w domu, weź luteinę i leż plackiem nie przed komputerem! Na prawdę, 2 tygodnie temu przeszłam to samo. Zaczęłam krwawić, pojechałam do szpitala dostałam nospę, magnez, d*phaston, luteinę i leżenie plackiem, po chwili zaczęło przechodzić. Też miałam wielkiego krwiaka ale się udało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o a nie pyta jak uratowac dziecko tylko co zrobic z zarodkiem!!! Zeby do kibla nie wpadl i w czym go przechowac!!!! Jej nie zalezy na ratowaniu ciazy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co widzę po odpowiedziach to prowo udane na 1000% :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka szansa? przy skurczach i takim krwawieniu????????? Trzymaj się autorko jak tylko mąż wróci to do szpitala.Też to przeszłam najpierw w domu a później juz w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd taki krwiak się bierze? pytam powaznie, bo pierwsze slysze o czyms takim. co jest przyczyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Jaka szansa? przy skurczach i takim krwawieniu????????? Trzymaj się autorko jak tylko mąż wróci to do szpitala.Też to przeszłam najpierw w domu a później juz w szpitalu. X ja byłam krwią zalana równo! Dostałam takiego krwotoku, że podpaskę mogłam sobie w d*pe wsadzić. Dziś moje dziecko ma 3,5 roku i ma się świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×